Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zima
rozlała się mgłą na ulicę
latarnia
tli się przyćmionym księżycem
wplątana w gałęzie -
puste od liści
ciężarne
martwymi jarzębiny kiśćmi
a deszcz
mi w szybach kwiaty powycinał
przez które patrzę
jak topnieje

zima

Opublikowano

Mam parę wątpliwości....
1) tytuł (?)
2) mgła, która się rozlewa - czy nie za bardzo oklepane?
3) ciężarne martwymi jarzębiny kiśćmi - czy da się to przetrawić, czy jakoś to zmienić?
4) i czy w ogóle dobry pomysł, żeby zamieszczać taki wiersz (porozbijany jedenastozgłoskowiec 'z wyjątkiem')

Czekam na Wasze opinie i pomoc :)
pozdrawiam

Opublikowano

witaj.
1.sam mam problemy z tytułami, więc ten wydaje się ok. treść wskazuje bardziej na przedwiośnie, ale pewnie wywoła to konotacje ;)
4.nie trzymałbym się jedenastozgłowkowca i mniej rygorystycznie podszedł do rymów. myślę, że bez tego też da się utrzymać ciekawy rytm
2 i 3. przepraszam, zapewne pozwolę sobie na nadmiar śmiałości ingerując w Twój tekst, ale może w ten sposób:
-----------------------------------------------------------------------------------------------
zima
rozlała mgłę na ulicę
latarnia
tli się przyćmionym księżycem
wplątana w gałęzie
puste od liści

tylko jedna martwa kiść jarzębiny

descz powycinał
w szybach kwiaty
przez które patrze
jak topnieje zima

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...