Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzekła kurwa spod Chodzieży
każdy co się ze mną zmierzy
odpadnie w przedbiegach
bo to jest lebiega
- włos jedynie mu sie jeży.


Ps. To jest eksperyment. Zauważyłem, że wszystko co ma tytuł związany
z seksem jest odwiedzane wielokrotnie więcej niż zwykły limeryk numerowy.
Czy się mylę? Okaże czas. Śmiem twierdzić, że odwiedzin nie będzie mniej
niż dwieście. Komentarzy niekoniecznie. Przyjemnej lektury.

Opublikowano

Racja jest po twojej stronie
niech więc kurwa twa ochłonie
mierzyć się w tym limeryku?
po co,na co tyle krzyku?
W Łodzi, Gdańsku czy Chodzieży
niech się z kozą moją zmierzy
nie da rady żadna siła
choćby nawet kurwą była.

Opublikowano

Sporo o nich już pisałem,
przecież o tym wiesz Henryku,
o tych z lasu, spod latarni
i tych, co przy krawężniku.

Nawet kiedyś pracowałem
nieopodal ich siedziby
i chcąc nie chcąc, jak wstawałem,
to widziałem je zza szyby.

W moim pięknym mieście bowiem
Kuratorium OiW
mieści się tam, (śmieszy to - wiem)
gdzie pigalak jest... i ku...

Opublikowano

Też trzy grosze wtrącić chciałem
i opisać co widziałem
lecz mnie jedna myśl nurtuje
czy się nie skompromituję.

Raz a było to w niedziele
ja i moi przyjaciele
grzyby w lesie zbieraliśmy
i cóż wtedy ujrzeliśmy?

Leśna droga, trochę błota
na tej drodze któż się mota?
Patrzę, lecz mnie wzrok nie myli
koloratkę wokół szyi
Ma ten "gość(niedzielny)", co w mercedesie
dziś zakopał się w tym lesie

dziwka wypchnąć księdza chciała
lecz się w błoto wy....ła
Upaprane ma poniekąd
nogi, sukienkę po dekold

dziwka auto pcha jak lwica
ale czemu ta dziewica
tak ofiarnie go ratuje
czy za błędy pokutuje?

I dlaczego ksiądz do lasu
dziś zajechał bez hałasu
cóż za zbieg okoliczności
proszę Waszych Jegomości

Czy nawrócić dziwkę chciał
a zakopał się po wał.
Czy ksiądz ma już zapłacone?
Dziwka - grzechy odpuszczone?

Opublikowano

Raz w niedzielę po kazaniu
na kościelnym grzybobraniu
ksiądz ten ów na ucho szeptał
dziwce którą w lesie deptał

uszu prędko nadstawiłam-
-dziś spotkamy się przy sośnie
tam gdzie dużo krzaków rośnie
czekać będę więc tymczasem
za pięć minut bądź pod lasem

tropem dziwki poleciałam
i za sosną się schowałam
a tam widzę wielebnego
i kutasa ogromnego
co z połykiem dziwka bierze

i napiera ksiądz w swej wierze
aż policzki jej nadymał
krzyczał jęczał nie wytrzymał!
poszło szczytu uniesienie
i obryzgał ją nasieniem.

Opublikowano

Tego las by nie wytrzymał
bo choć las schronienie daje
lecz nie temu kto na cnotę
i na wiarę swą nastaje.

Rozszumiały by się drzewa
niosąc skargę ku niebiosom
oraz dały przyzwolenie
do ataku smukłym osom.

Rwałby ksiądz jak rączy jeleń
by uniknąć użądlenia
przez co by ocalił imię
i uniknął upodlenia.

Opublikowano

On ma jednak wszystko w d...
bo na osy i komary
łyka witaminę "B",
a po "P"... idzie w szuwary.
Jednak z braku czasu
krócej ma do lasu,
więc się nie dziw bracie,
że tam - ściąga gacie.

