Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy jaskółki opuszczają gniazda
świergotem swobodne w locie
oznajmiają czas zmian - nieuchronność
dotyka wydłużonym cieniem

tam chłodnieje rozwodniony horyzont
w słoności oczu znikają tańczące ptaki

pragnienie
znajomo rozkwita i gaśnie

w uśmiechu
na jutro
*
wersja pierwotna ku zadowoleniu Reni Her i Inki.

"Czasem prawdę trudno jest dostrzec
a jeszcze trudniej ją zrozumieć".
J.S

jest czas gdy jaskółki opuszczają gniazda
swobodne w locie świergotem oznajmiają
czas zmian
nieuchronność dotyka wydłużonym cieniem
od zachodu chłodnieje
rozwodniony horyzont przelewa smugi

w sekundzie niebo łączy się z ziemią
by smakować odejście w tańcu ptasząt

myśli zbierasz
zabarwiasz pragnienia
znajomo rozkwita uśmiech
i gaśnie

Opublikowano

drugi wers zbędny, jak i wszystkie pozostałe strofki poza tą pierwszą (!);
widzę to tak:

kiedy jaskółki opuszczają gniazda
w locie oznajmiają czas zmian - nieuchronność
dotyka wydłużonym cieniem

..............................................................................................................
i koniec, w tym jest wszystko, cały wiersz...
a teraz mnie zastrzel! :) J.S

Opublikowano

najpierw Jacka!!!! będę strzelać stój
ręce do góry, ja wejdę pod stół

sosen nie będzie cię dręczyć: na wschodzie jest zimno!
na zachodzie morze łez...jeszcze ciepłe, ciągle ciepłe...

koktajlowa, wiersz wygląda koktajlowo, to mmój 4 o jaskółkach-dzieciach....

Inko, właśnie ustrzeliłam nogi
od stołu....

Judytko, myśli zbieram jak ziarnka pieprzu...

HAYQ, jakze miło, zmiany jak zwykle dokonałam po raz setny,

Mister,warsztat i pomoc przyjaciół, dobrze robi

Michasiu, że tak powiem, Jacek dostał 3 strzały niech nie marudzi, h ehe

kochani dziękuję WAM za zagoszczenie u mnie, poczęstunek lichy, bo jak jedną ręką kroić cytryny do tekili...mniam
słoneczka duuużo!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Koncert skrzypcowy Roberta Schumanna w tle słychać. Odkryty Josepha Joachima, w D' Aranyi przechowywany, światu nieznany Sonata niewprawną ręką dziewczyny grana, temu chłopcu co walczył w Gallipoli i nad Sommą. Jakby przewidziała spalenie Reichstagu, Realpolitik w iście heglowskim stylu wcześniejszy też. Wielki Rzym, La belle époque, gdzie jest? Ikar co wyżej i wyżej ku Słońcu spadł, za dużo chciał. Coś tu jest, ta muzyka nigdy niczyja, nuci ją wiatr Znów umawia się na moście, z nim z lat młodości. Twarz jaśnieje w blasku świec, świat znów tak gra.   Ktoś do drzwi zapuka, zawoła. Jestem, patrz- to ja! *Dżumy i wojny zastają ludzi zawsze zaskoczonych". Zmiotą berlińską filharmonię, londyńską Queen's Hall, będą istnień pożogą. Muzyka Schumanna na łatwopalnym rękopisie zapisana przetrwała. W kamieniach i murach się schowała. Lew z Pireusu ją słyszy, ona wciąż trwa.                     - cdn-                                       
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Panie Jasiński, dziękuję. Nie jestem aniołem i mam pazurki.
    • @Migrena To jeden z tych wierszy, po których trzeba na chwilę zamilknąć. Nie dlatego, że on onieśmiela patosem — ale dlatego, że dotyka czegoś bardzo kruchego i bolesnego w człowieku. W tej apokalipsie nie ma fanfar, nie ma dźwięku trąb anielskich. Jest tylko cisza, ta sama, od której wszystko się zaczęło. Cisza Boga, cisza człowieka, cisza po ostatnim słowie, które nigdy nie padło.
    • @Migrena  świetny wiersz. Tak jakby dwie części, ale to pozór, bo mają ścisłe powiązania. Pierwsza część nawiązuje do Ewangelii Jana  "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". To na Ostatniej Wieczerzy.  U Ciebie antonim słów  Boga, bardzo gorzkich i uprawnionych. Świat obecny ten nowoczesny postawiony  do góry nogami. Ciekawe czy Bóg nad tym ubolewa- pewnie tak.  Ludzie ludzi zabijają( wojny) dla ego?  I druga część- biblijny koniec świata- ten z Apokalipsy Jana mówi, że coś będzie. Twój wiersz mówi, że nic. Ciekawa jestem co powiedziałby Bóg, na to co ludzie wyczyniają. Może zostanie pustka po nim- wielu neguje Jego obecność. A Bóg zamknie dłonie jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek.
    • Aniołowie są wśród nas...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...