Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciepło obejmuję
zakrzepniętą krew
w kałuży odbity krzyk

wylewam potoki łez
zaglądając ranom do serc
staram się

padając na kolana
wyrywam korzenie bólu

i...

tak łatwo
jak łatwo skrzywdzić
jedno słowo jak cios
jeden cios jak śmierć

Opublikowano

Witam;-) To Pana "i" od razu przypomniało mi o "Południu " Barańczaka, a wkleję to poniżej;-)


Słodki lek prawdziwości, smak, co skróci z nami
przejście, ten stromy szlak, pionową drogę
z nagłego krzyku tuż po urodzeniu
w dół; jeszcze nieprzytomny
bielą kropli z piersi,
nagim potopem
światła,
smak
i
znak
świata;
jakim powrotem
-wielokrotny, pierwszy,
twój - jeszcze się przypomni
na dnie, po życiu już, po urojeniu
trzeźwiej bezstronny: smak ponownie trochę
słodki, lecz bardziej gorzki, jak to z truciznami


oczywiście tekst jest w graficznej formie przypominającej klepsydrę, tylko tutaj mi do lewej linijki dobijają i tyle;-)


teraz dobrze widać, jak zupełnie inaczej w różnych tekstach funkcjonują było nie było podobne zabiegi.Myślę, że u Pana to "i" jest jednak dużo mniej bogate w nazwijmy to sobie" funkcje";-), co nie znaczy, że ich nie ma wcale(he he- zaraz ja sobie , któryś z moich wierszy przyrównam do wierszy kogoś znanego- sucha nitka na mnie nie zostanie;-)))))
Poza tym tekst ciekawy m sądzę, że dość emocjonalny, podział na zamierzone dwie części, dwa ujęcia wyraźny, tylko nie do końca przekonuje mnie on w tej formie, co oczywiście nic powyższemu tekstowi nie ujmuje, bo to jedynie moj subiektywny odbiór, a ja jestem po prostu zwykłym czytelnikiem;-) Ogólnie w wierszu są na pewno ciekawe rzeczy i ciesze się, ze tu zajrzalam. Pozdrawiam;-)

Opublikowano

poprzedniczka chciała zapewne tak:

na tym forum też ktoś klepyderkę ułożył, ale kto, to ja już nie pamiętam,

Słodki lek prawdziwości, smak, co skróci z nami
przejście, ten stromy szlak, pionową drogę
z nagłego krzyku tuż po urodzeniu
w dół; jeszcze nieprzytomny
bielą kropli z piersi,
nagim potopem
światła,
smak
i
znak
świata;
jakim powrotem
-wielokrotny, pierwszy,
twój - jeszcze się przypomni
na dnie, po życiu już, po urojeniu
trzeźwiej bezstronny: smak ponownie trochę
słodki, lecz bardziej gorzki, jak to z truciznami


a odnośnie wiersza,
pierwsze trzy wersy nawet skupiają uwagę,

potem tak nagle wyskakują te potoki łez, nieco brzmią tak...
jak dla mnie, po prostu mi się nie podoba, nie gra,

a odnośnie tego "i" - w wierszu "Oddech" Anety Paradysz, też ciekawie to wyszło,

napisać że wiersz super nie napiszę, ale momentami ciekawie :)

Pozdrawiam,
Kai Fist
Opublikowano

Klepsydra gdzieś była. Krzyż też był (to akurat pamiętam).
W tym wierszu nagromadzenie "żelaznych" środków nie jest dobre. Z autopsji wiem, że duża ilość krwi nie krzepnie w formie klasycznej kałuży. Raczej robią się z niej płatki i "rozkwita". Chyba, że tylko ja tak mam :)
Pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   Bardzo dziękuję!  W takim razie zmieniam front atmosferyczny na radosny i liryczny! Więc ogrzewam każde słowo, by zrobiło się… domowo.  Pozdrawiam. :)))
    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...