Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

erotyk

Wieczorem w pustej łazience nad zlewem
ścieram przy użyciu środków chemicznych
intensywny makijaż z mojej twarzy,
makijaż, który idealnie wkomponowany
gdzieś pomiędzy kolory moich oczu i włosów
przez cały dzień uwodził ciebie.
W międzyczasie zrywam tipsy z paznokci.
Potem zaczynam rozbierać się powoli,
zdejmuję najpierw elegancie ubrania
takie delikatnie-erotyczne jak lubisz najbardziej.
Zdejmuję też koronkową bieliznę i pończochy,
które tak bardzo działają na twoją wyobraźnię.
Wreszcie jestem naga; wtedy idę pod prysznic,
woda zmywa z mojej skóry zapach perfum,
te wszystkie bardzo drogie balsamy i kremy,
te które powodują, że chcesz mnie smakować, dotykać i pieścić.

Teraz dopiero mogę stanąć przed lustrem.

Teraz dopiero,
mogę ocenić czy rozstępy, zmarszczki i fałdy tłuszczu
zdobyły sobie nowe tereny dotąd dla nich niedostępne.
Teraz dopiero,
mogę przeanalizować dokładnie linie blizn
pamiątek po kolejnych niezbędnych operacjach.
Teraz dopiero,
mogę dłonią dotknąć delikatnej bezwłosej skóry głowy
nagle pozbawionej ochrony jaką stwarza (jej na co dzień) peruka.
Teraz dopiero,
mogę spojrzeć na jedyną pierś jaka mi pozostała
ostatnią namiastkę, dumnej niegdyś kobiecości.

Wiem, już nie jestem taka piękna jak jeszcze kilka godzin temu.

Ty czekasz na mnie w pokoju obok,
w pokoju panuje półmrok,
w pokoju panuje upał,
leżysz nagi.

Taki pewny siebie i dumny, że znowu odniosłeś sukces.

(tylko)

Co zrobisz gdy wejdę i zapalę światło?
Co zrobisz gdy stanę przed tobą naga?
Co zrobisz gdy każe tobie dotykać
moich blizn, rozstępów;
moich zmarszczek i fałd tłuszczu?
Co zrobisz gdy okaże się, że choroba
skonsumowała moje włosy,
skonsumowała moje piersi?

CO ZROBISZ?

Czy nadal będziesz chciał się kochać?
Czy po prostu ubierzesz się, odwrócisz i wyjdziesz?

Opublikowano

Bardzo refleksyjne...bardzo...aż mnie ciarki przeszły...często nie potrafimy stanąć przed drugim człowiekiem twarzą w twarz pokazać jacy jesteśmy..,jestesmy mistrzami własnych kreacji....zdumiewająco perfekcyjni w kamuflowaniu tego czego nie chcemy pokazać...a później?...są rozczarowania?...a przecież chodzi tylko o akceptację...ja akceptuję Twoją poezję...na pewno!

Opublikowano

ten wiersz ma coś w sobie.. przekazuje ważną prawdę.. nasz wygląd jest dla nas najważniejszy.. zrobimy wszystko by być pięknymi ale zapominamy że są chwilę kiedy przed innymi ludźmi staniemy nadzy.. i cała prawda wyjdzie na jaw.. to tyczy się nie tylko wyglądu ale także naszej inteligencji, którą się chwalimy tak na prawdę będąc głupimi.. w takich sytuacjach również będzie moment w którym pokażemy się innym tacy jakimi jesteśmy naprawdę..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Radosław   :)stan zakochania to stan lekkiej psychozy …dlatego właśnie nierealnie ocenia się rzeczywistość . W tym warunki pogodowe …i prognozy ;)    podoba mi się :) szczególnie ostatnie wersy :) pozdrawiam. 
    • @KOBIETA nie zasnę przez torebkę:) śliczna jest:) taki kolor mi pasuje:) to był mus cynamonowy, mało słodkie, oni robią to serku naturalnym:) lubię miodową kawiarnię, bo sami wyrabiają w swojej restauracji. Kto teraz nie używa telefonu:)
    • Miłości mojego życia tylko Twoich życzeń pustka zjadłem ciasto z czerwoną galaretką, otrzymałem pierwsze życzenia od osoby, którą zdradziłem Moje szuflady nie zamykają się od usprawiedliwień na łamańce wyborów Zdrada niestety nie boi się miłości   Miłości mojego życia Słońce dziś karmi rośliny, które mają już dość deszczu, a ja czekam, aż zadzwonisz na numer, którego nie masz Babie lato wita i żegna rześkością zachody słońca, które nie kolorują już tylko obłoków, a ja czekam w kolejce Miłości mojego życia, aż przytulę Cię kiedyś w moje urodziny, bo chcę wierzyć, że nie znamy jeszcze swoich numerów     
    • Do odsłuchania tutaj: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        czas... słowo z wagą odbija się echem światło z lampy cięte myślę tym oddechem   kształty przezroczyste gorące kolory jak usta pocałunki skały roztopione i plaża czarne oczy żar co pali w stopy pamiętasz dno - co spadło raptownie? dodawało mocy   my między powiekami w przerwie cisza i huk spieniony oddech dwa ciała i ten jeden ruch zużyliśmy się bliskością przyjemnie jak nigdy spadaliśmy z falami rozgrzani sparzeni kolory których nie było czuliśmy je skórą   dotyk zachłanny poszybowaliśmy górą   czas... ma wagę! świeci odbija się we mnie ciepło gorąco i ciebie wciąż tę samą a przecież nową...   czas! ma wagę! parzące iskry westchnień oddane wulkanem obmyte falami obmyte dniami i ten huk co spada z wiatrem to nasz czas!   pożytek z kolorów z gorąca które parzy czarne szkiełka pamięci w dłoniach wciąż się żarzą i krzyczą: "pamiętasz?" fale niosą dalej aż huk przeora ciszę gwałtownie dostojnie   my sparzeni oddani na dnie aż na grzbiecie fali znów w locie miłość popłynie dalej wciąż czuję ten żar pod stopami oddech sól na języku i ciebie nową i tę samą w każdym serca biciu...    
    • @Waldemar_Talar_Talar   tak :) doceniać srebro gwiazd :)    Uroczy wiersz :) pozdrawiam:)     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...