Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamkneli mnie w duszy
Samostojącą klamką
Straszyli tanią samotnością

Nie wytrzymałam
wzburzyła się we mnie
intermechaniczna monotonność

Runiczne puzzle
Posypały się w popiole
W oczekiwaniu na Sigel
Jedynej brakującej
Runy w życiu pustelnika

Anubisowe myśli trącają
wodami Lagu

Nawet Thorn umilkł
w zagładzie mojego życia

Zostało już tylko
pustelnikowe jutro
obłoków tramwaj
myśli rzut z okna
i miara
odwróconej dogóry nogami
wisielczej śmierci

Opublikowano

Może ja wyjaśnie znaczenie kilku słów, żeby ułatwić interpretację.
Sigiel jest runem (co to run chyba każdy wie) symbolizuje słońce, a oznacza sprzyjający los. Lagu symbolizuje wode, morze, a znaczenie ma dostosowania się do natury. Anubis jest egipskim bogiem z głową szakala, opiekuje się zmarłymi i prowadzi ich dusze do życia po śmierci. Thorn też run symbol: cierń,a znaczenie władzy ogólnej. No a wisielcza śmierć, to rzecz jasna z tarota :) Arkany większe mówią, że wisielec odwrócony to zadowolenie i szczęście z życia, prawie stan błogości. Śmierć natomiast symbolizuje regeneracje i odrodzenie... :)

Weronika

Opublikowano

To co tłumaczyłaś było dla mnie jasne, natomiast nie rozumię czego innego... : "Samostojącą klamką"?
Mimo moich szczerych chęci nie potrafię zrozumieć. Gdybyś mogła wytłumaczyć byłabym wdzięczna.
Razi mnie jedno w tym wierszu... Słowo "intermechaniczna". Nijak nie pasuje mi do tego wiersza... nie potrafię przebrnąć przez to słowo. Trzeba przeskakiwać jak przez przepaść. ;)
Poza tym czego się wyżej 'czepiłam' nie znajduję nic niejasnego ani negatywnego. :D
Wiersz ciakawy, intrygujący... Podoba mi się. Nie jest oklepany, wniosłaś jakąś nowość. Dzięki. :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Czaję się cały dzien aby coś wpisać. Generalnie pewnie jest dobrze.
Jednak na mnie podobne utwory nie robią wrażenia. (są przecież gusta i guściki)

Nie podoba mi się nagromadzenie wyrazów ze słownika wyrazów obcych.
W mojej wyobrażni nie pojawia się czytelny obraz. Dwie kolejne linijki pachną już zupełnie innych klimatem.
intermechaniczna monotonność
Runiczne puzzle
Anubisowe myśli trącają
wodami Lagu
zagładzie mojego życia
Jest dobrze w każdym razie. Pomysł i treść niebanalna.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:) Samostojąca klamka moja zabawa :0
"zamknęli mnie w duszy
Samostojącą klamką
Straszyli tanią samotnością"
moja klamka miała symbolizować, za razem drzwi których nie ma, a zarazem drzwi z wrót normalnego życia, a z życia pustelnika/wędrowca. Takie nierzeczywiste przejście... :) Może wydawać się dziwne, ale dla była to zabwa słowem i uczuciami odbiorcy, zmuszenie do zastanowien.
"intermechaniczna" natomiast, ma służyć właśnie jako przepaść nastepne wersy są, już zupłnie o czym innym właśnie tak miał być, wiersz miał być kontrastem :) Wszystkiego ze wszystkim :). Właśnie to widzę w życiu wróżbity :)
Ciesze się, że mogłam przyczynić się do czego innego :).

Weronika :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jasne. Każdy lubi co innego... Nazw run chyba nieznajdziemy w slowniku wyrazow obcych :) No a co do inności wersów, kontrastów, jak mówiłam już wcześniej, to chodziło, właśnie o kontrastowe przedstawienie obrazów. Wszystko miało być inne, rzucające się w oczy, uciekłam się nawet do antytezy :). No ale rozumiem, nie musiało się podobać :) Cieszę się, że chociaż jest dobrze dzięki za komentarz. :)

Pozdrawiam. Weronika
[sub]Tekst był edytowany przez Weronika Helena dnia 21-02-2004 19:10.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście. Nie można zakładać, że ktoś będzie znał nazwy runów, lub znaczenie kart Tarota. Zgadzam się także z tym, że wiersz może być nie czytelny i trudny w wyobrażeniu, ale przecież poezja, sama w sobie może rozwijać.
Koniec końców masz rację. Ominięcie jednak nazw mi bliskich jednak będzie trudne i nie chcę się tego podejmować.

