Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sprawiasz wrażenie niedomkniętej
pomimo przekonania z jakim wypowiadasz słowa
widzę niepewności w kącikach ust.

lubię kiedy płaczesz a później się śmiejesz
wtedy nie potrzebna mi latarka żeby cię zobaczyć

zapalamy kolejnego papierosa mówisz
nie rób wokół siebie tyle dymu
i kupujesz mój uśmiech za trzy złote
myśli

wtrącamy się w siebie jakby nie było
żadnego kodeksu zawsze jest nadzieja
że nie mam racji chociaż wiesz, że lubię.

masz wybór- mieć albo posiadać
z pozoru tylko fonetyczny

Opublikowano

sprawiasz wrażenie niedomkniętej
mimo przekonania z jakim wypowiadasz słowa
widzę niepewność w kącikach ust.

lubię kiedy płaczesz a później się śmiejesz
nie potrzebna mi wtedy latarka
żeby cię zobaczyć zapalamy kolejnego papierosa

mówisz nie rób wokół siebie tyle dymu
i kupujesz mój uśmiech myśli wtrącamy się
w siebie jakby nie było żadnego kodeksu

zawsze jest nadzieja że nie mam racji,
wiesz, że lubię. masz wybór- mieć albo posiadać
z pozoru tylko fonetyczny


Pozdrawiam z podszeptami.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...