Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

ożywione


Leszek

Rekomendowane odpowiedzi

kwitnące pąki w spływających strumieniach
tworzą obrazy przepełnione ruchem
pełne ekspresji zachodzących przemian
dostarczające wzruszeń

drżą kiedy rozkosz wypełnia wnętrze
pasma jedwabiu na gładkościach
dodają wdzięku toni ponętnej
na której bezruch osiadł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostrzegam tu sporo sprzeczności, np. bezruch - ekspresja. jednocześnie muszę przyznać, że jakoś nie mogę ujrzeć opisywanego obrazu (bo z pewnością jest to jakiś obraz), być może stąd wynikają dalsze zakłócenia w odbiorze. natomiast określenie "kwitnące pąki" odbieram jako zupełnie nie przemyślane, bo jeśli kwitnące, to nie pąki lecz kwiaty. jeśli zaś pąki, to jeszcze nie kwitnące. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze odczucie podobne: jeśli pąki, to jeszcze nie kwitnące. Potem pomyślałam o pąkach róży - to jednak kwiaty.

Natomiast spływające strumienie - hmmm, taka już chyba natura strumieni.

Może:
kwitnące pąki płynąc w strumieniach - tylko jedna sylaba mniej, a w brzmieniu podobnie.

pełne ekspresji zachodzących przemian
dostarczające wzruszeń
- to nieprzyzwoicie dopowiedziane.

Z drugiej zwrotki (jak dla mnie) do przyjęcia jedynie pasma jedwabiu i ostatni wers.
Pierwszy i trzeci wers tej zwrotki - nieprzyzwoicie telenoweliczny.

Tekst jest erotykiem, ale - jak dla mnie - za bardzo "wprost".

Jak zwykle bardzo mi się podobają Twoje rymy.

