Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

możesz góry przenosić
w nastawni losy na inne tory
kierować smutki radości
doprawiać solą i pieprzem

usuwać możesz
unieważniać co chcesz
nieużyteczne wszystko
co przestaje bawić

tylko ze mną sobie nie poradzisz
nie wyskrobiesz
nie wymażesz

bo ja się wpisałem tuszem trawiącym
żrącym do dna
wpisałem się raz

 

na zawsze
 

 

Edytowane przez egzegeta (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Drogie Panie

Stanisławo Wspaniała Skarbnico Dobrych Rad
- Nad tymi "- ć" to się zastanawiałem, ale tak sobie pomyślałem:
- A co to? nie można trochę wbrew ..? :)

Marlettuś z Tajemnicą Głębi Morskiej Spokrewniona
- Nie ma tu znamion wysokiego lotu, ale chyba sympatyczne
a "wykombinowane" gdzieś około 1 w nocy, gdy zasnąć nie mogłem :))

Judytko Skarbeńku Uparty
- Ano uporczywie i do samego:)

Beenie M. Niecierpku Nadwrażliwy
- "Wymarzesz" to od marzenia i nawet jest to ciekawe, bo coś odmarzyć
ale fonetycznie to może kojarzyć się z mazaniem lub mazaniem się
czyli coś innego niż zamierzone
a wygumkować to wygumkować.

Bardzo Dziękuję Paniom
i PRZEPRASZAM za moje skojarzonka
jeśli coś nie tak, to zaraz odwołam:))

Pozdrawiam
wyjątkowo serdecznie

PS. Przepraszam, że nie mogę się zrewanżować
wizytą u Pań, ale ciągle jestem na odwyku internetowo-domowym:)
Tylko w pracy :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niecierpek Nadwrażliwy jeszcze podokucza, no bo jak to brzmi: wygumkować kogoś z pamięci.
Wymazać z pamięci, to i owszem.
Decyzja i tak należy do Ciebie, ale czytelnik może pomarudzić, bo i nikt mu tego nie zabroni ;)))
pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo sympatycznie:)
Poza tym ''wymazać to takie..łatwe.
''wygumkować'' -extra.
Łatwiej jest obserwować powierzchnię Marsa niż dno oceanu - PozdrawiaM:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdzie mam szukać  by znaleźć kram w którym sprzedaje tajemniczy ktoś kto ma to czego szukam   szukam od lat po całym świecie chcąc odkupić to co zgubiłem co powinno być moje   czyli ostatnie niespełnione  które w dzieciństwie wywróżyła mi cyganka z tajemniczych kart  
    • A mera harem? Ot, Amora aromat to.
    • „Obłoki dostały burzowe pióropusze.” W życiu muszę…      
    • Tylu pyta, a przecież jest o co. Tylu nie odpowiada, a przecież próbuje i to zupełnie nieudolnie. Krążymy więc jak ufo wśród wielu pytań, na które nie ma odpowiedzi. Nobody knows that!! Odpowiedzi proszę nie mylić z opowieścią, bo każdy tutaj opowiada. Niektórzy nawet robią to całkiem przekonująco, co również i ponadto nieco komplikuje nasze sprawy. Mawiają, że ogólnie nie jest łatwo i najprawdopodobniej mają rację.   Warszawa – Stegny, 05.08.2025r.
    • Skąd mogłeś wiedzieć, że to będzie ostatni raz? Ostatnia prośba, ostatni dotyk. Byłeś pewny, że masz czas – przecież zawsze jest jutro. Zawsze jeszcze można wrócić, dokończyć rozmowę, naprawić milczenie. Tak myślałeś. Za bardzo patrzyłeś w to, co przed tobą, żeby zobaczyć to, co już miało odejść. Trzęsącą się ręką dotknęła Twojego policzka. – Usiądź ze mną chwileczkę powiedziała cicho. – Nie teraz. Jak wrócę. Spieszę się bardzo – odpowiedziałeś. Pocałowałeś ją szybko w czoło i wyszedłeś. Jeszcze przez chwilę stałeś w korytarzu, z dłonią na klamce, jakby coś cię tam trzymało. Może jej spojrzenie. Może cień słów, których już nie zdążyła wypowiedzieć. Gdybyś tylko wiedział… Przecież to nie było takie pilne! Czujesz jeszcze jej ciepłą dłoń na swojej twarzy. Wtedy nie zawróciłeś. Dziś zrobiłbyś to bez wahania. Ale dziś – już jej nie usłyszysz. W pokoju pusto, choć wszystko jest. Szal zawieszony na oparciu fotela. Książka otwarta na stronie, której już nie przeczyta. Filiżanka z herbatą, której łyk był ostatnim. Jak kruche są te chwile, których się nie zauważa – dopóki nie odejdą razem z człowiekiem. Klękasz przy jej łóżku, tak jak wtedy, gdy byłeś mały i udawałeś, że niczego się nie boisz. Dłoń, którą trzymasz w myślach, już zgasła. Ale pamięć o niej palić się będzie długo. – Przepraszam, mamo – wyszeptałeś. – Spóźniłem się. Chciałbyś wierzyć, że gdzieś tam to usłyszy. Może tam, gdzie teraz jest, nie ma już pośpiechu. Nie ma „później” ani „za chwilę”. Jest tylko spokój, który niczego już nie potrzebuje. I może właśnie tam, w tej ciszy, słowa Twoje naprawdę do niej dotarły. Bo miłość – nawet ta spóźniona – znajduje drogę. A serce matki, choć ucichło, pamięta wszystko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...