Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie mały piernikowy ani z dużym płotem
ciepło mu dają niebieskie oczy
spoiwo krzyża klei z sobą dłonie
gdy jedna w drugiej
a ramię przy ramieniu jak mury nieobce
graniczą z burzą kiedy nadzieją
się na sprzeczkę i rosną po deszczu
do tęczy szacunku

D.O.M.
Dobro Okraszone Miłością

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwszy wers może być, cała reszta się posypała.
Co to jest "spoiwo krzyża"? Dłonie można skleić ze sobą a nie z sobą. Wg mojej skromnej osoby ten wierszyk to raczej sklejka przypadkowych myśli.
Wersyfikacja na nie. Ostatni wers mnie powalił. Sorki, ale nie tym razem. Pozdrawiam.
Opublikowano

Bartoszu, mam pytanie: czym jest dla Ciebie rodzina i prawdziwy dom?
być może źle ujęłam, a może po prostu nie trafiłam do Ciebie, nie wiem.
już odpowiadam: spoiwo krzyża klei z sobą dłonie gdy jedna w drugiej, czyli kiedy dłonie kochających się ludzi splatają się ze sobą najbardziej wtedy, gdy dostają jakiś krzyż. jako katoliczka mam prawo wierzyć, że każdy z nas dostaje własne krzyże-trudności, problemy, a więc właśnie krzyż jest najlepszym spoiwem małżeństwa (inni mówią, że kłopoty cementują małżeństwo).
dłonie klei Z sobą tylko ze względu na rytm -czy to aż taki wielki błąd?
nie znam się na dobrej i złej wersyfikacji, jestem początkująca.

ale dzięki, na przyszłość postaram się poprawić:)
i dziękuję wszystkim za wgląd i ślad po sobie:)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Budzik już dawno awansował na wroga publicznego numer jeden.To urządzenie ma w sobie coś diabelskiego – wyrywa człowieka ze snu (jedynego miejsca, gdzie świat ma jeszcze jakiś sens) i wrzucić go prosto w absurd codzienności. A ta potrafi wyssać energię bardziej niż sam brak snu. Śmierć budzikom!  
    • Każdy mój ruch jest poczęty z bezsilności. Na planszy mojego życia, wszystkie pola są śmiercionośnymi pułapkami. Dlatego najlepszym sposobem wydaje się, utonięcie w myślach. Sennym bezruchu, któremu bliźniacze wsparcie okazuję Twoja obojętna i skupiona na błądzeniu po klawiszach fortepianu twarz. Ty nadal grasz. Palcami, kościstych kłamstw. Opuszkami, chłodnych uśmiechów. Knykciami, zdradliwych, porannych pocałunków. A ja ciągle myślę nad kolejnym ruchem. Minutą, godziną, dniem. Gdybym tylko wiedział ile mi pozostało czasu? Ile nam go bezcelowo ubyło? Ile zabrały wieczory, pełne tulenia i szeptów? Ranki chłodne, łaknące rozgrzania w miłosnych uniesieniach. Podróże słów do naszych serc i dusz. Ukrytych za grubymi murami niedostępnego egoizmu. Uwielbienia własnego ja. Ty - trującą lilia. Ja - doskonały narcyz. Mogę tylko patrzeć ukryty za zwartym szykiem swych wojsk. Pionów, co pieśń bitewną wznoszą. Bez wahania, oddają ofiarę z życia. Zabierając w zaświaty, tylu wrogów ile zdołają Gońców rozesłałem. Wrócili z niczym przed moje oblicze. Zapomniałem już. Jestem sam i sam muszę podjąć decyzję. Nie mam sojuszników ani przyjaciół. A wroga tylko w Twej osobie. Konie, rwą murawę pod sobą. Podkutymi kopytami. Ich oczy przekrwione, ślą pioruny z nienawiści złożone, na wrogie szańce. Parskają i rżą niespokojnie, chcąc rwać cwałem ku miłosiernej śmierci lub wiecznej chwale. Kaptury kolczug lśnią, nad ceglanymi blankami wież. Kusze załadowane bełtami z miłosną trucizną, wcelowane w Twe serce. Czekają jedynie na sygnał by rozpętać piekło. Królową, wygnałem na Twój koniec planszy. Po cóż mi szpieg i kłopot w oddziale. Chodzi mi tylko o Ciebie. By Cię pokonać. Zniszczyć i upokorzyć. Przed światem i ludźmi. Osądzić i osadzić w lochu. Gdzie Twój krzyk i szloch, będą wieczną udręką. Za grzechy nasze. Których ja jednak nie żałuję. Spojrzałaś przez ramię na mnie. Nie grasz? Spytałaś zdziwiona. Myślę nad ruchem. Odparłem. Jak chronić króla. A zabić. Najlepiej jednym, dobrym ruchem. Niepotrzebną królową.
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith   mówisz i masz :) dla Ciebie wszystko ;) już zmieniam!  dziękuję za radę Tectosmith :)    Pomimo, że uwielbiam …kropki i wielokropki :) 
    • @Marek.zak1 Bardzo dziękuję za mądry komentarz, :) Trudno mi ostatnio się z Tobą nie zgadzać. :)))        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...