Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierwsza zawodzi czystość
nie tylko myśli
rozdziera wulgarny krzyk

jeszcze cisza

ściśnięty w krtani
wybuchnie kiedy wszyscy zasną
potem ulgę wartą chwili
zażenowania przynoszą
kropla po kropli
szeleszczące szeptem
foliowe kapcie

tutaj wszyscy wiedzą
że morfeusz jest
rodzaju żeńskiego

strach przestaje istnieć
w przyjętym znaczeniu
ucieczka to ostatni odruch
buntu pod kocem obok
skręca nieme pytanie
jak powiedzieć że jej obecność
nic nie zmienia

nie ma w tym heroizmu
tylko najbardziej egoistyczne
z osobistych przeżyć

na zachowawczym stan się nie zmienił

Opublikowano

Na ten konkretny temat trudno pisać; wiem po sobie
pociąga bardzo, bo nic co ludzkie....Zawsze podziwiam
autorów takich wierszy bo utwory te działają specyficznie na wyobraźnię:))
Pozdrawiam serdecznie:)) EK

Opublikowano

Marlett, kilka zmian Twoich (dzięki), kilka moich. powinno być jeszcze więcej, ale musiałem się wierszyska pozbyć, bo mnie męczył straszliwie

Piotr - ucieczka to czasem ostateczne rozwiązanie i jako reakcja na strach zupełnie nie do przyjęcia

Ewo - dzięki za miłe słowo. na podziw to ja jeszcze nie zasłużyłem, ale będę się starał

Pozdrawiam wszystkich
S

Opublikowano

Spiro ! czytam i stwierdzam,że jest tu wiele ciekawych momentów;
''pierwsza zawodzi czystość
nie tylko myśli
rozdziera wulgarny krzyk''

Nie dziwię się ,że Ciebie męczył.

A swoją drogą przydała by się wizytacja na zachowawczym.
PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



??? ale ja kamyka do ogródka służby zdrowia nie chciałem wrzucać. i tak ostatnio mają prze...
osobiście bardzo cenię SZ, szczególnie pielęgniarki, czemu wyraz chciałem oddać również w środkowej części tekstu

dobrze, że nie "momentów" ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



??? ale ja kamyka do ogródka służby zdrowia nie chciałem wrzucać.

Nie chodzi by rzucać kamykami,
ale by zaczęto wreszcie wprowadzać zmiany na lepsze.
Dla pielęgniarek mam szacunek,
bo właśnie one są łącznikiem między lekarzem ,a pacjentem.
Wykonują ciężką pracę,wiadomo za jakie pieniądze..
Opublikowano

Mam kilka drobnych, technicznych uwag - "krzyk wybucha", "wulgarny krzyk", "nieme zapytanie" - jakoś tak mi się to nie klei.
Ale cała reszta jest w porządku - może jeszcze zbytni rozrzut wersyfikacyjny, ale treśc rekompensuje warsztat.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niewiele ,ale zawsze coś:

Wokół było zielono jak w Leśnej Górze,
pomocne dłonie,uśmiechnięte buzie.
Lekarze i pielęgniarki niczym aktorzy,
Szybko do zdrowia powracali chorzy.

PozdrawiaM.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. prawdopodobnie można dobrać lepsze słowa, ale nie dałem sobie na to czasu. może z jakiś czas

2. nie wiem co to rozrzut wersyfikacyjny

dzięki za wgląd i przede wszystkim uwagi warsztatowe (dla mnie bardzo cenne)
Opublikowano

ad 2 - na pierwszy rzut oka widac, że kazdy wers jest praktycznie innej dlugości, co powoduje taki estetyczny chaos. (oczywiście ten "rozrzut" to sam sobie wymyśliłem :)
Ale to już takie drobnostki. Zawsze lepiej zwracac uwagę na drobnostki przy dobrym tekście, niż miec niesmak po złym w wpisywac (ku ogolnemu wzburzeniu) że utwór najbardziej nadaję się do wykasowania :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...