Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie chodzi tu o pomost między teoriami
zbyt luźne skojarzenia i terkot w szyszynce
żelazny człowiek nie słyszał grzechotek
nie było w Weimarze nic z tolteckiej magii

Carlos nieco później nurkował z peyotlem
a nihilijczyk cierpiał bóle głowy
kosząc trawę w Bazylei natrafił na kamień
zbyt twardy by ująć dosłowność przemiany

„Niczego” nie znali w peruwiańskich wioskach
zastęp widzących odmówił bierzmowania
i nikt tu nie pyta kiedy będzie wojna
nikt też nie skłania się do uśmiercania

na kontynecie marszobieg idei
pełnoprawny zalążek dramatu
w drodze do Ixtlan brakuje wytchnienia
mniej tu jednak przemocy w misteriach datury
każdy praktykuje porządek plemienia

duma pragnie ofiar dla nieskończoności
od tego alergii dostał Zaratustra
w zaświatach nie znają pojęcia nadczłowiek
cień wędrowca widać wyraźnie w ćwierćmroku
wyzwolenie ku rzeczom dają na kolację
na dobranoc rozdział opowieści mocy

arcyludzik, [mniemam, rzecz o dominacji]
dyrygował w chórze przyszłych euronazi
rytmom defilad nie dotrzymał kroku
zasnął bezwolnie uśmiercając bogów
w Andach ćwiczą śnienie w kształtach bloków skalnych

[na cmentarzu w Rocken ktoś nucił Wagnera]

Opublikowano

Ogólnie - robi na mnie wrażenie. Ale jeżeli "nie chodzi tu o pomost między teoriami / zbyt luźne skojarzenia i terkot w szyszynce", to myślę, że zbyt dużo jest tu rozmaitych odniesień i aluzji. Dla mnie nie wszystkie są jasne. Sądzę, że żaden czytelnik nie musi się znać na tym [u]wszystkim[/u].
Ale - jak napisałam - ogólny sens jest dla mnie zrozumiały i dobrze wytworzony.
Dlaczego rymy raz są, a raz ich nie ma? Czy to celowy zabieg? Wygląda to na przypadkowość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam :) zapewniam że to nie jest przypadkowość. Z reguły nie tłumaczę odbiorcom swoich zamysłów [bo na tym to chyba polega - każdy bierze to to sobie życzy] jednak zrobię wyjątek ze wzglęgu na to iż któryś raz z kolei komentuje Pani moje 'pisadła'.
Rymy w środkowych wersach miały za zadanie zrytmizować tekst - ulżyć trochę tematyce. Chiciałem aby nie zrobiła się z tego rozprawa filozoficzna, chciałem również uchylić trochę z powagi przedsięwzięcia. Inaczej popełnił bym kolejną prozę poetycką, kolejny prozaryzm a chodziło mi jednak o wiersz :)

serdecznie pozdrawiam:)
Opublikowano

Acha, rozumiem. Dziękuję za odpowiedź. (Jesteśmy na Pan/Pani? Z olbrzymią większością znajomych na tym świecie jestem na Ty). :-)
A czy w takim razie nie byłoby lepiej zrymować w ten sam sposób wszystkich strof? Wtedy nie sprawiałoby to wrażenia przypadkowości. I wiersz byłby jeszcze bardziej rytmiczny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...