Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeżdżę tramwajem
machiną żelazną
zwyczajną

mijam aleje
widzę jak zza mgłą
dusze siwowłose
unoszące się ponad
rumianą masą ciał

dzień się dłuży
tłok i kurz
zewsząd słychać
samochody trąbiące
toksyczne środowisko
doskwiera zmysłom…

zapada noc

czarodziejskim karawanem
w którego elektrycznych żyłach
tętni miejskie życie
wyruszam w podróż

słyszę bębny wybijające rytm
zza ciemnych zaułków

podziwiam rafy neonowe
których tęcza barw
okrasza kamienice milczące
tajemnic ceglane powiernice

wędruję z archipelagu
na archipelag
ze zdziwieniem obserwuję
wydeptane niegdyś ścieżki

na placu jakieś zgromadzenie
zatapia się w tańcu
żwawo i entuzjastycznie

w powietrzu czuć wibrację
przywracającą do życia
martwe za dnia kolumny cielesne

Opublikowano

No cóż, ciekawe spojrzenie. Gdzieniegdzie znalazłam naprawdę interesujące matafory, więc za nie mogę pochwalić.
Wykonanie.... Hmmm. Nie wiem, ale czy w tym utworze nie łamie się rytm? W każdej strofie? A może to tylko moje spojrzenie na to? Nawet nie wiem, po prostu mi nie pasuje sposób, w jaki czyta się ten wiersz. Nie znalazłam literówek ani jakichś innych błędow stylistycznych, moze przeoczyłam, ale raczej nie.
"tętni miejskie życie" - w tym wersie radzę skasować jedną spację. Po 'tętni'.
No tylko ten rytm.... U mnie coś z nim jest.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...