Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

zjazd na pobocze


M._Krzywak

Rekomendowane odpowiedzi

wyjeżdżamy z obcego nam miejsca
ty dziwka ja anarchista
nietrwały nasz związek jak tylko może
być w czasach jazzu i ciemnych
zakrywających blizny okularów

nie chciałaś się rozkładać
zwalałaś to na ten zbyt chłodny klimat
czterdzieści suk na sygnale
i stop – „stój, ręce do góry”
nie wiedzą, jak cię kochałem


narkotyki są dobre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pańskie życie się wzbogaciło,
czy jakieś kino drogi się obejrzało ??
to tyle w sprawie natchnienia...
co do wiersza powiem tak,
człowiek który tak pisze ma prawo pod każdym innym wierszem napisać co chce
i tylko idiota stanie okoniem i będzie walczył
nie zastanawiając się nad przesłaniem komentarza ....


pozdro

mk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dobry. Ostatnio mało co mi się tu podoba, a ten i językowo i klimatycznie trafia w moje gusta. Pomyślałem o tym samym co Nata czytając za pierwszym razem, ale za drugim już mi przestało przeszkadzać to "ten". Natomiast jeszcze w pierwszej strofie "zakrywające blizny" trochę zgrzytają, osobiście skróciłbym do "kryjących blizny". A ogólnie to, miło było przeczytać coś, co wraca wiarę w dobre wiersze w necie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, dużo wpisów - nie zdążę teraz odpowiedzieć szczegółowo - nadrobię to wieczorem, w każdym razie obawiałem się (na szczęście niepotrzebnie) o ostatni wers.
Co do natchnienia - pozwolę sobie nie wyjawiać dlaczego, skąd i po co - tak wyszło :)

Na razie gólnie dziękuje i do wieczora.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marlett - no i zatrzymali nam bohatera ;)

Stasiu - bo to musiała być niezła sztuka (z niej ;)

Marianie - ja akurat osobiście ciężkich narkotyków nie popieram. Co do reszty to zdania są podzielone, jednak czy polska wódka nie jest gorsza? Nie wiem, niech się znawcy wypowiadają, byle nie z LPR, bo oni chyba żyją na innej planecie.

Katarzyno - w kanonie lektur obowiązkowych raczej się nie znajdzie :)

Lucy - ja też je najbardziej lubię i popieram. Te inne mniej.

Oldy Diol - temat tak, ta "droga i wóz" nie jest żadną nowością, trochę scenariusz tego filmu jest inny (tutaj nie ma przecież morderców, a przynajmniej nie jest to głównym tematem i jest mniej krwawy).

Nato - na razie zostawiam (za co uraza?), bo wg mnie się wpisuje w całość, chociaż moje zdanie w tym momencie jest najmniej ważne.

Tomaszu - jako, że okulary się na-kłada, bardziej pasowało mi za-krywające, chociaż nie jest powiedziane, że dobrze mi się wydawało. Za to jestem zawstydzony tą oceną - czasem są jednak te dobre wiersze tutaj, czasem pożyczam tomik z biblioteki i czuję się jak w "org -wiersze gotowe", tyle, że nie mogę pocisnąć w Autora (chyba, że listownie).

Barbaro - to jest naprawdę mało dosłowne, proszę mi wierzyć :)

Anno - dotykasz trochę innych strun i ja napiszę tak, że bez takich "zjazdów" życie byłoby uboższe chyba. Schematyczność, regularność, ciągła samokontrola kończy się zazwyczaj w programie "Uwaga", bo wreszcie taki unormowany obywatel nie wytrzymuje. A jednak lepiej mieć to w wierszu, niż faktycznie trupa w bagażniku (czego niektórzy nie są w stanie zrozumieć).

Czyli - jeszcze raz dziękuje, pominąłem formy pan/pani, mam nadzieję, że nikt nie poczuje się obrażony (z czytelników, których jeszcze nie znam na "ty").

