Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Coolt - będę może nieco inaczej nastawiony niż inny - poprzenicy - wiersz wygląda jak wyliczanka - proste i ładne i nawet zakończenie do Boga - eeeech, Coolt - takie dowody już były - nawet się powiodły - w średniowieczu - na pręgierzu - na szubienicy - w odmętach wód - na stosie ... - eeeeeecch Coolt - nie pamiętasz ???? Inkwizycja ...

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Sewerynie: dla mnie akurat odkrycie DNA to bardziej dowód na istnienie Boga, gdyż coś musiało stworzyć te siły, które używając białek, przeprowadzając replikacje,mejoze i mitozę, od 6 miliardów lat pozwalają życiu trwać.
Ale nie zamirzam nikogo nawracać ;)

Witku:ja tam b.lubię ten tekst, jeśli wyliczanka to płynna i rytmiczna, a i nie bez znaczenia słowa dobrane.
Dowodów na istnienie powstało sporo:św. Tomasza, Kartezjusza, św. Augustyna, sam mam ich kilka, ale tak samo jak potwierdzenie, tak i negacja Boga nie jest DO UDOWODNIENIA rozumem. To kwestia wiary :)

A tego, co robił Kościół Katolicki, proszę na Boga nie zwalać, tylko raczej na ludzi... wcale przez Niego nie oświeconych.
Pozdrawiam
Coolt
[sub]Tekst był edytowany przez Coolt dnia 09-03-2004 07:14.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Coolt - wiesz, że wiersz każdy biorę na wyobraźnię - teraz jest chrześcijanizm i jeden Bóg - kiedyś ich było tysiące - a człowiek wpada w takie wyliczanki - chciałem tylko zasugerować - że tu w tym wierszu nie ma Cię - nie ma nic do złapania - stąd moja wyobraźnia i ... jeśli takie wyliczanki tak bardzo Cię lubują to wybacz - bo w jednej chwili powstanie kolejny kult "cargo" - człowiek szuka podpory a kiedy mu brakuje sięga właśnie tam w niewiadome - łatwo przyswajalne - jeśli poeta wchodzi w tę lukę to nie dobrze - ale to tylko moje myśli - proszę Cię - może się nie rozumiemy odnośnie tego wiersza - ale będę obstawał za swoim - wiara czyni cuda - czasem zrywa poprzedni świat - wiesz - niejaki Bóg mówił - wiara góry przenosi - i choć to takie infaltyne moje rozumowanie - niszczy przyrodę - jedna góra, druga góra - eeeeechhhhh, guru bez muru

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



sam napisałeś co robił kościół katolicki czy jakiś tam - św. Tomasz, św. Augustyn - to hasła prosto z kościoła - powinieneś przeczytać jak to Arystotelesa wtrącili we własne idee - nie podobało im się tylko to, że mówił o wielobóstwie - ale sam rozumiesz - wszystko do wszystkiego można przyczepic - nie mówię, że jestem przeciw kościołowi - jedno to co napisałem poprzednio - nie ma w tym wierszu Ciebie - jedynie jakaś tam matematyczna wyliczanka - a i tak dużo w tym błędów - baw się lepiej w siebie - bądź sobą - nie chcę pomyśleć, że chcesz być zaszufladkowany do tej opcji - chrześcijaństwa - pewnie coniektórzy (co przeczytają to) nie wytrzymają i będą mnie chłostać - to jest właśnie ich kościół - zemsta ..... - zrobili to już z Chrystusem więc czemu z takim maluczkim nie strawić go - eeeeeee - wybacz - teraz o wierszu:

- w przyrodzie wszystko jest skończone - wszystko przesyłane jest za pomocą paczek energii, siły - w świecie nie ma liniowości
- marzenia - sama nazwa wskazuje, że urojone
- uniesienia miłosne są ale jeśli pierwsze traktujesz w zaszczytach - to chyba niewiele jeszcze przeszedłeś
- ciągi liczbowe czy słowne - czy symbole, które prowadzimy na smyczy - często gryzą - choćby były w kagańcu
- parzystość jest odwiecznym dogmatem przyrody - nic nie istnieje samo w sobie więcmoże nie parzystość lecz tzw. odbicie w lustrze o przeciwnych znakach
- obietnice urzeczywistniają się dopiero po a nie w trakcie - bo wtedy jest tylko szansa na przetrwanie obietnicy
- kolejny i jeszcze jedna treść - jest cool!
- o ostatniej części już napisałem

pozdrówko W_A_R
Opublikowano

Aleś się rozpisał ;)
Nie sądze,żeby było w tym wierszu mało mnie, bo jest od początku do końca mój ;)
Uwielbiam eksperymentować, a ten uważam za udany... niekoniecznie wybitny, ale jestem z niego zadowolony ;)

Tak jak napisałem: nie zamierzam nikogo nawracać... chyba,że tego sobie życzy ;)
A do dyskucji teologiczno-egzystencjalnych zawsze jestem chętny -> kontakt przez mail.

