Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pan jesteś uczony a motyle w głowie
i inne efekty ale serce masz
do ludzi z szacunkiem
to pana słuchają

polej pan lepiej
wino pańskiej rozum hartuje

to mówisz że jak młotek panie dostałem
i kowadło to garncarz ze mnie nie będzie
czerep zawsze rozbiję
na około też nie obejdę

mogę tylko walić lub wyginać
cały mój wybór
a czasem to może jeszcze gwóźdź
sobie wbiję żeby zawiesić
albo na półkę

pan na koniec jeszcze pytasz
czy się zgadzam

toś ćwieka zabił panie poeto

Opublikowano

Spiro, wiersz świetnie opowiedziany (trzyma konwencję, niesie myśl).
Zastanawiam się na wersyfikacją - czy jest jakis powód, żeby z nią tak fikać (przerzutniami)? W monologu to powinno być bardzo uzasadnione, bo mowa mówiona raczej płynie bez podwojonych sensów z rozbijania związków frazeologicznych itp. Wersyfikacja raczej powinna podkreślać emocje, trzymać się cząstek wypowiedzeniowych. W każdym razie - tak to widzę ;)
Ale gdybyś chciał wiersz nasycić wielosensami (bo bawisz się potem w zawieszenia :), np.: "odwiesić"), to poddaję pod rozwagę:
"to mówisz że jak młotek panie dostałem
i kowadło"
że: dostałem jak młotek i kowadło
czy
jak (gdy) dostałem młotek i kowadło?
Chyba nie muszę Ci tłumaczyć jak można to rozprowadzić w sensy filozoficzne? ;D
Może najmniej podoba mi się (dlatego) pointa (właściwa i dowcipna do wersji z przeprowadzoną wprost jednoznaczną tezą).
No, sam już nie wiem, co gadać... zabiłem sobie, zabiłeś mi... tego, no ;)
pzdr. b

Opublikowano

nie, Bogdan ma dużo racji. właśnie zastanawiam się jak zmienić. może wezmę u Kaliny korespondencyjny kurs kowalstwa ;)
albo wina się napiję

Opublikowano

mnie ten wiersz zwabił winem w tytule
alem srodze zawiedzion
bo o tym winie tyle co pańskiego :)
w jednym wersie, no w dwóch- bo polewać to też o winie.
Dobry razgawor o tym kowalstwie:)

ale wracając do wina, cholernie mało tego wina
jacyś abstynenci czy co..?
to może choć jeszcze pod ostatnim wersem:

toś ćwieka zabił panie poeto

powtórzyć kolejne rozlanie

gdyby chodziło o mnie to wtedy bym dał:
- no to polej pan jeszcze panie egzegeto:)))

będzie trochę więcej tego wina:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Nie umiem obejść ani podejść Pana tekstu. Zrozumiałem z tego, że akcja dzieje się przy winie (może dlatego taka mętna), dotyczy dialogu dwóch mężczyzn, z których jeden jest poetą (ten z motylami w głowie) a drugi otrzymał propozycję nie do odrzucenia zajęcia się kowalstwem (to taka metafora własnego losu, tak Autorze?) i nie wiedział, że ma wybór (poeta mu to uświadomił, chyba). Ale co z tego wynika? Dla mnie mało prawie nic.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cóż Czytelniku, nie zrozumiałeś. metafora własnego losu owszem. losu, który jest z góry określony. możne go kuć, czyli kształtować, ale tylko w ograniczonym zakresie. tak, jak pozwala obrabiany materiał, który ma określone i niezmienne cechy. to się nazywa predestynacja.
zgodnie z takim podejściem wszelkie próby zmiany własnego losu skazane są na niepowodzenie. można chcieć i próbować, ale prędzej czy później zapisane przeznaczenie przeważy. na koniec PL dwuznacznie powtarza za domyślnym rozmówcą zadane mu pytanie, czy się z nim zgadza lub ogólnie czy zgadza się z takim rozumieniem ludzkiego losu. i nie potrafi na nie odpowiedzieć, ale widać, że temat go zastanawia.

a co z tego wynika? to już kwestia wyobraźni oraz trochę szerszej wiedzy i chęci zastanawiania się nad ogólnymi problemami, związanymi z człowiekiem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest lepiej. Ekfraza w ogóle jest trudną sztuką, bo trzeba wczuć się w nastrój obrazu, wymyślić na kanwie własnych skojarzeń jakąś interesującą historię, i jeszcze ją tak napisać, żeby "się sprzedała". ;)  Taki dialog interartystyczny bywa bardzo ciekawy. Rozmowa dwóch wrażliwości.
    • @n.kardas Wiesz co. Przyszłam Cię trochę utulić, przyniosłam chusteczkę w postaci kilku słów. Ktoś kiedyś powiedział, (nie pamiętam kto) że lepiej się raz wstydzić, niż całe życie. Ta myśl jest oczywiście na wyrost, jak dla Ciebie, ale dzięki temu, że kolega powiedział Ci, że użyłaś za dużo zaimków, i jeszcze je wymienił, następnym razem będziesz o tym pamiętała i użyjesz ich mniej. W zasadzie Ci poradził, więc chyba na tym, na przyszłość skorzystasz. Załóżmy, gdyby nie powiedział, powiedzieli by inni. Rozumiem, że to było trochę gorzkie lekarstwo, ale na pewno pomoże. Nadmieniłaś też, że jesteś początkującym autorem, chciałabym Ci podpowiedzieć, że z takich komentarzy dużo się nauczysz, a takich, którzy tylko chwalą - niewiele. Tak więc przemyśl to, o czym napisałam i niech Ci już przykro nie będzie, bo inaczej nikt prawdy więcej Ci nie powie. Głowa do góry i bądź dzielna, życzę powodzenia :)  
    • Jeśli czytelnikowi coś się nie podoba, to powinien tak długo starać się spojrzeć z punktu widzenia autora, aż w końcu mu się spodoba.. - S. Płatek, Dekalog początkującego grafomana.        
    • @Łukasz Jasiński to też bym się zgłaszała, pochodzę z rodziny Sobieskich:)
    • @violetta   I to jak najbardziej! Najbardziej rozpowszechnione na świecie są potomkowie królewskiej dynastii Piastów z powodu Rozbicia Dzielnicowego! Jednak najbardziej tron polski przypadłby komuś z rodziny królewskiej - Poniatowskim, Wettynom i Romanowom! A na pewno pretensje do tronu polskiego będą zgłaszać potomkowie Wiśniowieckich, Sobieskich i Wazów! Jak to pani sobie wyobraża? Przecież ludzie to ze swojej natury dwunożne ssaki agresywne i nastąpi wtedy walka o tron, zamiast: budowy Państwa Polskiego...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...