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie 'bliskie' sobie osoby uciekają. tylko pytanie czy uciekają dosłownie
'z obcego... miejsca' czy uciekają przed czymś czego nie znają i wolą się
od tego trzymać z daleka ? dziwka i anarchista - ładny kontrast. chyba oboje
mają coś do ukrycia przed sobą - ciemne, zakrywające blizny okulary.
równie dobrze mogą one symbolizować jakieś trudne przejścia z przeszłości.
nie mam pewności. nie bardzo rozumiem dwóch pierwszych wersów z drugiej strofy.
kobieta peela nie chce sie przed nim otworzyć i zwala to na jakąś błahą sprawę ?
i nagle 'czterdzieści suk na sygnale' ,niewyjaśnione sprawy pomiędzy peelem
i jego kobietą. ona już się nigdy nie dowie, jak wiele do niej czuł. no i pointa.
zastanawiam się czy to nie była po prostu jakaś hippisowska jazda.
peel się naćpał z kobietą. taki mój pogląd na wiersz. mnie się podoba. raczej nic
bym nie zmieniał.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • cieszymy się, że są państwo z nami    (bo za chwilę będziemy ładować wam do łbów wszystkie okropieństwa tego świata)   …................................ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ############### $$$$$$$$$$$$$$$ ++++++++++++++   (uffff)   do zobaczenia    (i koniecznie bądźcie z nami w kolejnym wydaniu, gdyż karmimy się waszą uwagą, waszymi emocjami, a najbardziej waszym wkurwieniem)   dobrej nocy   (karaluchy do poduchy)   (p.s.  raczej nie jesteśmy świadomymi sadystami tylko boimy się sami się bać, bo jak to mówią, w g... tj. w kupie raźniej :))              
    • Kapitan   Trzeba się schować, by nikt nie widział, By już nie szukał, o nic nie pytał. Trzeba się odciąć, myśli pozbierać, By uspokoić mógł się ocean, Zmysłów wzburzonych i rozedrganych.   Słyszę go, słyszę, wciąż mnie osacza, Mapy i meble już poprzewracał, Mocniej i mocniej statkiem wachluje, Pręży się, trąca, wyżej chce unieść; Więcej już chyba nie wytrzymamy.   Spieszy się, spieszy fala za falą, Wodne języki pchając i pchając, Wbija się w burty, deski wyrywa, Pokład obnaża, działa podmywa; Teraz już po nas, wszystko już na nic.   Zbliża się, zbliża pewny już dramat, Dzielna załoga walczy wciąż sama, Coraz mniej ludzi, krzyczą i krzyczą, Niechże przestaną, niech się uciszą; Toną wspomnienia znów pod żaglami.   Nie ma, już nie ma dla nas ratunku, Wicher tańcuje po takielunku, Śmierć nad masztami improwizuje, Tuląc nasz okręt czulej i czulej; Przyszłość okrutną wkrótce poznamy.   Siedzę, wciąż siedzę w swojej kajucie, Chciałbym to skończyć, chciałbym już uciec, Nie wiem co robić, jak się zachować, Ludzie znów krzyczą: prowadź nas, prowadź! Koniec wędrówki widać w oddali.   Tchórzy i tchórzy główny oficer, Ponad okrętem palą się znicze, Łamią się maszty, żagle rozprute, Jego sumienie głuche wciąż, głuche; Nikt nas od zguby już nie ocali.   Toną, ach toną sny i marzenia, Giną w odmętach, bladych odcieniach, Milknie wraz z nimi cała załoga, Tylko kapitan gdzieś się uchował; Tratwa dryfuje wraz z topielcami.   Noce i noce ciągle mijają, Gwiazdy nad wodą świecą i trwają, Nie ma już trupów, nie ma okrętu, Ciesz się dowódco, ciesz się i świętuj; Widać, już widać klify i skały.   Jesteś, już jesteś nasz kapitanie, Ponad klifami słyszę wołanie; Myśmy o tobie nie zapomnieli, Los nasz tragiczny tutaj podzielisz; Biegnę, uciekam; Za nim, ach za nim!   Stało się, stało, zemstę czas zacząć, Zjawy chichoczą, zjawy mnie straszą, Bo porzuciłem swych marynarzy, Kiedy czekali na me rozkazy; O mnie szkielety będą śpiewały.   Ginę, wciąż ginę, w mrok się zapadam Moje tchórzostwo było jak zdrada; Tego pożąda dawna załoga, To się załodze wielce podoba. Pośród przyjaciół trzęsę się cały.   Zbliża się, zbliża duchów przywódca, Kara za grzechy będzie okrutna; Znam go, on wtedy, gdy uciekałem, Z nieuniknionym walczył zuchwale; Wstyd mnie poniża, dręczy i rani.   Powiem ci, powiem co masz dziś zrobić, Możesz być jednak wciąż niegotowy. Długo, oj długo na to czekałeś, Znasz to uczucie, znasz doskonale. Duchy już dosyć się nacierpiały.   Musisz się schować, by nikt nie widział, By cię nie szukał, i już nie pytał. Musisz zapomnieć i się pozbierać, Bo już spokojny stał się ocean, Akwen bez zmysłów wciąż rozedrganych.   ---
    • @error_erros Rozumiem.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Dziękuję:)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bo tego oczekiwałeś, a ja zawiodłem :P Nic nie mów, to jest moja interpretacja i jej się będę trzymał xD
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...