Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stan depresjii jest ciezki nie wazne co sie stanie,
jest wtedy gdy brzydnie nam swiat ,nie smakuje sniadanie.
Zabici problemami uciekamy od wszystkiego,
zamknieci w sobie bez dobra wszelkiego.
Ciagly pospiech brak umyslu i innych wartosci,
w naszych sercach codzien tylko smutek gosci.
Jak tafla lodu po morzu plynaca,
jak lodka na wodzie powoli tonaca.
lapiemy sie wszystkiego ostatniej deski ratunku.
myslimy o smierci i z zycia rachunku,
Co zroblismy zle i dlaczego nam sie nie udaje,
tak z dobrego czlowieka zlym sie ciagle staje.
Negatywne mysli chodzace po glowie,
rozpaczliwe gesty i problemy nowe.
A zreszta???.. kogo to obchodzi co sie tobie dzieje,
gdy diabel w kazdej chwili w twarz sie tobie smieje.
Bez incydentow zadnych i bez komentarza,
tak to jest juz znami caly czas sie cos wydarza.

Opublikowano

Bardzo ciekawy wiersz tylko jest kilka ale. Po pierwsze niedopracowany, spróbuj zmienić szyk w niektórych wersach (np. ostatni) bo taki układ jak jest teraz burzy rytm. Po drugie "znami" pisze się osobno; lepiej by brzmiało zamiast wydarza - zdarza; "Ciagly pospiech brak umyslu i innych wartosci" usunąłbym innych nie pasuje po prostu. Po trzecie niektóre rymy sprawiają wrażenie jakby były pisane na siłę a szkoda może warto to zmienić? Na koniec żeby nie było już tak krytycznie to podoba mi się bardzo ten wers "gdy diabel w kazdej chwili w twarz sie tobie smieje", jak już pisałem wiersz interesujący i ma potencjał ale powinieneś go dopracować. Póki co jest diament, oszlifuj go!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...