Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wyjrzałem dziś rano przez okno
świat świecił się do mnie
śmiał

od ucha.... - ....do ucha

zaczepiając mnie
zachęcając do zabawy
niczym dziecię
brojące z nudów!

zrzuciłem resztki snu z lica,
przyjąłem zaproszenie...

w czerwieni trampek
wypadłem na ulicę

z
drzewa
na
drzewo,
z
przepaści
krawężnika
skakałem w dal!

mój pies
dotrzymując mi kroku
w mig pojął w czym rzecz
(bo to mądra psina)
roześmiał się ogonem
swym kudłatym
i zatańczył ze mną,

także czuł,
że ten dzień już nigdy więcej!
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 06-04-2004 13:33.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 06-04-2004 13:33.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Michał Kowalski dnia 06-04-2004 13:34.[/sub]

Opublikowano

Ej, Panie Michale (nie - chłopcze...) czy nie za szybko te ptaszki słów wylatują z twojej dziupli? Może niech się opierzą lekko, by piekniej próbować pofrunąć? Bardzo wiele dłużyzn (np.
"świat świecił się do mnie / śmiał / / od ucha.... - ....do ucha / / zaczepiając mnie / zachęcając do zabawy / niczym dziecię / brojące z nudów!" - chodzi o wrażenie i inspiracje (jak myślę), może więc by tak:
"świat świecił
od ucha.... - ....do ucha
zaczepiając mnie".
Potem już od "czerwonych trampek..." jest lepiej, aż do "mój pies" - tam też bym sugerował nożyczki. Jeszcze sprawa zaimka: chyba lepiej byłoby pochować to "mnie".
Bardzo fajny pomysł na wiersz - lubię takie fabułki: niespodziewane, radosne, i właśnie - bez logicznego (czyli wynikowego) zakończenia, bo gdy mowa o emocjach - wystarczy błysk (tak sądzę). I on jest w tym wierszu. Zachęcam do pracy - warto z niego zrobić diamencik. Pozdrowienia.

Opublikowano

Drogi Panie Michale nie wiem czy dobrze by było gdyby wszystkie komentarze były rzeczowe i naszpikowane uwagami, choć przyznam, że takie są najcenniejsze, jednak kiedy dodany komentarz nie wyśmiewa i nie obraża to nie koniecznie trzeba mu wytykać, że nie pomógł bo życzliwe dwa słowa do autora to chyba nie najgorsza rzecz jaka się może przydarzyć. Wiersz nie jest w moim typie, więc nie zagłębiałam się w jego analizie i rad nie przesyłam, bo mogłabym tylko zaszkodzić, dodałam komentarz tak po prostu z czystej sympatii, bo parę Pana wcześniejszych wierszy podobało mi się. Pozdrawiam EwaM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
    • Miej życiu coś więcej do powiedzenia niż tylko: "Jestem."   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...