Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

krew na tle czarnego horyzontu


Rekomendowane odpowiedzi

tej,z którą tak brutalnie skończyłem



pośrodku pustej przestrzeni
czarne niebo pędzi
w kierunku czarnego horyzontu
powracając stopniowo
w coraz szarszych odcieniach ciemności


obdrapane łokcie
utrzymując ręce przesiąknięte krwią
ciążą na ubrudzonych czernią kolanach
dociskając podeszwy do zimnego podłoża


obracam ciężką głową
szukając wzrokiem ludzkeigo konturu
ale widzę tylko siebie
samego
pośrodku niczego


pulsacyjne drgania
wydobywają się z jakiegoś wnętrza
wywołane zimnem
albo tą krwią


i lękam się
bo nie mogę jej w żaden sposób zmyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i mamy - jak może coś być pośrodku pustego?
to czysta abstrakcja - a przestrzeń?

łokcie obdrapane? nomoże pogięte albo ...

pulsacja to drganie

tyle wyłowiłem na wędkę
z tej wyrafinowanej pieśni
zsnując z księżycem pogawędkę
i siedząc na czereśni

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




czuję się dobity...
{(...)} ale póki co opanuję się ...
tylko napisze tyle :
[1] pośrodku pustki może być coś pustego, to jeszcze bardziej wyraża kim jest podmiot liryczny....

daj spkój - wiersz jest tak cienki
jak źdźbło bez wiatru - usycha
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ano szkoda - wiesz Stehr - są dwie szkółki dotyczące horyzontu
jedna - równa horyzont z widnokręgiem (to jest przynajmniej dla mnie groch z kapustą)
druga - umowna linia zetknięcia widnokręgu z niebem

czarny? to ląd i linia
Twój teraz ruch

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. interpretacje? - teraz są też kompilacje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote]ano szkoda - wiesz Stehr - są dwie szkółki dotyczące horyzontu
jedna - równa horyzont z widnokręgiem (to jest przynajmniej dla mnie groch z kapustą)
druga - umowna linia zetknięcia widnokręgu z niebem

czarny? to ląd i linia
Twój teraz ruch

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. interpretacje? - teraz są też kompilacje



no tak, przecież o to mi chodzi.
nie widziałaś nigdy takeigo motywu np. w filmach, że postać budzi sie nagle w takim tak jak by pomieszczeniu, w którym nie ma końca ani początku, w których lampa świeci tej postaci na głowę.

od góry aż do linii horyzontu(w postaci nieba) idzie czerń, która powraca z horyzontu aż do punktu widzenia(do tych ukrwawionych łokci) po podłodze...

chciałem wprowadzić dynamizm do tego obrazu, a dodatkowo wytworzyć taki efekt tworzenia się przestrzeni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak, przecież o to mi chodzi.
nie widziałaś nigdy takeigo motywu np. w filmach, że postać budzi sie nagle w takim tak jak by pomieszczeniu, w którym nie ma końca ani początku, w których lampa świeci tej postaci na głowę.

od góry aż do linii horyzontu(w postaci nieba) idzie czerń, która powraca z horyzontu aż do punktu widzenia(do tych ukrwawionych łokci) po podłodze...

chciałem wprowadzić dynamizm do tego obrazu, a dodatkowo wytworzyć taki efekt tworzenia się przestrzeni.

ok - ale pusta przestrzeń to tak jakby powiedzieć o trawie - zielona, chyba, że trawa już zżółkła, wydaje mi się, że zbyt dużo - pustość należy też odróżnić od próżni, ale tu nie występuje ta druga

ten sam motyw z trawą w "bracam ciężką głową"
może ociężale przechylam/skręcam/niosę/ sam nie wiem
bo tak to wychodzi jakoś tak - efekt żaden albo motyli

wydobywają się z jakiegoś wnętrza - "jakiegoś" "wartowałoby
wyszczególnić - bo jak fala (drgania) to ośrodek ważny

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. proszę się nie obrażać - nie jestem kimś tam wielkim, tylko staram się objąć temat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się podoba.
Widzę błędy:
"czarne niebo pędzi
w kierunku czarnego horyzontu" - o ile zazwyczaj lubię powtórzenia, które mają coś podkreślić i sama czasem je stosuję, o tyle tutaj akurat mi zgrzytnęła ta czerń. Za dużo jej. Czy może nie całej czerni, a samego tego słowa. Może spróbuj zamienić je na inne...?
"w coraz szarszych odcieniach" - nie ma takiego słowa.
"łokcie
utrzymując ręce" - na czym? Bo niby dalej piszesz o kolanach, ale w sensie, że te łokcie na nich ciążą, a nie utrzymują ręce...
"obracam ciężką głową" - głowę.
"ludzkeigo"
Ale - jak już mówiłam - pomimo tych niedociągnięć wiersz mi się podoba. Tak - pokusiłam się o interpetację. ;) Zresztą - metafora nie była trudna do rozszyfrowania. Jej znaczenie było wręcz podane na tacy. I dobrze - nie trza specjalnie gmatwać i robić łamańców z tekstu, żeby był wierszem. :)

Tak więc - plusując - pozdrawiam. R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, właśnie. Moim zdaniem tu jest pustka. Czy - jak wolisz - pustość. Nie próżnia. Jednak coś się tu znajduje - środek, horyzont... a nawet jakieś podłoże. Znaczy - to musi być jakieś pomieszczenie. Więc nie próżnia. Tylko pustka. Nie mylić z nicością, moim zdaniem równoznaczną z próżnią.

