Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam w plecaku wiatry zrobione z dymu
trzy butelki po wodzie mineralnej bez wody nie da się żyć
ty jesteś wodą i krwią przebij mój bok a jasno ulotnię się
po tamtej ciemnej stronie są tylko strachy na wróble przerażają

machają kapeluszami wróble są małymi żołnierzami kiwają na mnie
w małej dziupelce czasem lepiej siedzieć niż na tronie w wielkim zamku
miałem wybudować dwór z kolumienkami i z gankiem a na razie
mieszam chochlą w rondlu z zupą sam na krawędzi w popiołach

tak moja droga krótkie są żywoty papierosów jeszcze krótsze niż żywoty
świętych pańskich bo święcie wierzyłem w swoje powołanie ciebie wybrałem
w końcu nie miałem innej drogi poza badaniem skomleń sercowych
o świcie na cmentarzu wymownie leżą wiązanki dojrzewają psy do pilnowania

przypadkowych meneli zapatrzonych w horyzont laski im pomagają kalectwo
nie daje się okiełznać prostym sztychem na papierze nie zmartwychwstaniesz
dzisiaj poczekam do jutra na razie trwa wycieczka wytrwale śpię
wytrwale wspominam nasze wszystkie rozmowy na ulicach pokrytych śniegiem

papierosowych pustyniach wtedy zacząłem palić przez ciebie dla ciebie
pisałem wiele marnych dymnych wierszy słuchałem kipienia czajnika
brodziłem w zachwytach często marzyłem jeszcze częściej nie byłem wierny
nie odmówiłem zadanej mi pokuty wolałem się wspinać inaczej od gór

piękniejsze są tylko góry mgła na szczycie spada na moją czapkę toczy się kamień
coraz bardziej chce mi się pić im dalej jesteś im niżej w dolinie tym więcej piję
tym bardziej jestem rozmarzony szyby w dziupelce są przekrwione jak twoje oczy
weź ode mnie całe zło zamieszaj przyjdź w innej postaci w innej sukience w innej twarzy

zrób co należy i mnie polub

Opublikowano

Z pewnością masz zdolności językowe, to widać. Ale myślę, że wiersz jest bardzo przegadany, że masz słowotok i nie nadążasz z selekcją słów i treści, bo szybciej wymyślasz nowe sformułowania, niż je filtrujesz przez sensy i cele wypowiedzi. Takie odnoszę wrażenie.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • co chcesz zobaczyć   z szarych kolorów wybierasz słotę miraże szare pachną tęsknotą   co widzisz z okna   bukiet neonów wkłada się w znicze reszta odcieni to gra pozorów   co zapamiętasz   osobne słowa puste ramiona odchodzą stąd z pochyloną głową   co wybierasz   inną drogę za słońcem jak szałem z tęczy otulisz się kolorem na zwykłej łące            
    • ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.  
    • @ViennaP Dziękuję serdecznie i... odwagi! Nie gryzę. 
    • To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny  Nie trafiają do mych skrytek   Jestem znów tylko tłem  Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść  Stoję skromnie na regale   Jak mam uwierzyć że  Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie  By rozgonić mgłę  Ze skroplonych zimnych wspomnień    Ref.   Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat  Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans   Bo przecież musi gdzieś być  Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów  Nie szczerzą się kły   
    • w cieniu życie wyśnione jak sen którego nie było sterta nieprzyzwoitych myśli w których i tak nie utonę tak jak nie spadnę ze szczytu mojego ja  w nicość choroba to nie wojna raczej poligon tak dla zabawy  życie jak Ether niby coś wypełnia  a samotność to i tak pustka  w tęsknocie  a co jeśli śnię ten sam koszmar jak wymiana pingpongowa w życiu nie wszystko jest możliwe  ale kto wie może po śmierci Paddington będzie żywy w Londynie  zamalować wewnętrzny głos tak czarną farbą bym zaświecił czarnym światłem pokory przed snem kolejna noc i znowu dzień oby w łóżku  szmer życia zachichotał ze mnie  dając przed oczy fachowców tfu autorytety nawet  którzy nie znają odpowiedzi na te pytania  które samego mnie trapią w punkt  czy cień błyśnie świadomością własnej przestrzeni  i wróci na kartkę a słowo będzie  znowu tylko punktem  na koniec i tak zostanie tylko  Bóg?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...