Dziękując -Weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • oglądam nieśmiałe  dawne marzenia  które nie ujrzały światła dziennego    gdyby… tak czasami myślę    jaka byś była  w bliskim spotkaniu    tam wtedy  czarowałaś  byłaś niezachodzącym  słońcem  a ja  ja chmurami na niebie    bawiłaś się  moim cieniem    6.2025 andrew 
    • w niej masz drogi mleczne pokłosiem wydeptane - tu historia z korzeni w niepewność wyrasta. w niej masz ścieżki dopiero co w rosie skąpane - nie minie nawet chwila, a czas je zawłaszcza.   jest tak wyjałowiona (krucha, ślepa, głucha) monokulturą pragnień i błędów tętniących, pusta leży w bezruchu, milczy i nie słucha cichych szeptań i krzyków w koronach szumiących.   choć tak bardzo zmęczona, zasnąć nie potrafi, wciąż zakochana w niebie, z gwiazd wzroku nie spuści, będzie mu czule śpiewać przyziemne piosenki - może ją pokocha, tym marzenie jej ziści.   podszyta marzeniami bladoróżowymi, jedwabnymi nićmi i słodkim wiciokrzewem, użyźni swe zmysły, rozsieje uczuciami, odurzy zapachami i wilgotnym ciepłem.  
    • (Ojcu)   Wiesz, stoję tutaj. W tej trawie wysokiej. W słońcu. W tym rozkwieceniu bujnym i tęsknym.   W tej melancholii rozległej jak czas. W tym ogromie cichym sen głęboki otwiera powieki. I śnię tym snem potrójnym zamknięty. Tą duszną godziną upalnego lata.   Chwieją się wiotkie gałęzie. Łodygi. Źdźbła łaskoczące łydki.   I wszystko to szumi, gęstnieje. Oddycha niebem rozległym. Kobaltowym odcieniem przeciętym smugą po odrzutowcu i z białą gdzieniegdzie chmurą, obłokiem skłębionym …   W powietrzu kreślę tajemne symbole, znaki. Lgnę ustami do kory drzewa. Całuję. Namiętnie. Jak usta kochanki niewidzialne, drzewne. Liściastą boginię miłości.   Wnikam w te rowki słodkawe i lepkie od soku, czując na końcu języka tężejące grudki.   Układam zdania zapadnięte do środka, zamknięte a jednocześnie przeogromnie rozległe jak wszechświat. Jak unicestwienie. Zaciskam powieki. Otwieram… Mrugam w jakimś porywie pamięci.   Widzę idącego ojca, poprzez odczuwanie w nim tej powolności elegijnej (taką jaką się odczuwa we śnie)   Idzie powoli w wysokiej trawie. W łanach rozkołysanego morza z dłońmi złączonymi mocno i pewnie.   I rozłącza je nagle w mozaice szeptów, rozsuwając w tym złotym rozkłoszeniu zbożność i wiatr. I znowu w słońcu, i w cieniu. Za tym dębem, za kasztanem.   Za samotną w polu topolą. Chwieją i smukłą. jak palec na ustach Boga.   Idzie powoli, odchodząc. I pojawia się na chwilę, by zniknąć znowu za jakimś krzewem, co mu zachodzi znienacka drogę.   I znowu, ale w coraz większym oddaleniu. Za kępą pachnącą, za tym drżącym ukołysaniem maleńkich kwiatków, które mu spadają na głowę białym deszczem. Za jaśminem, który tak kochał za życia.   Twarz przesłaniam dłonią, szczypiące oczy, bowiem uderza mnie oślepiający promień słońca. Znienacka.   Otrząsa się w prześwicie z szeleszczących liści w powiewie. Lecz po chwili robi się duszno i cicho. Jakoś tak tkliwie. Ojciec zniknął, zapadł się. Rozpłynął, gdzieś w rozkojarzeniu sennej melancholii.   Na piaszczystej ścieżce pociętej cieniami gałęzi. A jednak był tu kiedyś i żył jeszcze. I żyje...   Jestem jedynym świadkiem tej manifestacji. Tego przemknięcia niematerialnego zrywu zakamuflowanego przed światem.   I mimo że jestem bez miejsca i przeznaczenia, notuję każdy błahy kształt. Każdy nawet zarys, który jest w czyimś zamyśle jedynie nic nieznaczącym szkicem.   W chmurze spopielałej. W nadciągającym snopie deszczu.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-06-24)    
    • Ciekawe, czy innych książkach też będzie.  Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję @Rafael Marius dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie, ale nie końcem, lecz początkiem, który wskazał mi drogę , co dalej muszę robić!  Zresztą, nie pominąłem przesłanek z jego podpowiedzi , jakie pozwalają odkrywać to, co zostało nieodkryte albo zatajone!?   Więc zaczniemy od tego, czym jest język światła i cienia?            

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        !!!!   Interpretację już mam!              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...