Myślę,że lepiej znam historię Kościoła, poglądy starożytnych filozofów i wszelkie mistyfikacje, których namiestnicy Chrystusa się dopuszczali niż wielu z Was... żadna moja zasługa, po prostu się tym interesuje.
A mimo to trwam w wierze.
Za czas jakiś umieszcze tu wiersz "Placebo", który powinien tą kwestię wyjaśnić ;)

A co do poszczególnych wersów nikomu nie zamierzam narzucać swojego odbioru, albo tłumaczyć ich sensu... to nie o to chodzi ;)
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Coolt - jeśli coś lub kogoś traktuje się poważnie to tylko po to się pisze tak dużo aby mu uzmysłowić, pokazać a nie przekonać - więc Coolt - źle zrozumiałeś - trwaj sobie na posterunku - bądź sobą - ale nie fałszuj - ok? bo w tej wyliczance dałeś tyle errorów, że ...

pozdrówko W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Pas z grubą sprzączką wisiał na drzwiach i tylko pytał się o lanie.
    • Biznesmen Jan Nowak, po powrocie z Kobe, obwieścił, że na gwałt - kowala chce, w dobę! Wieś przybyła z Grania* - po odszkodowania. Dziś, gdy chcesz dać anons zatrudniaj 'o s o b ę'.        * -

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @infelia a co byś oberwał:)
    • @violetta Cała frajda polegała na tym jak je ukraść.
    • Dostałem almanach – miło, z czerwoną okładziną poplamioną tłuszczem - trudno. Trafiłem na ćpuna – pożegnał mnie wulgaryzmem, przepadł za drzwiami kwadratu. Ikona. Wieszajcie święte obrazy zamiast portretów - Egalite, upojna francuska dziwko, twoja latarnia rottes Milieu świeci zabójczym światłem. Dałem ćpunowi en liberté provisoire sutrę, świętą sutrę poety – zwrócił drukowaną kartkę z pionowym gryzmołem przeciętym w poprzek: lokomotywy mogą mieć kolor słonecznika, zielony korpus, żółte koła, można przetworzyć puszki na kolory, a wprawny ogrodnik wypełni je żużlem ze spalin, oleistą cieczą, zbierze nasiona, które się wysiały - bezwiednie, nada sens sutrom przerwanej melancholii. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, nadbrzeże myśli o rdzawej wodzie, gdzie uschłe kielichy, wgłębki, piwisi domki dla krabów, nowe molekularne wiązania, nasiona dające życie kwiatom. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, srebrzystym drzewie Mondriana, neoplastycyzmie, pionie żółtej lokomotywy, czerwonym almanachu leżącym na stole – poziomym, brudnym dopełnieniu dwóch, krzyżujących się szpalt niebieskiej przestrzeni bez przedmiotowości, formy, wyzwaniu. Smutny almanachu, wypasiony wierszami, tłusty, stekiem kłamliwych sutr. Siedzę sam od godziny, palę - dla zgorszonej kobiety, odbieram kretyński telefon – od kretynki, palę – znów, piszę o wypalonych ćpunach i papierosach (za dużo o papierosach), czytam bluźniercze wiersze innych, swój – równie brudny, słucham The Tallis Scholars. Nic wcześniej nie było tak puste, plugawy almanachu, żadna myśl, żadna wyschnięta studnia, żadne serce - pustynnych ojców, morderców, wdowców, maszerujących w krucjatach dzieci. Nic nigdy nie było tak brudne, plugawy almanachu, posłuchaj ze mną riffu zacinającej się płyty. A Ty, Wielki, Niewymowny Tetragramie, jeśli jesteś - czarny na białym, pewny, zawisły w rogu szeptuchowej chaty albo i willi pokrytej boniami (jak we florenckim siodle Medyceuszy), gotów wciąż do tworzenia: wulgarnego słowa, ćpunów i poetów, ikon, zmaż wszystkie winy słonecznikowego znaku, skrop w skwar hizopem według twojej sutry, zasadź w oliwnym gaju, oto stoję z tłustym, plugawym almanachem pod pachą – nie gardź.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...