Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szukałam Cię w notatkach ze szkoły, w wazonie pełnym wody, w kartkach papieru które dla Ciebie napełniałam. Marzyłam by móc Cię przytulić bez ograniczeń, by patrzeć Ci w oczy bez strachu, że ktoś zobaczy.Intymnie wyznawać Ci, jak strasznie pusto jest bez Ciebie w moim domu.
Płakałam za błędy przeszłości wiedząc gdzieś głęboko w sobie, że tak miało być. Nasączyłam ubranie dymem z papierosa, żołądek osadziłam poniżej krytyki by dłużej dociągać piwo. Podjęłam decyzje z której nie chciałam się wycofać - była zbyt piękna. Nie pamiętam o której setnej sekundy to się stało. Mogę jedynie zapisać datę w kalendarzu - 14.04 (postarać się zachować ją w umyśle). To było jak zbawienie, miód który uratował mi życie, napój który zdążył napoić przed samounicestwieniem komórek mózgu. Nawet nie wiesz jak wiele otrzymałam po tak długim niewidzeniu. Ten gest był jak milion słów i tysiąc innych gestów które mimo powagi i włożonej w nie miłości, nie podniosły mnie tak jak ten jeden jedyny … którego tak potrzebowałam.
Przez tyle naciąganych dni , przez marność której musiałam doświadczać, przez cierpienie … szukałam odpowiedzi na niewiadomą.

Szukałam Cię w innych, w gwiazdach, pod stołem w domu, obok siebie w szkole, w zimnej pościeli, między bezsenną nocą … Szukałam w życiu które jak najgorszy sen nie dawało mi spokoju, gryząc podniebienie na dzień dobry i parząc na noc. Przekonywałam się do fikcji, do kochania innych nieważnych.

Szukałam … zamiast wyciągnąć rękę i przytulić Cię z całych sił, tak by nikt nie mógł po raz drugi włożyć świata między nas ... obie.

Opublikowano

Przejmujący tekst, przypominający mi i pewnie wielu innym
coś z przeszłości. Tak powinien mniej więcej wyglądać, ale
czytając go pewnie sama zauważysz, że troszkę trzeba by go
wygładzić.
Powodzenia w pisaniu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...