Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powiedz, że mnie zabijesz, że odbierzesz mi życie.
Normalnie, powiedz to po trzecim piwie, niech myślę:
żart, niech myślę: blaga. Ale powiedz to tak, żebym się przeraził

mimo wszystko. Żebym myślał, że boję się, jest w tym coś takiego,
że prawdziwie mnie kąsa i dotyka. Że poczuję, jak złazi lakier ze słów,
zostawiając jądro znaczeń, jak migdał. Gorzkie i pewne (mimo lukru),

jak jutrzejsze rzyganie. Jak wyrzut nad pustą trumną, gdzie brak lokatora -
tylko czarny postument. Tylko szeregi dźwięków, wykrzyczanych pośpiesznie
i pośpiesznie wykutych, naznaczonych pozłotą, niepotrzebną i mikrą.

Choćbyś powiedziała, że zabijesz mnie za to, czego nie zrobiłem, że:
bo piwo jest gorzkie, że: jak piołun pali, że i za to, że: za to, że niebo
zbyt ciche, że i za to, że: byłem, że za to, że: piję, że: zabijasz wspomnienia, że:

całe to przeszłe: nasze dzieci i kota, i firanki na oknie, i lodówkę,
i pralkę, garść prezentów na święta, wszystkie karpie, makutrę
oraz tłuczek (pamiętam), zakupiony w promocji.
Powiedz, że mnie zabijesz - a ja ci uwierzę.

Opublikowano

Wiersz jasny, pisany prawie potocznym językiem, metaforyka zrozumiała dla mnie (znowu - to świetnie!), o sprawach chyba znanych każdemu, czy to z opowiadań, czy to z mediów, czy to z autopsji. Ale wiesz, Lobo? Czegoś tu mi brakuje. Wybacz, ale wiersz jakoś nie robi na mnie takiego wrażenia, jak niektóre poprzednie. Dlaczego? Sama nie wiem. Nie wiem, czy to "wina" wiersza, czy coś we mnie nie iskrzy na tę tematykę (choć wydawało mi się, że na "obyczajówkę" jestem bardzo uwrażliwiona, ale może mi się przelało?...).
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

))
- Messa, w gruncie rzeczy wystarczyłby tytuł przecież. Wtedy słów byłoby w sam raz.
- P. Marek - no właśnie.;-))
- Oxyvia, jakby to powiedzeć...Nie trafia całkowicie zapewne przez to, że jest mocno spolaryzowany - nie ma tu nic z kobiety, a jak już jest cokolwiek o niej, to raczej w pejoratywnym sensie...)

pozdrawiam.;-))

Opublikowano

Panie Lobo dlaczego tak pesymistycznie, smutno i fatalistycznie? Wiersz piękny pod względem przekazu, zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Dawno już nie naczytałam się takiego żalu i to pisanego piórem mężczyzny. Kobiety żalą się częściej ( tak to bywa). Myślę, że trzeba ratować peela, bo jeśli ona go nie zabije ( a go nie zabije bo go kocha), to on popełni zamobójstwo i wtedy wszyscy na orgu będziemy mieli wyrzuty sumienia..

Ach, żeby meżczyźni umieli mówić z kobietami o swoich problemach... A oni tylko piszą wiersze.. Albo aż

Co do wiersza to za dużo tych: że, za to że:, że... aż się zamieszałam..Szczególnie tutaj:
"że i za to, że: za to, że niebo"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...