Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dziś
zaplanowałam,że miotłą zatłukę swoją samotność
Wytre z podłogi razem z kurzem i piachem
zabrali mi miotłę

dziś
krzykiem chciałam ogłuszyć swoją bezradność
zamkneli mi usta

strach i niepewnosc
postanowilam zagłodzić
powiedziałam:ani kęsa mojej duszy więcej!
Wepchneli we mnie kolorowe ciastko z kremem.

Chciałam zalać łzami
moją niedoskonałość
utopic ją w slonej kałuży

chciałam wydrapać paznokciami
wygryźć zębami
wykopać
wypluć z siebie wszystkie czarne plamy!

Lecz i tak nie zmieściłam się do ramki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


peel chyba jest młody - skoro chce sie pozbywac tego co w nim najpiekniejsze
zastanawiala sie peelka jak wygladalby czlwoiek idealny? - a dokladnie ludzkosc idealna? byłaby taka sama identyczna i doskonale przewidywalna i doskonale NUDNA... piękno czlwoieka polega na jego wadach i niedoskonalosciach - życie na walce z nimi - piekno życia polega na tym że nie da sie z nimi wygrac :)
a prawdziwa wartosc polega nie na tym ile ich "zasłonił" (bo pokonac sie nie da) a lwasnie na tym na ile jest ich swiadomy... ale to peelka zrozumie za pare lat - na razie musi troche pokrzyczeć :)
pozdr

ps. super nick :)
Opublikowano

racja-to skorka z niezupełnie dojrzałej pomaranczy.

to, co zresztą już dawno napisałam w tym tworze wierszopodobnym, jest troche bardziej złozone, niz mogłoby sie wydawać.a nade wszystko niezwykle osobiste.Owszem-to jest krzyk.Ale nie do końca miałam na myśli przeszkadzające w życiu wady, czy niedoskonałości(zgadzam sie że wszystko, co idealne-jest nudne i bez charakteru), chodziło raczej o walkę z samą sobą... z chorobą, która sprawiala,ze koniuszkiem palca dotknęłam dna.w kontekście tego syfu pojmowałam troche inaczej, niż robią to zdrowo myślący ludzie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba już, chociaż troche, zrozumiałam.
świeta prawda że wszytsko co sie złego przydarza, zawsze ma jakieś dobre skutki. choćby to , ze sie czegoś czlowieczek nauczy;)

dzieki i pozdr:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I tu masz w 100% rację. Ja często bywam w muzeach staram się nie odpuszczać interesujących wernisaży i denerwuje się jak ludzie oglądający np kubistów mówią ja też umiem tak namalować!!! No nie żeby można było tak namalować trzeba było wcześniej mieć olśniewający warsztat realistyczny, a tego już by nie skopiowali. 
    • prawie jakoś Słowackopodobnie, -   Hymn przypomnę   Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie       Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,       Smutno mi Boże!   Jak puste kłosy, z podniesioną głową, Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,       Ciszę błękitu: Ale przed tobą głąb serca otworzę,       Smutno mi Boże!   Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali       Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,       Smutno mi Boże!   ... a jeszcze byliśmy katowani w chyba w 2 klasie lic. tym hymnem postanowiliśmy napisać: Smutno mi Boże, gdy się spać położę widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę, że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże   ale poważnie zrobiłaś villanellę i wyszło zgrabnie (wydaję mi się że gubisz rytm 5/5 - np. środkowe wersy) podziwiam, bo dla mnie jest to rebus układanki rymów - brak mi cierpliwości pozdrawiam
    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...