Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powbijane gdzieniegdzie zieloniutkie drzewa
Poprzetykane gdzieniegdzie zieloniutkimi krzewami
W prastarych kniejach zielenieją gdzieniegdzie

Na brązowiutkiej gałązce rudziutka wiewiórka
Obgryza bielutkimi ząbkami skazanego orzeszka
Na niebieściutkim niebie słowik uderza w kantaty

Spoglądam na ten landszafcik wycięty z gazety
Przybity do sufitu zamiast lampy

Powbijani gdzieniegdzie ludzie na pal
Zamiast drzew
Poprzetykani gdzieniegdzie płaczkami
Zamiast krzewów
Na spalonej pustyni
Zamiast kniei

Na wyschniętym drzewie Życia
Zamiast wiewiórki Wąż
Zamiast orzeszka
Obgryza człowieka
Sępy rzępolą żałobnego marsza

Przybity do sufitu spoglądam na mały landszafcik
Wycięty z gazety

Opublikowano

no o ile pierwsze 6 wersów jest, że tak powiem "przegiętych" o tyle dalej jest lepiej, trzeci fragment- dwuwers, jest świetny, zapada w pamięć :)
ciekawe dwa landszafciki nam ukazałeś, podobają mi się

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Czyżbym przesadził w zdrobnieniach? :)
Wszystko jest do retuszu
Ale narazie wole go nie tykać
Niech się uleży przyjdzie czas na jego remake
DZięki za komentarze
Pozdrawiam
Piotrek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Relacje między matkami i córkami często nie układają się dobrze, tak samo jak między synami i ojcami, choć tutaj sprawa wydaje się być jeszcze poważniejsza, jakieś niechciane dziecko.  
    • Płynę na oceanie z lat. Spokojny jak  lotosu kwiat. Podniesiona z bólu i cierpienia,  kotwica stara. Od czasu i głębokości  zardzewiała. Glonami pokryta, co  w  bezsilności  była wbita. Płynę... Z szumem fal i wiatru podmuchem. Korabem doświadczenia. Z pokładem  wspomnień, słonym deszczem umytym. Napędzanym nadzieji żaglem,w słońcu rozpiętym Z radością, ku portu  nowemu, Który da cel istnieniu. Tam, złe chwile utoną w głębokości oceanu. Nie zostawiając żadnych, nawet w cieniu.
    • @Kwiatuszek   Na szczęście są wyjątki i to dość liczne, bo inaczej to byśmy mieli piekło na ziemi.
    • @Maciek.J   Starożytnym Polakiem - Słowiańskim Poganinem, a moja Historia sięga czasów prehistorycznych (polecam panu naukę czytania - tutaj wszystko opublikowałem - nic nie mam do ukrycia), poza tym: jestem Łukasz Jasiński i nie ukrywam twarzy - moim przodkiem jest generał Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz, natomiast: ideowo jest mi blisko do Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego i Brygady Świętokrzyskiej i mój Tajny Ruch Oporu - nawiązuje do tradycji wyżej wymienionych legalnych Sił Zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej, otóż to: najpierw powstał Raport Karskiego, potem - Raport Pileckiego i co? Alianci uwierzyli i pomogli? Armia Krajowa była na smyczy Londynu, a Armia Ludowa - Moskwy i tylko część Narodowych Sił Zbrojnych do końca pozostała wierna Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej, kończąc: nie zna pan Historii Polskiej i proponuję panu przeczytać - "Legion" - Elżbiety Cherezińskiej.   Łukasz Jasiński 
    • szukasz słów pasujących do zjawisk piszesz kreślisz zawracasz z manowców rymowaniem uśmierzasz niepokój zaklinając liryczne przypadki   może dla mnie zmyśliłaś to wszystko noc figlarną gwiaździsty korowód w żywym srebrze koncerty smyczkowe ciepły wiersz z kocim grzbietem i bliskość   gdy mój chłód pragniesz wtulić odważnie w wersy z puchu - łagodna i ufna - więcej widzisz niż grymas inkuba który cieniem na kartce się kładzie     Sztambuchodonozor, lipiec 2025
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...