Pozdrawiam.
Fanaberka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wiersz. Dla mnie to żadna sprzeczność: bezruch-ekspresja; ładnie jest wygrać coś przez sprzeczność. Jesli miałbym się zabawić w interpretację to powiedziałbym, a jest to tylko moje zdanie, że chodzi ci o kobiety, ładne, ponętne, emanujące zmysłowością kobiety. Kobiecość jako coś kwitnącego, wiecznie kwitnącego, coś, co nigdy nie dojrzeje, chyba, że... napotka mężczyznę. Stąd: ekspresja ( kobiecość, wieczna młodość, wieczne życie, strumień zmian, może słońce )- bezruch ( facet: może jego logika-zasady-kojacy dojrzały sąd-ukoronowanie płodzącej kobiecości, zmysłowości- ekspresja wyrazem życia, które jest i płodne, i chwiejne, czasem zdradziecke, nieprzewidywalne, rozrzutne, ale nie działające wg żadnej okresłonej zasady). Ekspresja: może szuka "słuchacza, widza"; chce, by ją oglądano. by gest, ekspresyjne gesty, wigor odnalazł spokój jako swoje uwieńczenie, przystań, azyl-coś, co jest przebogate-życie, czego nie sposób objąć ( kobiecość-fatalność życia ) natrafia na bezruch, zasadę, opozycję, coś okresłonego, stałego i pewnego ( szukało nadziei i wreszcie ujrzało ją; ujrzało siebie w niej, ujrzało, czyli: zdobyło wygląd; tu, ekspresję, gesty trudno jakoś ująć, u ludzi: słowa; bylby to jeszcze jeden sposób na nazwanie, określenie bezruchu - słowa, które "nazywają" życie ). Kobiecość-matka-matka ziemia-piękno, które szuka nazwania. I jeszcze: kobiecość, pęd, obfitość wielość-bezruch: Bóg?
Pozdrawiam: i apeluję do wszystkich ludzi - weźmy się za interpretacje: niech nasza wyobraźnia pracuje także przy innych wierszach; pozdrawiam wszystkich..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dalej, bo ten wiersz jest płodny i zgrabny filozoficznie, aż mi się chce stukać w klawisze; robię to w pośpiechu.
Bezruch, czy nie kojarzy się to ze śmiercią? Końcem? Może lewitowaniem w próżni.
Weźmy coś prozaicznego: fatalna kobiecość i związki.
Oczywiście, nie mówię tu, że kobiety sa w ogóle fatalne, ale weźmy to, że coś się, być może, dla ciebie skończyło ( jakiś związek, jakieś intymne upojenie ).
Może Kobietę widzisz w innych damach. Może zmysłowość innych, ich kształty, gesty, sposób zachowania o kimś ci przypominają. Może dawniej: "to było życie ( życie właśnie z Nią ). A teraz tęsknota, bo ona odcisneła w tobie piętno i odcisnęła, być może, piętno na innych damach? Piętno na twojej ( lub czyjejś ) "intymnej przyszłości"; coś jak śmierć, jak wstyd, jak żal, niechęć, która widzi, co traci, co straciła, i co może znowu stracić, gdy podejmie rękawice.
Więc lęk. Obawa i niepewność. I ta wstrętna odmowa i pogodzenie, niby stanowcze, że jest już na to "życie" za późno, że to życie, kobiecość dla ciebie, lub kobiecość dla kogoś- dotknęła śmierć, bezruch; "to już się nie zmieni", "już nigdy więcej". Ale patrząc - widzisz piękno, piękno, które przynosi ból.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"toń" tak, ja czuję w tym jakiś wstyd, i coś, czego można się bać. W ogóle ładnie to wygrałeś: najpierw długo mówisz o "zyciu, kobiecości" ( wracając do mojej wcześniejszej interpretacji ) - zajmuje to niemal całość wiersza: obficie o tym mówisz, tak, jak obfite jest życie; życie domaga się wielkości. A później buch - koniec; bezruch i ucinasz właściwie jednym tym wyrazem. Jakbyś mówił nam, jak to życie, jak wszelkie życie - łatwo jest skończyć, w jednym momencie. Nicość nie potrzebuje dużo czasu do działania.
Co do słów, o których mówiłem, że nazywają życie- one, jeśli można tak powiedzieć, zabijają to życie. Bo któreż słowa oddadzą życia zakamarki. Możemy się wstydzić, że tylko tyle o życiu potrafimy powiedzieć ( prawie nic ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Leszku,
wiersz się czyta, ale czy się podoba? czy uwodzi?
Piszesz: "tworzą obrazy" - i pozostaje nam żyć z tą nadzieją, że może następną razą Poeta zdradzi coś z tajemnicy i jeden, czy dwa, trzy - opisze, bo teraz nawet "pasma jedwabiu na gładkościach" są raczej abstrakcyjną figurą, grą czystej (prawie ;) wyobraźni.
Musimy się zgodzić na umowę, że rozkosz znaczy to, co się nam (mnie - czytaczowi) wydaje, że wdzięk takoż i toń ponętna.
Dawno już, bardzo dawno temu, letnią porą ktoś ukuł takie porzekadło: jeden woli zapach poziomek, a drugi jak mu sie nogi pocą ;D
Co kogo wzrusza i jak? Co to jest rozkosz?
Nie wiem. Po przeczytaniu wiersza też.
Wolałbym, gdybyś malował słowami - a nie po inżyniersku skręcał je "francuzem" ;)
pzdr. b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Leszku,
wiersz się czyta, ale czy się podoba? czy uwodzi?
Piszesz: "tworzą obrazy" - i pozostaje nam żyć z tą nadzieją, że może następną razą Poeta zdradzi coś z tajemnicy i jeden, czy dwa, trzy - opisze, bo teraz nawet "pasma jedwabiu na gładkościach" są raczej abstrakcyjną figurą, grą czystej (prawie ;) wyobraźni.
Musimy się zgodzić na umowę, że rozkosz znaczy to, co się nam (mnie - czytaczowi) wydaje, że wdzięk takoż i toń ponętna.
Dawno już, bardzo dawno temu, letnią porą ktoś ukuł takie porzekadło: jeden woli zapach poziomek, a drugi jak mu sie nogi pocą ;D
Co kogo wzrusza i jak? Co to jest rozkosz?
Nie wiem. Po przeczytaniu wiersza też.
Wolałbym, gdybyś malował słowami - a nie po inżyniersku skręcał je "francuzem" ;)
pzdr. b

Francuzem, to dostaniesz po głowie na POPie. A tak poważnie, to chyba nie dostrzegłeś namalowanego obrazu. Pozdrawiam Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...