Przepraszam, że się wtrąciłam, ale żem nie wyrobiła. ;) Mam nadzieję, że się, Messalinie, nie obrazisz. :)

Pozdrawiam obu Panów. R.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pośrodku pustki może być tylko coś pustego, to jeszcze bardziej wyraża kim jest podmiot liryczny...." twój wiersz to zło, wyobraź sobie, że to zalążek wirusa HIV tyle tylko, że przenoszącego się przez czytanie...... i widzisz co narobiłeś? /na nie/
chociaż muszę bronić tego środku pustki /to banał ale wierzę, że w języku poezji można wszystko więc.../ tu ci się upiekło
Pozdrawiam ymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję bardzo za ocenę...

będę następnym razem starał się nie robić takich błędów... chociaż akurat np. ta pustka wydaje mi się jak najbardziej poprawna, tym bardziej ze to nie jest równanie matematyczne...
a pustka ma być pewnego rodzaju symbolem...

dziękuję

R.H.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powiedziała Poetka podczas odbierania literackiej nagrody Nobla 10 grudnia 1966 roku: "Wasza Królewska Wysokość, Ich Królewskie Mości, czcigodni Słuchacze, latem 1939 roku pojechała do Szwecji moja niemiecka przyjaciółka po to, aby tam odszukać Selmę Lagerlof i poprosić ją o pomoc w uzyskaniu azylu dla mojej Matki i dla mnie. Miałam to szczęście, gdyż od młodości korespondowałam z Selmą Lagerlof, na dziełach której wzrastała moja miłość do jej Ojczyzny. Książę-malarz [Eugeniusz Bernadotte] oraz pisarka przyczynili się do mego ocalenia. Wczesną wiosną, w 1940 roku, po wypełnionym udręką czasie, przybyłyśmy do Sztokholmu. Dania i Norwegia były już pod niemiecką okupacją; nie żyła także wielka pisarka, zaś my: nie znając języka, ale znając tylko ludzi, odetchnęłyśmy wolnością. Dziś, po dwudziestu sześciu latach, przypominam sobie słowa swojego Ojca, które ten, każdego dziesiątego grudnia w rodzinnym Berlinie, niezmiennie wypowiadał: obecnie świętują w Sztokholmie rozdanie nagród Nobla. Teraz, dzięki werdyktowi Akademii Szwedzkiej, jestem uczestniczką w samym centrum tej uroczystości, odnosząc wrażenie urzeczywistniającej się bajki: PODCZAS UCIECZKI Cóż za huczne przyjęcie po drodze - Otulona chustą wiatrów Stopy w modlitwie piasku co nigdy nie może wypowiedzieć Amen gdyż musi z płetwy przemienić się w skrzydło by dalej - Chory motyl dowie się znów o morzu - Ten kamień z muchy inskrypcją wsunął mi się do ręki Zamiast ojczyzny trzymam przemianę świata" [Na podstawie: "Deutsche Nobel-Galerie - Von Theodor Mommsen bis Heinrich Boell" / Hrsg. v. Werner Hoefen. Percha a.Starnberger, 1972. - s.373-374. Tłumaczenie własne]  
    • @iwonaroma W sumie mogę się zgodzić i nie zgodzić.   Zgadzam się, ponieważ możliwe jak najbardziej jest nieprawidłowe ukierunkowanie rozwoju ludzkości. Nie zgadzam się, ponieważ, gdyby nie rozwój, w dalszym ciągu żylibyśmy w jaskiniach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - cieszy mnie że przypadły - dziękuje -                                                                                    Pzdr.serdecznie. Witaj - miło że czytasz - dzięki -                                                               Pzdr. Witam - dziękuje za ten pozytyw  -                                                                            Pzdr.
    • No więc tak, te zatrzaśnięte słowa, o tej wspaniałej treści są dla mnie w wierszu dokładnie powtórnymi narodzinami. Wszystko co czyste i święte z peela zawarł w tych słowach, które wyrosną na jego martwym ciele, zatrzaśnięte w nim jak w trumnie. To jest obraz, mimo że nie jest wizualny ani inny, jest myślny. Czasem nazywa się coś takiego symboliką, a w wierszu symbole mogą być i powinny rzeczywistością, jak w religji. Itd.
    • @Kasia Koziorowska Mam tak już któryś raz z kolei, że czytając Twoje wiersze, podświadomie słyszę delikatny, kobiecy głos. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...