Opublikowano

Myślisz, że takie wtargnięcie
nawet dosyć grubej kłody
może smród ów rozprzestrzenić,
lub poczynić inne szkody?

Jakimż w takim razie bodźcem
poświęceniem i perswazją
musiał się wykazać Luśnia,
kiedy pal nadziewał Azją?

Opublikowano

Ja śmiem twierdzić, że miał katar
i nie poczuł jak ów Tatar
zanieczyszczał był powietrze
bo gdy żerdź się z gównem zetrze
choćby nawet w odbytnicy
fetor w całej okolicy
to co żywe z nóg powala
więc powalił także drwala,
Luśnię, gawiedź oraz gości
fu, ja sam odczuwam mdłości.

Opublikowano

Azja był człek nader hardy
a, że najadł się musztardy
zanim go złapali
i na pal nadziali
aż na cztery jardy.

Po musztardzie puścił bąka
tak, że zwiędła cała łąka
a oprawcy zbledli
chociaż nic nie jedli
a jeden się jąka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew Zapewne to przykazujące: "“34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową*; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy*. 37" Miłość z tych słów orgazmem spływa dając oczekiwane od mieczy krwawe żniwa. I spełnilo się. Sama II wojna paciorków to ponad 50 milionów. Wcześniej kolonizowanie obu Ameryk w imie Jezusa to ok. 70 milionów wymordowanych Indian, znaczy pogan. Bardziej krwawego boga od Jezusa świat nie znał i nie zna. A ty, paciorku gdzie tu widzisz miejsce na milość taką aby miłe to było Jezusowi?!
    • ,,Daję wam przykazanie nowe,  abyście się wzajemnie miłowali,, J 13,34   każdy jest wspaniały  czyni tyłko dobro  tak myśli  warto posłuchać sumienia  powie skąd bierze się zło świata  nie rośnie samo z siebie  siejemy ziarna zła  wyrostają uciskiem  wyzyskiem innego człowieka  WOJNĄ    miłujmy się wzajemnie  popatrzmy w lustrze  popatrzmy głębiej wewnątrz  zacznijmy od siebie    wzajemna miłość wyrośnie łąką  różnorodnych kwiatów  nic nie zakłóci ich piękna  TO MY  nie czekajmy na niebo  twórzymy je dziś na ziemi   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański  7 dzień Jasna Góra.Powierzę Wszystkich  Matce Bożej Jasnogórskiej, którzy chcą  przekazać Jej przezemnie  swoje sprawy myśli prośby marzenia. Transmisja dojazdu w TV Trwam ok.14.45    
    • W pachnące kwiaty zanurzyła dłonie Bukiet składając z tych rwanych na łące Wpięła we włosy jeden z nich, przy skroni W górę podniosła swoje ręce drżące   I w tan ruszyła, po łące pląsając Głowę unosząc ku chmurom, do słońca Bukiet do serca czule przytulając Radości jej zda się nie widać końca   Płynie po łące w sukni powłóczystej Aż do jeziora doszła, i zaczyna Przeglądać się w jego tafli przejrzystej Bogini to, rusałka, czy dziewczyna?   Chcesz ją przytulić, usta jej całować Ona ze śmiechem od ciebie ucieka Chcesz z ust jej życia jeszcze zasmakować Ona stanęła, i na ciebie czeka   I zda się, jakby po łące pływając Jak po jeziora tafli nieruchomej Do ciebie zbliża się, lekko stąpając Wdzięku swojego całkiem nieświadoma   W zachwycie toniesz niepohamowanym Upajasz się jej wdziękiem i urodą Bierzesz w ramiona, i ….rozczarowany dotykasz tylko swoich rąk nad wodą   Ona odeszła, i nigdy nie wróci Rozpacz, tęsknota ją wyczarowała Lecz nigdy więcej ciebie nie porzuci Bo już w twym sercu na zawsze została
    • @Gerber

