Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

sen odszedł. pierwsze myśli utopiły nas w stanie nieważkości.
przedmioty obracane w powietrzu obijały się o ściany i tłukło się szkło.
staliśmy się lżejsi. lecz trzeba było stwardnieć zrobić kawę odebrać pierwszy
gorący telefon słuchać dziękować nie płakać jeszcze nie teraz nie płakać trzeba
opuścić pokoje i przez kolejne dni chodzić jak w cyklonie.

jestem tu od dawna. przestałem liczyc dni gdyż czas
zastygł w marmurze. śpie. w snach otwieram listy – coraz rzadziej przychodzą –
próbuję przypomnieć sobie tamten alfabet schematy reguły sznurowania butów.
jednak wszystko mi się tutaj plącze (czyżbym cofnął się w rozwoju
w ziemię?). czasem jej grudki kruszą się i spadają mi na powieki – jakby myszy
chodziły po strychu. ciepły dreszcz jak zapach skórki od pomarańczy w zimę.
na wschodzie słońce wytapia się z odmarzliny morza. narasta głód kobieta
pochyla się – trzciny uginają się na wietrze. i ciągle żywa miłość wracająca tu.

niebo czasem zamarza. pęka
na dwie połowy. i w zimnej chmurnej pościeli widać szparę. dalej
leniwe ruchy świec – obojętne spojrzenia umarłych
w nasze strony jak w strony drzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...