Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

segregacja śmieci.


Rekomendowane odpowiedzi

ostatni miesiąc na ekranie i przed ekranem
tak było lepiej. gospodarz taniego fasonu
subskrypcja 198d i masowe groby

bezideowe dwudziestolecie
balcony collapse

skalpel metronom nawigacja
lizanie chodnika. pluje na wasze śliniaczki
pewien skremowany margines
trafia do rynsztoka

martwi też kończycie w grupie
więc zawsze będziecie gdzieś między
alfabetycznie lub po prostu rocznikiem
tam gdzie znajdzie się dla was miejsce


pierwszy lepszy zabity żyd
obrał kurs i zeżarł wam mapę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę pewne zmiany w koncówce, na plus, choć mi na pewno łatwiej, bo wiem co było. dzisiaj czyta mi się dużo lepiej, klarowniej. kursywa fenomenalna, wybija się z całości. myślałam nad tym : co mają do tego cholerne walące się gdzieś balkony, zwykłe, codzinne wypadki, ale konfrontuąc z bezideowym dwudziestoleciem (życia), wypełnianym przez repertuar telewizyjny nabiera jednak sensu :D wbrew pozorom to dobry wiersz, aż jestem zaskoczona. a ten miesiąc przed ekranem, chyba jednak pozytywnie ? :)

pozdr. a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zadałam sobie dużo trudu żeby to znaleźć, jest pan mało zorientowany na tej stronie.
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=46931



to tyle. zresztą, dla każdego co innego jest wierszem. nie podał pan żadnych argumentów, a aż się prosi.

pozdr. a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i(nnocent) e(unuch) już przez ten miesiąc zapomniałem jakim jesteś głąbem. nie ąłp nikogo za slówka jeśli to nawet nazwie wierszem. nie zrozumiałeś: pluje na twój śliczniaczek. kurwa kustosze sztuki sie znaleźli. jesli chcesz jakąkolwiek gałąź artystyczna podpisywać 'wiersz, proza, hymn czy jakieś treny' to moge sobie tylko wyobrazić jakiej słuchasz muzyki. czytaj! słuchaj! nie wpychaj w szuflady.

nie masz w sobie zmysłu estetyki słowa. idź czytać wiersze. z bogiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





niech pan sam siebie poczyta w tym komentarzu, nie rozumiem tej maniery na tym forum - spoufalania się - powiedziała bym. mógłby się pan chociaż zreflektować po moim komentarzu, ale widzę, że to zbyt trudne. wypadałoby chociaż zaimki osobowe pisać wielką literą. taki z pana esteta a podstawowych zasad pan nie przestrzega, więc z czym do ludzi? na takiej podstawie nie zbuduje się autorytetu, nawet pisząc same mądrości. osobiście nie mam zamiaru nikogo wychowywać, ale też nie będę się wdawać w puste dyskusje poniżej jakiegokolwiek poziomu.

dla mnie wiersz Tery jest wierszem, chociażby dlatego, że są w nim metafory. nie każda poezja musi być wzniosła i uduchowiona. są tu pewne odnośniki do teraźniejszości, konkretnych wydarzeń, jednak nie są one podane wprost i trzeba jednak "poszperać" żeby zrozumieć w pełni. dla mnie to poezja "miejska", powtarzające się motywy, chociażby chodnika, nie są używane w ten sam sposób i zespajają poezję Autora, który ma prawo po prostu lubić pewne wyrażenia. jest tu również kilka "nowatorskich" myśli, niby oczywistych, jednak odpowiednio nazwanych (kursywa). widać, że autor czerpie najbardziej z muzyki (tu już uogólniam i nie odnoszę się jedynie do tego tekstu, a raczej też do wszystkich poprzednich). mamy nawet u nas w Polsce takich poetów - "piosenkarzy" i o dziwo jeszcze "miejskich" i nikt im nie zarzuca, że ich twórczość poezją nie jest, mimo, że nie każdy musi być fanem.

poza tym jestem ciekawa czy jest jakiś prosty sposób na to, żeby odróżnić poezję od prozy czy prozę poetycką od poezji itd. jeśl taki sposób jest i pan go zna, to bardzo proszę o wyłożenie go w tym wątku, może pomoże mi to uniknąć następnym razem niepotrzebnych konfliktów. i nie mówię tego z ironią.

