Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ma pan zdrowie
panie eR
tak ciągnąć dwa etaty
na jednym te mosty
żelazo beton i psiakrew
że o bardziej soczystym nie wspomnę
a na drugim wiersze
też mosty - do ludzi

a skarbówka czuwa
dowali od każdego czytelnika
od każdej baby w wierszu
(bo baba panie wszędzie w cenie
nawet jak po przecenie)

u pana zawsze jak na imieninach
tu o polityce a tu o dupie maryni
a dupa droga rzecz
jak przyjdzie panie co do czego
to po dupie po dupie
tylko skarbówka wychodzi na swoje

to co że w Gołuchowie
grzecznie i za rączkę
pan jesteś jak ten Gin
z butelki - ranyboskie

w tym Gołuchowie
to chyba wiało jak cholera
bo do dziś jesteś pan
zawiany

no co pan mówi
że ja też

Opublikowano

po tych wierszach wspominkowych, ci, których nie było (w tym autorka tego komenatarza) mogą tylko żałować :) widzę, że Stafan ciągle na fali :)
przyjemny wiersz Jacku :)

pozdr. Was serdecznie (i autora i pana eR)
agnes

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kapitalne!!! Stanisławo, jesteś bombowa! Czy to z jakiegoś kawału? Czy sama teraz wymyśliaś? ;-D

Jacku, współczuję, że w Gołuchowie tak grzecznie było i "tylko za rączkę", ale za to wina i oscypków chyba nie brakowało? ;-)))
Przypomniała mi się taka złota myśl jednego z krakowskich poetów: "Niecierpliwość gubi smak wszystkiego...obrzydzanie trzeba dozować, aby było skuteczne" - zgadzasz się z tym? ;-)))
Uważaj i nie przesadzaj z tym "byciem gwałtownikiem", bo od tego serce może Ci zdrewnieć, a potem to już jeden krok do zwęglenia, a znów od tego - do zbabienia!...
Ale co jo tam godom, pewno górolom tako rzec nie grozi!

Ehej, fajnież Wom było!... Ino pozazdrościć!
Opublikowano

Ewa K.;
Ty jesteś ładna, a ze mnie żaden Pan; :) J.S

Bogdan Zdanowicz.;
to prawda, zagrałem Hilarego...ileż to jeszcze wcieleń przede mną... :) J.S

Oxyvio.;
sentencja słuszna, ale kto wykazał się niecierpliwością? względnie...kto komu co obrzydzal? i masz rację - gorole wiedzą swoje... :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Agnes, nie żałuj, nudno było jak cholera ;)

należy czytać : "nudziałam się jak cholera"; a ja nie;

kalino.; gdybyś zaangażowała się w rozmowy, może tak byś się nie znudziła? J.S

PS.; rozglądałem się, cholery nie było... (a może?);
Opublikowano

"jacku: gdybym zaangażowała się w rozmowy, mogłabym przyćmić twój brylujący image"

kalina kowalska

nie wątpię, nie każdy jest brylantem, że mu wystarczy być; inni potrzebują brylować, aby być zauważonym...
kalino, poczucie humoru też mnie nie opuszcza, ale akcentowana "cholera" jest nadzwyczaj przekonująca; zatem cieszę się - że jednak nie...w takich wypowiedziach , jak ta o nudzie - na dwoje babka...ale żem chop, to prostolinijnie, czyli jak jest napisane, bez podtekstów; J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Przypomnę raz jeszcze, wypowiedź kierowałam do Agnes. Już zdążyłam się zorientować, że tobie w takich przypadkach trzeba bez podtekstów, niuansów nie łapiesz - może dlatego poczucie humoru cię nie opuszcza

już wiem, dlaczego Cię tak podziwiam...a mnie wystarczy, że sam jestem niuansem; :) J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ależ nic, Jacku, toż to żarty ino! W dodatku dotyczące imprezy w Gołuchowie, na której nie byłam, więc nie mogę wiedzieć, kto się czym wykazał i co komu obrzydzał. Natomiast odpowiedziałam z przymrużeniem oka na Twoje wołanie, że baby są jak twierdze, że trza być gwałtownikiem, że w Gołuchowie było grzecznie i tylko za rączkę - uznałam to za żarty z Twojej strony, więc też i żartem odpowiedziałam. I tyla.
Nawiasem: nie wiem, czy pamiętasz, skąd ten cytat o dozowaniu obrzydzania? To Ty mi odpowiedziałeś tą właśnie sentencją, kiedy poprosiłam Cię o wszystkie Twoje tomiki wierszy. ;-)))
A co górole wiedzą? :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...