Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

intro wersja VI


ot i anka

Rekomendowane odpowiedzi

niegdyś musiałam nauczyć się, że pomiędzy
językiem a dziąsłami zjawiły się zęby.
teraz odkrywam słowa między wersami
i rozgryzam znaczenia niby-zwyczajności.

okazujesz się być dzisiaj meta -forą,
jutro -morfozą a kiedy indziej –nolem
i przestaję jasno patrzeć, wtedy

piec kaflowy dzieli się mną z ciepłem.
żarzę się byle jak,
byle tylko nie myśleć
o pomiędzyściennym bałaganie.

a teraz potrafię ugryźć się w język.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie korzystając z wolności i niezależności wypowiedzi powiedziec, że wg mnie jest w porządku. A żeby byc samemu w porządku, nawet podam kilka powodów
1. brakuje frazesów - ostatnio jest to u mnie podstawa oceny wierszydeł (czyli moje oczy, moje dlonie, moje wlosy itp...)
2. temat - nie pierwszy raz ktoś zmaga się ze zjawiskiem tzw. tworzenia, tutaj jednak podmiot przegrywa walkę z tzw, "izmami" - ale podmiot, do którego puenta pasuje w sam raz
3. przykladowa gra wewnątrztekstowa - piec ciepły/podmiot żarzy się, potem słowa/zęby (a przy okazji - w dziale Z byl piec jako "piecowa babuleńka", khy, khy)
4. tyle, żeby się nie przechwalic i w łeba nie dostac.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) miło mi że czasem ktoś się "wczytuje":) (i w treść i w formę) szczególnie, że jestem świadoma tego, że te intro wersje wszystkimm się mogą znudzić;) już od dawna istnieją, ostatnio nic mi pod paluchy nie wyłazi, coby strzepnąć na klawiaturę...temu wrzucam już jakiś czas istniejące;) dzięki za wgląd;) jak zwykle stali czytelnicy- dziękuję za wierność:D
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze teksty tworzy się, kiedy....człowiekowi źle na duszy. To fakt niezaprzeczalny. Powiem szczerze, że brak mi tutaj jakiejś głównej myśli, tak jak w "Winie", "Separacji" czy w moim ulubionym..."Nie wódź jej na pokuszenie". Jak mnie Pani jutro zapyta w szkole (słynnym zdaniem od stuleci)...."Co poeta miał na myśli pisząc ten wiersz?"...powiem: pewnie nie był nieszczęśliwy
(zakochany?). Pozdrawiam. p.s. Pomyśl o tym, że Jesienin napisał najpiękniejsze wiersze, kiedy był już zupełnie zbzikowany, a Broniewski a ...Czekam na twojego małego "doła"....wtedy dasz czadu i pokażesz klasę.:)) heh!he! żartowałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • na jednej szali ci okazali na drugiej ci co w pogardzie są ramiona wagi nie drgnęły
    • Dziękuję za zainteresowanie, pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję, Tobie również życzę tego samego. Wracając, neurotypowość jest... dziwaczna. :) No tak, wiem jak to brzmi, ale z mojej perspektywy tak właśnie jest. Jej mechanika wypełniona jest rzeczami, których wielokroć nie pojmuję i zachowaniami, które wydają się zupełnie nielogiczne. Przydałaby się np. standaryzacja podrywu, no ale cóż, jest jak jest, a że to nielogiczne - nic nie poradzę. Z pojedynkami się dało, z podrywaniem (niestety) nie. Szkoda.   Nie potrafię się tak maskować. Ze mnie, wraz z bliższym poznaniem, wszystko wychodzi. Oczywiście starałem się, ale wielu mechanizmów nie rozumiałem i bywało, że ludzie dziwnie spoglądali.    U mnie było odwrotnie. Liceum miałem bardzo w porządku, ale pewnie dużym czynnikiem był fakt, iż ludzie byli wtedy już dojrzalsi niż w podstawówce. Podstawówka była bardzo dziwna.    No bo wsiąka się, wsiąka, oczywiście że tak. Człowiek uczy się całe życie, a przecież w życiu trzeba sobie jakoś radzić. Świat jest neurotypowy.   Fantastycznie. Grunt to być sobą. Wiadomo, nie zawsze się da, nie oszukujmy się. Wmawianie ludziom, że zawsze da się być sobą jest populistyczne i nic nie daje. Można bardzo szybko się rozczarować. Bywają sytuację, kiedy trzeba się dopasować. Umysł i zmysły cierpią wtedy bardzo, dziecko wariuje i łazi po ścianach, dorosły zagryza wargi, bo jakoś musi sobie poradzić w neurotypowym świecie.   Chaos jest nieporządkiem i nie lubię go. Czuję, że wtedy nie panuję nad własną codziennością. Uporządkowana rzeczywistość jest dużo bardziej komfortowa i mniej stresująca. Chaos to siedlisko meltdownów, a bodźców prowadzących do niego należy unikać.    Nie znam, więc się nie wypowiem. Z nazwiska kojarzę jedynie Lovecrafta i jego Cthulu, ale bez szczegółów.    Niektóre twierdzenia kosmologiczne zakładają istnienie więcej niż jednego wszechświata. Co więcej, każdy z nich może "dysponować" zupełnie innymi prawami fizyki i warunkami do istnienia życia. To bardzo fascynujące. 
    • @Waldemar_Talar_Talar @andreas Dziękuję bardzo za komentarze. Pozdrawiam. 
    • @Somalija @iwonaroma @Bożena De-Tre @Moona @Leszczym @Nata_Kruk @Czarek Płatak @poezja.tanczy @slow @Wielebor @Nefretete @xWhisky   Dziękuję pięknie wszystkim, którym wcześniej nie zdążyłem za komentarze i serduszka. Nie logowałem się od kilku miesięcy, zatem przepraszam za zwłokę, ale lepiej późno niż wcale.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...