Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

* * * Bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Niepewnie, ucząc się chodzić od nowa.
Stopami rozbijając szklistość bruku.
Takie to zmartwychwstanie jak i przeszłość,
kanciaste i niewprawne, bardzo wprost.

Panie i Panowie oto nawrócony,
nieważne na co i po co, liczy się fakt.
Motywacje przetkane cynizmem
kpią z was podskórnie, niezauważalnie.
Akt skruchy z aktem łaski,
zmięte razem podnoszą statystyki.

Niedrożna arteria przepychana frazesem
ma zanieść do zbawienia plątaniną rur.
Pierdolę, znowu popłynę pod prąd.
Macie rację esteci, to już samo dno.
Umierając zaocznie, można jeszcze pożyć.
Jak by nie było, jest jak jest.

To nie bunt, nawet nie sławetna sprawa smaku,
drobny dyskomfort, niesłyszalny zgrzyt.
Przepoczwarzanie wbrew aksjomatom.
Zmartwychwstanie na przestrzał koniunktury.
Zapłacę, bo jakże by inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...