Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Awangardowość tworzyć każe,
sztuki nowej nam ołtarze.
Jeśli w jej arkany spojrzysz,
wtem artyzmu przyszłość dojrzysz...
Niekończąca się nauka, wiesz kim jesteś
ty, czym sztuka. Dobrze wiesz czym są witraże,
twoich myśli, różnych zdarzeń.
Wiem czym karmić twoje zmysły,
jakie moje są zamysły.
Ty poznajesz i kochanie,
przed mym duchem w ciele stajesz.

Opublikowano

A ponadto literówka i błąd wersyfikacyjny:

"Niekończąca się nauka, wiesz kim jesteś,
ty, czym sztuka. Dobrze wiesz czym są witraże" -

- powinno być: "tyM, czym sztuka", a poza tym wyrazy rymujące się powinny być na końcach wersów - zgodnie z budową reszty wiersza, o tak:

Niekończąca się nauka,
wiesz kim jesteś, tym, czym sztuka.
Dobrze wiesz czym są witraże.

W drugiej linijce tutaj powinien być porzecinek po "wiesz", podobnie w trzeciej linijce -powinien być po "dobrze wiesz".
Bardzo niedbale to jest napisane. Pomijam już niedopracowania warsztatowe.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No to go popraw!
A co do interpunkcji, robisz bardzo dużo błędów "przecinkowych". To dlatego źle zrozumiałam sens jednego ze zdań w wierszu ("wiesz kim jesteś, / ty, czym sztuka."). Powinno być tak: "wiesz kim jesteś / ty, czym sztuka". Nie powinno być tu przecinka po "kim jesteś". Za to powinien być po "wiesz", bo to słowo pełni funkcję zdania składowego tutaj. Podobnie jak w kilku innych miejscach. To są ewidentne błędy, które zaciemniają sens całego wiersza.
Opublikowano

rymy, rymy... a gdzie treść. Lepiej niech forma nie dyktuje naszym myślom. Mnie też coś zgrzyta w tych wersach:
"Niekończąca się nauka, wiesz kim jesteś,
ty, czym sztuka. Dobrze wiesz czym są witraże,"

może przecinek zbedny i powinno być tak:

Niekończąca się nauka. Wiesz kim jesteś ty,
czym sztuka. Dobrze wiesz czym są witraże,

moja skromna rada: Proszę porzucić rymy i skupić się na przekazie. Pozdrawiam : )

Opublikowano

to ja Ci, pozwól że, zacytuję. Za Wikipedią:

"Awangarda (franc. avant garde - "straż przednia") - zespół tendencji i trendów w sztuce na początku XX wieku odrzucający dotychczasowe style, kreujący własny świat, nie naśladujacy rzeczywistości, szukający odrębnego języka wyrazu. Twórcy awangardy odrzucali dorobek kulturowy i poszukiwali nowych, oryginalnych rozwiązań ideowo-artystycznych. Zjawisko pojawiło się ok. 1910 roku i wiązało się z powstaniem nowych kierunków w sztuce"

Twój tekst natomiast siedzi w kulturze po same uszy. Wykorzystuje stary styl, naśladuje rzeczywistość i nie tworzy NICZEGO nowego. Zastosowane przez Ciebie połączenia wyrazów nie zaskakują i nie absorbują. Przebiega się przez to jak przez wyliczankę. Z tą różnicą, że wyliczanka zostaje w pamięci.
Nawet pomijając nieudolne nawiązanie do Awangardy, Twój tekst nie jest w stanie obronić sie treściowo. To, wybacz, bełkot.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...