Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z reinkarnacją, to rzecz nie całkiem pewna.
A nawet zdarza się być całkiem śliska.
Umierasz - poeta i człowiek,
a urodzić się możesz, jako glista.

Niezmiennie życzę i bez przerwy,
raczej postaci Apollina,
a w ostateczności Minerwy.

Opublikowano

Że tak się wypowiem: pojęcie reinkarnacji jest rzeczą bardziej śliską niż się ogólnie sądzi. Osoby, które wierzą w reinkarnację dzielą się na dwie grupy: jedna dopuszcza możliwość obiegu życia między zwierzętami a człowiekiem; druga stawia między człowieczeństwem a zwierzęcością solidny mur nie-do-przebicia.

Ci, którzy wierzą w to, że człowiek może stać się zwierzęciem raczej nie dopuszczają możliwości tak gwałtownego spadku (dżdżownica), zwłaszcza, jeśli człowiek ten był poetą. Pojęcie reinkarnacji jest wbrew pozorom dość skomplikowane. To śliskie podłoże do dyskusji, na którym łatwo się wywrócić.

Mimo to wiersz mi się podoba. Zgrabny, lekki z humorem.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Jak by nie było, w co by człowiek nie wierzył, po "wszystkim", (nawet nie lubię tego nazwać po imieniu) chciałby jeszcze istnieć, gdzieś tam, jakoś tam, ale na pewno lepiej i szczęśliwiej, chociaż tak często narzekał w życiu. Wnoskuję z tego, że nasze obecne istnienie nie jest zupełnie złe.
Cieszę się, że chcieliście państwo poczytać i odpowiedzieć, bo jakim bym nie był, strasznie głupio jest gdy ludzie czytają i nic nie mówią, jak było z poprzednim moim tworem. Już miałem się obrazić i więcej nic nie wklejać, ale przekonał mnie kolega i artysta Zenon S.
Tymczasem wszystkim dziękuję, a szczególnie, PP:
Mr. Suicide, który nie pogardziłby wcieleniem w Apollina;
Markowi Stasiukowi, który rozgrzesza mnie z żartów na poważne tematy;
"dzie wuszce", która proponuje podkręcić rytm;
"Rafał_Leniar"- towi, za wrzucenie trochę wiadomości o inkarnacji i radzi nie "pływać" w poważnym temacie, bo oprócz wiedzy, trzeba brać pod uwagę uczucia ludzi wierzących i ma rację;
Zak Stanisławie, która logicznie stwierdza, że tylko dobrzy ludzie mają nadzieję na szczęśliwą inkarnację. Pewnie ma rację bo to obrotna autorka.
Wszystkim życzę wielu dobrych chwil, zanim dojdzie (niestety taki los) do prywatnego uaktualnienia, tu tak lekko potraktowanego tematu. Pozdrawiam.

Opublikowano

Rafał_Leniar - przepraszam za błąd w nicku.
Zak Stanisława - dziękuję i za ten, jak by nie było - pozytyw. Zmieniłabyś zdanie, po przeczytaniu, rozpaczliwego komentarza do poprzedniego wiersza.
Wszystkim do nóg padam
i pióropuszem kurz zamiatam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
    • @LeszczymDlaczego, czyżby jakiś szkolny uraz ? :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...