Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i masz swój styl, który lubię ja! pisząca intuicyjnie Stanka.
pozdrawiam Lidio .ES

Nawet nie wiesz Stasiu, jak bardzo ucieszyły mnie Twoje słowa :))
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam ciepło :))
Lidia
Opublikowano

Ojejku jak mi się podoba to, że "odważyłaś się" bronić "Tęczy",tego ogranego banału.
ile razy mam ochotę tak napisać prosto, normalnie to zaraz słyszę "kawa na ławę.
"banał" itp.Ale teraz sobie pomyślałam, że jednak trzeba umieć zrobić
to, z takim wdziękiem jak Ty to zrobiłaś:))) Gratuluję i pozdrawiam serdecznie:)))

Opublikowano

Jaki politematyzm wieje, nawet nie wiadomo do końca o czy tekst mówi (no tak, a jak nie wiadomo to pewnie o poezji) Ciekawe sentencje, czasem ładnie zachodzące na siebie, ale czasem aż razi niedopasowanie jakieś niezdecydowanie ("o czym tu pisać?") Nie sądze, aby wiersz miał budzić takie odczucie, wpadnę jeszcze a jak poprawisz to tak, żeby wyszło wszystko jak na dłoni o co idzie to skomentuję jeszcze raz.
ps
Jak narazie to "łowy" pozostają the best...
pozdrawiam Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ewuś, a mnie się podoba, że się odważyłam i na org dałam :D
Wiesz Ewo...wszystko może być banałem...przez brak umiejętności może zostać "spłaszczone" najpiękniejsze słowo...tak czasem sobie myślę, że gdyby tak spróbować poszukać ciut innych skojarzeń ale nie, każdy...ale to każdy zawsze widzi to najprostrze i podnosi się krzyk...chociaż jakby mi przyszło w każdym wierszu czytać "tęcza","kocham:","motyl","serce" to samej by mi obrzydło ;) ale jak czytam w piątym wierszu kolejne przerzutnie w co drugim wersie, to też mnie trafia :D...więc??....więc myślę,że trzeba szukać złotego środka i nie przesadzać w żadną ze stron :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Lidia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Podoba mi się, a niektóre tezy, czy bon moty też trafne. Z ta wiarą, to bywa , że mniej, niż w półprawdę, bo jak ktoś nie ma pojęcia, to uwierzy we wszystko. Pozdrawiam
    • Nieustannie jestem w szoku ile życia wiosną wokół, każdy liść się pcha do nieba,  wszystkim ciepła, słońca trzeba. Drugi bieg włącza przyroda. Spokój, cisza - niech się schowa. Na zielono wszem się mieni, na wyścigi się zieleni. Rozgadały się ptasiory, każdy w swoim tonie troli. Było pusto - ledwie chwilę, gdzie nie spojrzysz - dzisiaj żyje.   Choć nie lubię mówić "każdy" i mam ciarki na to "wszystko" - to tym razem nie wypada ograniczać życia wiosną.  
    • witaj Królu na krzyż z Nim któż tak krzyczy   to my każdego dnia krzyżujemy kogoś słowem podają go na tacy   a my my nie próbujmy pomyśleć... kto to   tak było z Jezusem zobacz kim jest zanim ... ukrzyżujesz nie rzucaj nawet kamieniem   4.2025 andrew Wielki Piątek,Wspomnienie ukrzyżowania Jezusa
    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...