Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie będę pisał o stylu, bo Znasz mój punkt widzenia. Treść bardzo tajemnicza,ale właśnie o to chodzi w wierszu. Dla mnie najlepszy jaki komentowałem z Twoich.
Prawda nie wymaga wiele, lecz niestety nie pozwalamy jej żyć własnym życiem,bo zabiła by wielu.

Opublikowano

Witold piszę co myślę i widzę, chociaż czasem nie po myśli autora, ale chyba o to tu chodzi?byśmy się uczyli.Jeśli krytyka jest konstruktywna zawsze przyjmuję ją, nawet jeśli jest sprzeczna z moimi myślami, zawsze można czegoś nowego się dowiedzieć Pozdrawiam i życzę więcej takich wierszy.

Opublikowano

podstawowe pytanie o jakiej Prawdzie mówimy, bo w dzisiejszej cywilizacji każdy, o zgrozo, ma swoją prawdę. więc jesli pisząc ten wiersz miałeś na myśli prawdę uniwersalną to muszę cie z,artwić, bo ostatnie statystyki wykazują że w taką prawdę nie wierzy ponad 80% polskiej młodzieży...a co do wiersza, to tematyka bardzo oryginalna, ale jak dla mnie to ten wiersz trochę za krótki jest...ale to tylko moja opinia

Opublikowano

Rafale może i krótki ale stwierdziłem że nie będę dopisywał nic na siłę.Chodziło mi o pojęcie prawdy jako takiej.Zarówno uniwersalnej jak i tej codziennej schowanej pod śmieciami kłamstw.Dzięki za komentarz i pozdrawiam.

Opublikowano

Oczywiście jesli tak uważasz to ja to szanuję, zresztą istota sprawy zawiera się w tym krótkim wierszu...natomiast jeśli chodzi o te kłamstwa to faktycznie za dużo ich na codzien, ciesze się że to dostrzegasz...tak nie może być i cieszę się że o tym piszesz...Lew tłstoj napisał kiedyś: "człoweik jest Bogiem i ma rację , bo Bóg jest w Nim. człowiek jest świnią i równiez ma rację , bo świnia jest w nim. ale straszliwie błądzi kiedy świnię w sobie bierze za Boga" i wydaje mi sie że nawet najmniejsze kłamstwo czyni z człowieka świnie, dlatego ucieszyłem sie czytając Twój wiersz, bo widzę że jest ktoś kto widzi kłamstwo i nie zgadza się na to...to piekne...

Opublikowano

drogi Witku...,,prawda"- dla mnie jest tylko jedna zazwyczaj, nie wiem o jaka prawde ci chodzi...
czy to jest gorzka prawda, szczera prawda, najgorsza prawda...
Jesli to jest szczera prawda, mila prawda to niech ona, przezyje-jesli ta zla lepiej niech nie czeka na swoja chwile.Dziekuje skonczylam....

Opublikowano

Eh no dzięki że jednak coś napisałaś:).Żywot najgorszej i bolesnej prawdy jest faktycznie cieżki gdyż jak sam mawiam błogosławione jest życie w nieświadomości. Wtym wierszu chodzi mi jednak o ogólne pojęcie prawdy jako takiej.

