Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

trzydziesty ósmy równoleżnik


Rekomendowane odpowiedzi

granica pani Kim jest konieczna
trzeba oddzielić moją dżucze
od twojej strefy przepływów

bez ograniczeń i kontroli
upadną nasze królestwa
trzecie nie powstanie

będziemy więc stawiać zasieki
spać z dłonią pod poduszką
obserwować z daleka

jak przerzucimy most
nie będzie powrotu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee... dżucza chyba ze swojej natury jest od wszystkiego oddzielona, a jeśli nie jest to nie jest sobą, więc dżuczy (we względach ideowych, ekonomicznych etc.) nie sposób oddzielić. Mylę się?

będziemy więc stawiać zasieki
spać z dłonią pod poduszką
obserwować z daleka
I paradoks w poincie. Nawet udany. Szkoda, że jakoś mi nie brzmi. Może przez ten początek z "jak", miast jakiegoś mniej kolokwialnego "kiedy" lub czegoś w tym stylu.

Ciekawie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest paradoks, ale 'jak' nie jest kolokwialne. ma kilka znaczeń. jeśli połączy Pan pointę z wersem poprzednim, to może będzie trochę jaśniej

przy zachowaniu formy "przerzucimy" i polaczeniu z pointą oznacza, ze jesli przerzucicie, to będziecie obserwować. Takie było zamierzenie? Dziwne. Może lepiej zamienić "przerzucimy" na "przerzucamy"?

wtedy nie będzie wątpliwości. Tak mi się wydaje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie. będziemy obserwować jak... czyli w jaki sposób, czy jest to możliwe, a jak/kiedy/jeśli to się uda to nie będzie odwrotu

nie przypuszczałem, że tak trudno będzie to odczytać. to 'jak' tak bardzo drażni w tym miejscu - miałem nadzieję, że właśnie to będzie zmuszało do poszukania znaczeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem Olesiu, mnie też nie brzmi, ale miałem do wyboru gładkość albo znaczenia i wybrałem drugie. nie znalazłem sposobu innego niż dodatkowa zwrotka, a sądzę że więcej wersów już w tym wierszu nie trzeba.

poza tym ideały są nudne, prawda?

pozdrawiam Cię najserdeczniej jak potrafię ;)
/s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jeśli nie jest synonimem do jak
kiedy jest
co nie znaczy, że wszytskich synonimów można używać zamiennie (przecież są nacechowane w inny sposób, prawie nie ma tych nacechowanych identycznie)
źle mi brzmi to jak - bardzo
nie jestem też pewna, czy czasem w ten sposób nie jest użyte niepoprawnie, nie wiem
ale nie podoba mi się

poza tym drobiazgiem - wiesz już, podoba mi się
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jeśli nie jest synonimem do jak
kiedy jest
co nie znaczy, że wszytskich synonimów można używać zamiennie (przecież są nacechowane w inny sposób, prawie nie ma tych nacechowanych identycznie)
źle mi brzmi to jak - bardzo
nie jestem też pewna, czy czasem w ten sposób nie jest użyte niepoprawnie, nie wiem
ale nie podoba mi się

poza tym drobiazgiem - wiesz już, podoba mi się
pozdrawiam

4. pot. ‘wprowadza zdanie podrzędne określające czas przebiegu akcji zdania nadrzędnego; kiedy, gdy’: Jak wrócę, wszystko ci opowiem. Zamknij drzwi, jak będziesz wychodził. 5. pot. ‘wprowadza zdanie podrzędne określające warunek stosujący się do treści zdania nadrzędnego; jeśli, jeżeli, o ile’: Jak się postarasz, możesz wygrać. Nie odezwę się do niej, jak mnie nie przeprosi.

najważniejsze, że się podoba. upał zbyt duży, żeby bronić, więc chyba w końcu zmienię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałam, ze nie jestem pewna, ale naprawdę nie musiałeś mi wyszukiwać, ze nie mam racji
nie chcę niczego wygrywać, nie potzrebuje
to jak najzwyczajniej w świecei mi się tu ne podoba

odezwę się do niej JEŚLI mnie przeprosi

nie musisz niczego zmieniać dla mojego dobrego samopoczucia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dla Twojego. mnie też to męczy, ale nie mam innego sposobu. niech sobie powisi. może później zmienię.

a próbuję cię przekonać, czy raczej uzasadnić, bo bardzo liczę się z Twoją opinią. gdyby było inaczej to nie przejmowałbym się. uwierz, przejąłem się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam szczerze mówiąc dawno mnie tutaj nie byŁo,
więc wybacz jeśli komentarz będzie maŁo konstruktywny.

z caŁości najmniej podoba mi się pierwsza zwrotka. nie wiem
dlaczego, może warto usunąć z ostatniego wersu określenie
'przypływów'? robi się wtedy bardziej wieloznacznie.

jeśli chodzi o dalszą część, nasunęŁa mi się myśl, że
im dalej tym lepiej. ostatnio lubię podmiot zbiorowy,
więc tym bardziej podoba się podkreślanie wspólnoty :)

reasumując daję piątkę z maŁym minusem ;P

pozdrawiam Espena :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję Espeno za pozytywkę :) minus, szczególnie mały, mogę znieść bez problemu.

we wskazanym miejscu jest 'przepływów' a nie 'przypływów', chociaż o ile rozumiem dobrze co masz na myśli, to różnica bez znaczenia

pozdrawiam
/s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
    • Mój bóg zapuścił długie włosy, Pije wódkę tam, gdzie są wyrzutkowie. Uśmiecha się, gdy gardzi się nim, bóg chaosu, nie królewskim syn.   Mieszka w squacie, co się rozpada, W świecie dymu, gdzie myśl odpada. Śmieje się z życia absurdalnej gry, Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my.   Bez złotych tronów, bez wielkiej wiary, Wspólny oddech to jego ofiary. Bóg szarości codziennych dni, Bez światła nieba, co w blasku lśni.   Ten mój bóg, tak daleki od prawdy, Istnieje w cieniach, w melancholii jawny. Lustro życia, które widzimy, bóg surowej rzeczywistości, w której żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...