Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
długo nie pozwoliłaś się zrzucić

z podniesioną głową
dumnie

wypięta pierś w czerwonym rajtroku
woskowe bryczesy
wtedy jeszcze nie wiedziałem
co naprawdę znaczy triplebarre

tej przeszkody nie pokonamy
- pomyślałem
jaka piękna jest amazonka w słońcu
i dzikie konie na campos

do końca nie otworzyłem oczu

nie płakałaś gdy siodło zawisło na haku
ani kiedy nabrałaś mitycznych kształtów
tylko czasem mój dotyk wyginał cię w łuk

nie boli (śmiałaś się po chwili) teraz
łatwiej wybrać cel

a mnie raniła taka uwaga

ciągle chciałem widzieć cię w siodle
Opublikowano

jak dawno nie mogłem widzieć waszych wierszy, ten - plus za temat i synkretyczny, barwny,
i nieco mataforyczny język.Trochę puenta przegadana, w tym sensie iż często używana, stereotyp, ale tak powinno być
P.S - znów na forum hrr...w innym obliczu...
Pozdrawiam

Opublikowano

Wlałbym trochę męskiej szorstkości w tego peela ;)
Nie rozgryzłem końcówki (kursywy - cytatu słów amazonki), ale wcześniej wszystko zdaje się logicznie trzymać świadomości konia? ;)
A jeśli dobrze czytam, to chyba "na wyrost" jest to: "i dzikie konie na campos" (końska nad-świadomość?)
Może myślnik też po "pomyślałem"?
Ja bym skrócił też początek (ten opis wyliczankowy), ale może jest Ci to potrzebne do czegoś?
pzdr. b

Opublikowano

o, widzę, że naniosłeś sugerowane przeze mnie zmiany
fajnie

jednak nadal mam wiele "ale", np. ten fragment :

"nabrałaś mitycznych kształtów
tylko czasem mój dotyk wyginał cię w łuk" - to połączenie próby czułości, seksualności, lekkości, lekkiego patosu - gryzie mi się bardzo ... nie umiem wskazać co konkretnie - chyba całość


albo:

"a mnie raniła taka uwaga" - nieliryczne, oderwane od wątku, nastroju wiersza, nieporadne


coś jest nie tak, trudno jednak wskazać co - może napisz jeszcze raz? :P

Opublikowano

tak. to drugie podejście. starałem się przekazać emocje osoby, która opowiedziała mi smutną historię. nieporadność doskonale się w nią wpisuje. kształty mitycznych amazonek nie mają w sobie wiele patosu, ani seksualności.

niestety nie mogę napisać jeszcze raz, ponieważ to nie są moje emocje i już się zatarły. w związku z tym odpuszczam

dziękuję wszystkim za uwagi i pomoc

Opublikowano

Jako czytelnik tak właśnie widzę wiersz jak widzę. O tym napisałam. W sumie więcej nie mogę. Chciałeś dać szansę temu tekstowi dlatego się znalazł ponownie na forum. Teraz piszesz, że odpuszczasz sobie prace nad wierszem. Niepotrzebnie. Tylko moja opinia była negatywna. Innym się podoba. Ja nie muszę mieć racji.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...