Opublikowano

pointa dla mnie kompletnie nijaka...reszta fajna ale krotka,,,moze pozwol zeby ten wiersz gdzes tam sobie rosl w tobie i w szufladzie ,moze za jakis czas na cos wpadniesz??nie na sile?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A z tym się akurat zgodzę. Z czymś muszę, żebyś już nie musiał się stresować za kierownicą.
    • Ślepota elit jest porażająca*             Jednym z ulubionych zajęć naszej tak zwanej elity - tej liberalnej, syjonistycznej i lewicowej - jest tropienie w Polsce wszelkich objawów tak zwanego faszyzmu.             Piszę: tak zwanego, bo już od dawna jest ono wytrychem, który otwiera wszystkie zamki i zatraciło z czasem swój pierwotny sens.             Faszyzm był ideologią włoską i zanikł w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku - jest zjawiskiem historycznym i nigdzie nie istniał poza Włochami - ani w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i ani w Hiszpanii i ani w Portugalii i ani w Polsce przed Drugą Wojną Światową - nie było żadnego faszyzmu.             W każdym z tych państw był inny system, od niemieckiego narodowego socjalizmu (cóż za „niedobra” nazwa!), przez katolicko-narodowy autorytaryzm (Hiszpania, Portugalia) po miękką dyktaturę w Polsce, zwaną czasem dyktaturą anachronizmu. Są to prawdy znane każdemu normalnemu historykowi. Jednak obecnie termin „faszyzm” nabrał znaczenia mistycznego, „faszyzmem” jest wszystko na prawo od lewactwa. W Polsce „faszystami” są nie tylko zwolennicy  Brauna, Bosaka, Mentzena, kibole i ludzie Bąkiewicza, ale także obrońcy tradycyjnej rodziny czy przeciwnicy aborcji. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że ci tropiciele „faszyzmu” są bezstronnymi ideowcami, stosującymi tą samą miarę wobec wszystkich. Otóż, mimo ewidentnych faktów, że w sąsiadującej z nami Ukrainie panoszy się oficjalnie właśnie tak znienawidzony przez media i liberałów „faszyzm”, czyli w poprawnej terminologii skrajny banderyzm z dodatkami neonazizmu (tradycja SS Galizien) – nasze „autorytety” milczą, nigdy tego zjawiska nie potępiły, nagle stają się ślepi, a nawet głoszą, że takie oskarżenia to „rosyjska propaganda”. Na czele ukraińskiego IPN staje gloryfikator Adolfa Hitlera, którego uznaje za oczytanego i kulturalnego człowieka, a w Polsce nikt nawet słowa nie pisnął, ani zabierający głos na wszystkie tematy Radosław Sikorski, widzący „faszyzm” u Bąkiewicza i w Rosji, ani kręgi Gazety Wyborczej et consortes. Skąd ta amnezja, ta tolerancja, której nie stosują wobec „polskich faszystów”? Dlaczego ludzie tropiący w Polsce każdy przejaw, wydumany czy prawdziwy, „antysemityzmu” – przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem gloryfikacji na Ukrainie organizacji i formacji mających na rękach morze krwi żydowskiej? Swego czasu Anne Applebaum napisała, że „Ukraina potrzebuje więcej nacjonalizmu”. To jest wytyczna, to jest dogmat, to jest także przejaw skrajnego cynizmu i hipokryzji. Jak widać, „polska inteligencja” tą wytyczną kupiła. „Faszyzm” zwalczamy u siebie, ale już na Ukrainie nich będzie, byle przeciwko Rosji. Na Ukrainie panuje zwyczajna dyktatura, zamordyzm, brak wolności słowa, prześladuje się prawosławną Cerkiew, wsadza do więzienia duchownych – pisze o tym już od dawna mainstreamowa prasa na Zachodzie, ale u nas wmawia się publiczności, że taka właśnie Ukraina walczy w obronie całego „wolnego świata”! Były doradca prezydenta Zełenskiego Aleksij Arestowicz powiedział, że ukraińscy naziści robią ze swojego państwa „ziemiankę UPA” i „przygotowują się do mierzenia czaszek”. Jak widać, w Polsce nikogo to nie niepokoi.   Źródło: Myśl Polska  Autor: Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
    • No ta, co to sami złodzieje i oszuści... ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jak najbardziej, choć sam zwracasz uwagę (w zakończeniu), że najważniejsza jest równowaga. Ja zinterpretowałem wiersz w odniesieniu do świata w ogóle, a nie w odniesieniu do konkretnego człowieka, zresztą samo widzenie otoczenia także uzależnione jest od aktualnie odczuwanych emocji i od stanu psychicznego. Z psychologicznej perspektywy, przeżywanie emocji (różnych) też jest potrzebne, tylko właśnie dwubiegunówka pojawia się wówczas, gdy w pewnych okresach te emocje się polaryzują wokół jednego punktu, a nie współistnieją i zachowują zgodnie ze swoim rytmem narastania i opadania. Ale też nie powiedziałbym, że niebo i piekło są w samej naturze tego, co się przeżywa, ale w tym, jakie to ma dla człowieka skutki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...