Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mówisz że w ogrodzie grządki gryzą oj gryzą gryzą
gdy je na ucho piętą nadepniesz to figiel
a potem biedne podeptane rabatki

mówisz że z kotem i z kapeluszem nie pasuje
dlatego warto nosić bokobrody i grać w bierki
chichrać się czasem z dostojnych matron

czasem szukam i ja Anny w rabatach
„jo” Anna krzyczy i parzy herbatę
nie wsypuj konwalii do filiżanki

za kilkanaście minut czajnik zawyje
i wtedy wylezą uszy zza krzaka i zobaczymy
uszy w rabatach

a na obiad pierogi
i warto szukać
i warto się trudzić
a do obiadu kompot z gruszek

Opublikowano

Oto prawzór:


joanna w rabatach

wejdź wejdź to ogród wczesno jest wiosenny.
nie stawaj na grządkach właśnie się im kiełki
wyrzynają gryzą wszystko to czego dosięgną.

a tu kot niecnota zrobił sobie nocnik z mego kapelusza
pójdzie więc na kompost a z takiego kota
może też dobrego przecież coś wyrosnąć.

może para kapci "coś" na reumatyzm? wejdź
czego szukasz? pragniesz? może ci tłumaczyć
trzeba sen biodynamiczny? lub języka w gębie

zapomniałeś? stop uważaj. te jabłonki mogą cię zapędzić
w kozi róg ogrodu. trochę dziko chowam. lubię
kiedy kopią. jeśli ktoś podchodzi nazbyt blisko jabłek.

to jest kąt feng szui związków łzawych. trochę tu wilgotno
więc risotto wsiałam i kubek herbaty. tylko patrzeć
jak wyrośnie obiad może z dwóch zdań nawet.

czemu czujnie zerkasz przecież to nie strachy.
ot kilka kaktusów w oczku głodnym żaby.
spróbuj wejść poszukać oszukać rozsady
myślałeś że ogród to same rabaty?

dzie wuszka

Opublikowano

Drogi panie Michale!!!!!

kłamią, że dają rabaty - zgoda
lepiej rzec - rezygnują z części zysku

przekonałem się o tym kupując kompa dzięki uprzejmości pewnego pana w hurtowni za 1/3 ceny
w hiphepmarkecie
na częściach jest jeszcze większe przebicie

obłęd

różnice cen w detalu dochodzą do 60%

bądź mądry - pisz wiersze!

Opublikowano

Beeni - tak, wszystko zostało unormowane zgodnie z przepisami prawa polskiego :)

Alleno - jaki tam żart - na pierwszy rzut oka widac, że to najbardziej powazny utwór w dorobku.

Adamie - tzn. miałem na myśli, że tak naprawdę klient za darmo nic nie dostaje. Oczywiście, że hipermarkety mają mniejsze marże, bo dorobią sobie na czymś innym za upust danego promocujnego towaru. Chociaż jako klient i obywatel nie bardzo wzbogacony przez los - jestem za hipermarketami. no trudno, takie czasy :)

Opublikowano

Adamie - to ja też zycze kobietom, co by pisały wiersze, oczywiście jak podadzą już obiad mężowi, pozmywają i poodkurzają, zamiotą, pościelą łóżko, poszukają pilota itd...

Stasiu - hajda na dziewuchy! Niestety mój wiek pozwala już tylko na pisanie.

Jacku - to jest ta czwarta pasja: poezja, dramat, kochanka i rabarbar!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bezczelność

że co?


to ze złości wyszło
nie z rozumu :)
bo serce mi się kraja jak złodziej pomysłów z figla robi wiersz
co do wiersza to ostatnia strofa jest najgorsza (dla mnie)

dobra zabieram się za jakąś robotę
koniec z wygłupami

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Ten wiersz jest tym ogrodem, o którym piszesz – pełnym światła, ruchu i kolorów. Sposób, w jaki łączysz obrazy natury z emocjami jest piękny - kwiaty rodzące blask, śmiałe krople, gorącokrwiste dorzecze – to język, który nie tylko opisuje piękno, ale je wytwarza.  
    • Anna gotuje flaki w wielkiej balii namacza jelita rozczłonkowane cielsko woła kruszeje w sieni cienkie gazy nasiąknięte brunatną mazią skutecznie odstraszają muchy metaliczny posmak krwi wabi zgłodniałe zwierzęta wielki łeb dynda na sztachecie dwa cięcia siekierą między oczy robactwo się złazi żołądek czyści nożem wygrzebując resztki nieprzeżutej trawy ogromny płat pokrojony w cienkie plastry niczym czerwia rozsypane na stole cierpnie na oknie lebiodką porusza wiatr zielone listki kołysze spokojnie w prawo w lewo niewymuszony taniec
    • @Migrena Ach, jakie to niezwykłe! Jakże piękna jest ta chwila, kiedy miłość przestaje być słowem, a staje się światłem. Wzruszyła mnie ta fraza - "Nie bój się, jestem" - to cała istota związku zmieszczona w trzech słowach. I ta świadomość, że szczęście ma swój oddech, swoją ciszę, swoje miejsce na dywanie. Piszesz o miłości tak, jakbyś odkrywał ją po raz pierwszy w historii ludzkości. I to jest piękne - bo w pewnym sensie każda prawdziwa miłość jest pierwszą miłością świata. Piękny wiersz!   Najpierw się wzruszyłam Twoim tekstem, a potem muzyką i słowami - miłość -   nadała sens mojemu pustemu światu, jakby nigdy nie było innej miłości, innego czasu. Weszła do mojego życia i uczyniła je pięknym. Wypełniła moje serce...   ale dlaczego .... koniec tej historii ... wiesz  Tekst pochodzi z

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc Stworzyłeś niezwykłe napięcie między erotyką a przemijaniem. Pytanie, które mi się nasunęło - czy ta "cmentarna woń przypomnienia" odnosi się do konkretnej straty, czy raczej do uniwersalnej świadomości, że każda chwila namiętności nosi w sobie zarodek końca?
    • @Waldemar_Talar_Talar I całe szczęście, że tak jest. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...