Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wystukuję do ciebie
SMSy po płaczących parapetach.
W treści SMSów pełno znaków zapytania
I wykrzykników

Choć tych drugich jakby mniej

Cholera, parapetowa sieć GSM
Znowu przeciążona
Nie dostajesz moich znaków
Zapytania i wykrzykników, których pełno

Choć tych drugich jakby mniej

Tak jest zawsze
Kiedy pada

Cholera

Opublikowano

Może powinienem był zrobić odwrotnie, tzn. powyższy wiersz umieścić w dziale dla początkujących, natomiast do warsztatu wrzucić to:
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=62211#dol

Serdecznie proszę o opinie.

Opublikowano
Wystukuję do ciebie
SMSy po płaczących parapetach.
---> trochę mi się to ż Dżemem skojarzyło ('List do M.')
W treści SMSów pełno znaków zapytania zapewne niesłusznie.
I wykrzykników

Choć tych drugich jakby mniej ---> to się chyba nazywa funkcja delimitacyjna.
po co w takim razie i w pierwszej i drugiej
Cholera, parapetowa sieć GSM cały czas o tych znakach zapytania i wykrzyknikach ?
Znowu przeciążona można by trochę tego wywalić.
Nie dostajesz moich znaków
Zapytania i wykrzykników, których pełno

Choć tych drugich jakby mniej

Tak jest zawsze
Kiedy pada

Cholera
---> jak dla mnie troszeczkę za słaba pointa.


rewelacją ciężko byłoby to nazwać. po co na początku każdego wersu zaczynasz z dużej
litery. wystarczy raz albo np. na początku każdej strofy i tyle. poza tym hmm rozumiem,
że w złości ciężko jest dojść do porozumienia, że nie widzi się wszystkich gestów, różne
słowa ineterpretuje się zgoła inaczej, niżby oczekiwał tego słuchacz. dla mnie ten utwór
jest właśnie opisem kłótni, może sprzeczki czy coś w tym guście. oczywiście Autor mógł
mieć coś innego na myśli. ja to tak w każdym bądź razie widzę. myślę, że dobrze zrobiłeś
dając wiersz do warsztatu. może zajrzy tu ktoś jeszcze, o nieco większej wiedzy.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...