Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chcę dawać Ci promień
Słońca póki grzeje
Chce dawać Ci deszcz
póki stopy całuje
chce dawać Ci wiatr
póki pieści szyję
Chcę dawać Ci kwiaty
Póki zapach ich czuję
I póki tak pięknie
Wyglądają na stole
A Ty mi dawaj
Pocałunków krocie
We wtorek i przy każdej sobocie
Wspominaj moje słowa
Póki pamięć żywa
I póki nam czasu razem
Jednako przybywa
Zobaczyć Cię pragnę
Gdy wyjdziesz z jeziora
I swą bosą stopą
Zbudzisz muchomora
I gdy jarzębin czerwone korale
Wpleciesz w swoje włosy
Tak troszkę ospale.
Odgarnę wnet ich kosmyk
Co głaska policzek
I dłonie me na pupie
Ci zrobią koszyczek
.....

Opublikowano


POdoba mi sie ten wiersz.Ma w sobie cos zmyslowego, cieplego.Do tego rymy ladnie wspolgraja z trescia i nie raza choc wiersz jest bardzo prosty

Tylko to zakonczenie mi sie nie podoba..:

I dłonie me na pupie
Ci zrobią koszyczek - co to wogole znaczy?..Dla mnie to ni w piec ni w dziewiec..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Domyslilam sie ze o taki koszyczek chodzi...Ale w jakim celu mialo by sie to robic..Dla mnie te dwa wersy sa bardziej doslowne od reszy i nie maja zwiazku z reszta wiersza..Psuja go poprostu..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...