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja się na wsi wychowałam więc stąd wiem @Alicja_Wysocka dziękuję za tak długi i mądry komentarz  My kobiety bardzo często musimy udawać kogoś kim nie jesteśmy aby zadowolić osoby bliskie bądź te które nieustannie czegoś od nas oczekują  Bardzo męczące jest to na dłuższą metę  Pozdrawiam serdecznie @Natuskaa to prawda  Myślę że w każdej kobiece można znaleźć chociaż odrobinę tych nie zdecydowanym Ani  Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
    • Dziś gwiazdy na niebie jak twoje źrenice świecą nieco jaśniej, zbiera się na burze. Czuję, jakbym znał cię całe swoje życie, całą wieczność wspomnień, choć może i dłużej.   Pierwszy raz twe oczy (choć pamięć nie sięga) widziałem gdzieś z hakiem czterysta lat temu. Wtedy to złączyła nas cicha przysięga - nie pamiętam treści, nie wiem jak i czemu.   Lecz nocy tej jakby wszystko zapłonęło: we mnie, w tobie, wokół - w jedno arcydzieło.   Może byłem jednym z turyńskich żołnierzy, ty zaś posadzoną na stosie skazaną. Spełniałem rozkazy, by mieć za co przeżyć, a ty czarowałaś - tak mi powiadano.   Gdy stanęłaś w ogniu obróciłaś głowę i spojrzałem wtedy prosto w twoje oczy. Wrzask spod twoich powiek odebrał mi mowę, bezgłos twego gardła ciepłe łzy wytoczył.   Kiedyś cię odnajdę - szeptałem do nieba - nawet w przyszłym życiu, gdy zajdzie potrzeba.   Po wieku czekania zmieniło się wszystko i w innym nas miejscu osadziły dzieje. Byłaś wtedy piękną rosyjską księżniczką, ja - klepiącym biedę moskiewskim złodziejem.   Spotkaliśmy się gdzieś pos murami Kremla i po styku spojrzeń poszłaś w swoją stronę. Księżnej nie przystoi miłość potajemna, mezalians odpada - i wszystko stracone.   Choć skradłaś mi serce, nie miałem nadziei - żyłaś pośród carów, zaś ja wśród złodziei.   Sto lat później inną baśń nam napisano, choć te same oczy zdobiły nam twarze. Na bruku paryża byłaś kurtyzaną, ja - spragnionym uczuć marsylskim pisarzem.   Nasza pieśń miłości trwała aż do rana, przez noc - jakby wieczność - od cienia wieczora. Ja byłem za głupi, a ty zbyt zmieszana. Pomyślałem z żalem: to jeszcze nie pora.   Moje marne serce zapłonęło wierszem. Żyliśmy noc jedną - nie mogliśmy więcej.   Tuż po Wielkiej Wojnie w lwowskim kabarecie ja pisałem teksty, ty grałaś na scenie. Rzucałaś spojrzenia skromnemu poecie, byłaś inspiracją, twórczym odkupieniem.   Przyszła wojna nowa - by zakończyć wszystkie, skryłem się w Warszawie, ty - gdzieś za granicą. Minęło powstanie - jednym krótkim błyskiem znalazłem się między gruzem a ulicą.   Lecz kiedy Warszawa w płomieniach już stała wspomniałem piosenkę, którą mi śpiewałaś.   Reszta jest już pewna - cała aż do teraz, lecz przyszłość wciąż płonie nadzieją karmiona, bo choć na tę chwilę tęsknota doskwiera, przeznaczenie żyje w istnień milijonach.   A każde rozstanie jest tylko chwilowe - spotkamy się znowu, może w innych ciałach, bo moja część duszy zna twoją połowę, i tysiące razy już ją pokochała.   Bowiem miłość nie zna czasu i tęsknoty - kocham cię na wieczność przez wszystkie żywoty.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...