Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pije herbatę - bez cukru.
Pragnienie gasi - pić mi się nie chce.
Ale smak kwaśny aż pić się nie chce.

Znam ludzi, którzy herbatę słodzą.
Ja mam szczęście w kartach,
i na cukier przydziału nie dostałem…

Sam wiążę sobie buty i rozwiązuję problemy.
Sam piszę, czytam, jem kanapki bez dżemu.
Wiecznie sam - bo tak chcę…
A kiedy już nie chcę - chcą tak inni.

Kobieto - piękna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
z uśmiechu twego biel bierze się bieli!
Dlaczego więc wiecznie mnie z deszczu pod rynny -
z deszczu pod rynny, rynny..

Szybka rozprawa - wyrok: winny
Kara: niech nam żyje sto lat!

sam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz jest oryginalny, jak wiele na tym portalu. Opowiada pewną historię w sposób przewrotny, czego tu też mamy wiele. Nie spotkałem jednak do tej pory na orgu podobnie manifestowanej "innością" podmiotu lirycznego, w znaczeniu oczywiście pozytywnym.

Jak wiele zamieszczanych tu wierszy, wymaga poprawek; jak niewiele z zamieszczonych tu wierszy - spodobał mi się naprawdę odmienną wizję liryczności.

Pozdrawiam - K.A.M.
Opublikowano

Bardzo dziękuję za konstruktywną krytykę.

O ile poezją "zajmuję" się bardzo na pół etatu [jest to pierwszy wiersz umieszony w tak publicznym miejscu], nie miałem pojęcia czy to co tworzę ma jakąkolwiek wartość.

Z pewnością są pewne niedociągnięcia, ale cieszę się że odbiór nie był całkowicie negatywny [czgo bałem się najbardziej]. A teraz wracam do pracy przyszłego inżyniera :)

Dziękuję i pozdrawiam.

więcej na http://eyathbelarus.wordpress.com/

Opublikowano

Poryszyłeś temat herbaty, choć ona nie jest tu najważniejsza w wierszu, to jednak dzięki. A co do wiersza, popraweczki, jak u każdego, "poryw ducha", jak u mało kogo.

Trzymaj się!

Maciek.

Opublikowano

Wiersz bardzo "inny". Naprawdę pomysłowy i orginalny. Bardzo emocjonaly, przynajmniej ja to tak odczuwam. Masz ciekawy sposób pisania, pierwszy raz sie z takim czymś spotykam ( fakt, że nie siedzę długo w tej branży ;p, ale jednak trochę wierszy już czytałam ).

"Pragnienie gasi - pić mi się nie chce.
Ale smak kwaśny aż pić się nie chce."

Jedyne co zmodyfikowałabym to te powtórzenie, reszta to naprawdę majstersztyk. Czekam na dalszą twórczość :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm... Ciekawa uwaga.
Jednak akurat w tym fragmencie chciałem pokazać, że dwukrotnie nie chce mi się pić. Jednak raz w pozytywnym znaczeniu, a za drugim razem z obrzydzenia... Tak trochę o życiu, ma się go dosyć, ale jednak chce się żyć :).

Pomyślę jednak.

PS. W całej mojej twórczości zdarzyło mi się poprawić dwa wiersze... Poprawić to duże słowo - zmienić. Chyba należałoby się tego nauczyć [wprowadzania poprawek], ale jakoś naprawdę cięzko mi to przychodzi. Szczególnie, że pisze tylko w bardzo dziwnych stanach emocjonalnych i w sumie dosyć rzadko :)

Dziękuję za wypowiedzi.
Opublikowano

według mnie sporo do poprawki; wiersz całkiem oryginalny, ale nieco przegadany;

"z deszczu pod rynny, rynny.." --> brakuje kropki
końcówka niezła, ale całość przesadzona; zmieniasz stylistyki, mieszasz; jak dla mnie za dużo tu słów;
do tego literówki (te trzy kropki bez kropki, no i w pierwszym wersie);
w drugiej strofie niepotrzebna inwersja;
"Wiecznie sam - bo tak chcę…" --> jak myślnik, to już raczej bez "bo", albo z przecinkiem i bo (bez myślnika oczywiście);

to mniej więcej tyle; jak już pisałam wiersz średni.

serdeczności

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...