Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wciąż jeszcze niedopieczone
żaluzje nieba błękitne kaptury
rzucone na szaniec strumienie
kryształy pierzchającej wody
migotliwe magiczne robaczki.

czeluść nieba gołębica
w ustach trzepot płatków
białych róż szkarłatny sen
girlandy horyzontu zaciśnięte
na szyi dłonie Ewy-ulotne.

28 kwietnia 2007

Opublikowano

gdybyś połączył waść tytuł z pierwszym wersem, to masz waść wspaniały początek bardzo dobrego tekstu. to, co się zaczyna po wersie pierwszym, śmiało wywal - to, że takie coś wymysliłeś, po tym jak pokombinowałeś z tytułem i pierwszym wersem - jest winą zapewne chwilowego natchnienia, które waszmościa napadło. z tym trzeba walczyć.

Opublikowano

W sumie mógłbym skonstruować sobie jeden uniwersalny koment, wyrażający mój stosunek do twojej poezji, a dopiero pod nim wyliczałbym uwagi co do treści i wnioski. Ten jest też wyjątkowy, bo naprzykład skupiasz tu uwagę nie tyle na akcji, na którą wskazywałby tytuł i ogólnie dobór tematu, (zwyczajnie olewasz to co wg innych byłoby priorytetem), co na indywidualności przeżyć peela, na obrazku z miną jego ducha i ten obrazek jest tak romantyczny (jak wspomniała już Stanisława), że niesposób go ominąć. Ten pewnym kliknięciem zaliczam do ulubionych, o niebo lepszy niż ostatni - dosłownie i w przenośni.
pozdrawiam Jimmy

Opublikowano

dziękuje wam za opinie. zdaję sobie z własnych błędów, czasami gdy ktoś mi je uświadomi czasami dopiero po czasie. kiedyś wydawało mi się że poetą trzeba się urodzić. nadal tak myślę, to przecież oczywiste niektórzy po prostu mają talent i już. jednak by pisać poezję też trzeba to kochać, sami to wiecie. nie jest ważne jakie to wypociny diabła płyną mi z pióra, ale mnie to wyzwala. jak wódka czy papierosy ? nie to rodzaj wyższego doznania...
suma sumarum o czym ja prawie do cholery, nie nie...nie zakochałem się chociaż bardzo bym chciał ;) ten wiersz to takie nawiązanie to poezji nadrealistycznej, miał się lekko czytać i nasuwać skojarzenia o locie, spadaniu i lekkości. reszta sama przyszła.

"Ten pewnym kliknięciem zaliczam do ulubionych, o niebo lepszy niż ostatni - dosłownie i w przenośni."-zgadzam się był arcydziełem tylko przed przepisaniem na komputer, potem stał się zwykły czegoś mu brakło.

ja mówił Dali:

"Nie obawiaj się doskonałości. Nigdy jej nie osiągniesz.”

Nigdy nie jestem zadowolony z własnych wierszy.
pozdr.

Opublikowano

[quote] Nigdy nie jestem zadowolony z własnych wierszy.


wielu artystów nienawidzi swojej twórczości, ostatnio słyszałem jak jeden muzyk, bodajże z the strokes, mówił, że jeżeli jego piosenka mu się podoba to znak, że jest ona do bani...
Ja mam np inaczej, chociaż po części rozumiem takie poglądy, a co do tego papieru i przepisywania na komputer to zapytuję: Jak to możliwe??
pozdr ;J
Opublikowano

Nie umiem pisać niczego na komputerze, muszę myśli najpierw przelewać na papier. Forum, forum jest dla mnie światem. Wiersze czy inne wypociny w szufladzie są martwe, a więc nie jestem w stanie określić ich wartości. Zamierają w kamieniu. Dopiero na forum dzięki krytyce, mniej lub bardziej obiektywnej zaczynam strugać mój talent ? he he... pozdr.

Opublikowano

Dobrze zrobione przerzutnie. Rzadko kto umie sie nimi posługiwać, rzadko kto rozumie cel ich użycia - nadawanie wieloznaczności poprzez "przynależność" kontekstwową niektórych słów i zwrotów do dwóch zdań (wersów) jednocześnie.
Ale jest ich chyba za dużo. Zacierają przesłanie wiersza. Przynajmniej dla mnie.
Pozdrawiam.

  • 4 lata później...
Opublikowano

Trochę za dużo epitetów jak dla mnie, ale ( w sumie) dzięki temu wiersz jest bardzo obrazowy, plastyczny :) Lubie wiersze, w których występują aluzje literackie, więc nie mogę napisać, że ów wiersz mi się nie podoba :) Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
    • @Migrena Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące. Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!
    • @Migrena Jacku, zamęczysz dziewczyny. Byłam, czytałam i już nie mam słów dla Ciebie Ancymonku Ty jeden :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...