Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czerwcowa lekcja polskiego


Rekomendowane odpowiedzi

Kap, kap, kap –
cieknie strumyk wody z dziurawego
nieba.

Krople padają, wsiąkając w ziemię,
nikt ich nie widzi,
martwiąc się Nimbostratusami
na szczytach słupów.

Drzewa chciwie walczą
o każdą kropelkę,
zrzuconą przeze mnie z
mokrego parasola
( to żadna przyjemność, moknąć ).

I na koniec wiersza nowe słówko,
poznane na lekcji polaja:
Alegoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na lekcji polskiego nie uczą oszczędności w słowach? nie dość że "kap-kap" to jeszcze "strumień wody", jeszcze "krople" - to są wszystko synonimy tego samego zjawiska - deszczu, więc robi się masło maślane; piszesz "pada z nieba" -no przecie nie z ziemi; a na końcu rozdziawiasz się A...legorią - w związku z czym, jakie ma odniesienie? jest jeszcze metonimia, ornatus, mimezis, logaedy, parafrazy, parabole...duuużo do poznania, zrozumienia; jeśli wiersz jest alegorią tupetu - to rzeczywiście, jest; J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...