pozdr. a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utwór podzielony na wersy (segmentacja) to już jest jakaś koncepcja autora - jeżeli tak zrobił - zrobił to specjalnie i w jakimś celu - i to działanie odróżnia m. in. poezje od prozy
To tak apropo dyskusji - bo przyznam,ze podpisuje się pod tym tekstem na tak (przedostatni wers mnie strasznie razi - ale może jestem zbyt przeczulony)...
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liczyłeś na to że tak odpowiem i słusznie. nie kłócimy sie tu o żadne racje tylko o jakiś pogląd.
gardze takim słodkim pierdzeniem "to nie wiersz, wiec co to jest". masz horyzonty chłopcze, oj masz...

i przypominasz mi neo-gd. on też tak sie o wiersze kłócił jak nie znasz to poszukaj. funfla bedziesz tu miał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważ jedną rzecz. ja napisze pare zdań, ty wylewne komentarze. i zrozum też że zabawiasz mnie swoimi spostrzeżeniami. sądzisz że mnie boli to co ty napisaleś? ty? nie dałeś przecież mi żadnego powodu zeby traktować cie po poważnie - szczególnie tym co sam zamieszczasz. jesteś jak dawny executor (czy jakoś tak) neo-gd, było takich paru.

"heh, fajnie że się tak podjarałeś sprzeczką ze mną, bo z wrażenia robisz 2 komenty do mnie z rzędu. he, he." nawet dwa komenty to nie tyle ile ty napisałeś. he,he :/

"gardzisz tym, czego nie rozumiesz" "to nie wiersz, wiec co to jest" - tak rzeczywiscie, nie rozumiem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I sikawa pana woja majowa napawa, kisi.  
    • łatwo  i MIŁĄ zgubimy  gdy grosza  skąpimy    więc liczmy  mniej troszeczkę  starczy do Rzymu  na wycieczkę    więc niech rozsądnie płynie  spodoba się to  i dziewczynie    11.2024 andrew  Sobota,Już weekend  
    • - To zapał; za to kota złap. - Azot?                     Kota but, tu bat - 'ok.            Azo, kot i kogut tu. Go... kito - koza.                Natala; kotku, tu kto kala tan?    
    • Stojąc nad spokojną wodą, spoglądamy w kierunku oddalających się deszczowych chmur, gdy za nami zachodzi słońce następnego dnia mozołu nad życiem doczesnym.   Widzimy tęczę poniżej waniliowo brunatnych spodów chmur oświetlanych jakimś dziwnym złotym blaskiem zza pleców, na tle granatowego nieba.   Wszystko wydaje się zalane jakby ciepłem i światłością, kontrastem tego co było i co nastąpi.   Tego, czego tak poszukujemy wędrując pomiędzy barwami życia.   Właśnie tak patrząc i szukając opadamy już z sił, skalani bezradnością.   Prawdę mówiąc ileż można się katować i mordować by tę syzyfową pracę doprowadzić do końca i poczuć, że znowu trzeba będzie zacząć   Zacząć następny dzień, obładowany kolejnym ciężarem. Ciężarem bezskutecznych prób wzajemnego zrozumienia. Ciężarem bezskutecznych prób wypowiedzenia tego, co leży na sercu. Jedno i drugie nigdy nie zostało ustanowione, ni usłyszane.   Może byłoby lekko po prostu udawać, wypić razem kawę czy herbatę. Rytualnie odmówić pacierz przed zbawicielami samotności Rytualnie wejść do łóżka i odbyć cowieczorne bębnienie ciał   Może byłoby ani to lekko, ani to ciężko zacząć studia z przykazania matki i ojca. Popołudniami zasiąść przy tytule magistra nad telewizyjnymi bujdami posolonymi zawiłościami z zaskoczeniami. Popołudniami zasiąść przy szachach i łamigłówkach z nadzieją, że uznanie innych da nam moc władcy Eterni.   Może byłoby pikantnie zjeść trochę boczku, karkóweczkę; przyjarać wielbłądkiem lub pobawić się z Marysią. Cmoknąć wujka Janusza czerwonymi, niespełnionymi od namiętności ustami Grażynki. Cmoknąć obrazek Jezuska, który powędrował do zeszytu 10-latka podczas noworocznej kolędy.   Nie mówmy o bólu, to takie passe.. teraz mówimy już wprost o chorobach i niedoli. O demencji starości, gdy człowiek nie może zapomnieć o tym, jak będąc dzieckiem robił w majtki O demencji starości, gdy człowiek nie może przypomnieć sobie o tym, jak będąc w kwiecie wieku bawił się drogimi zabawkami   Gadane, gadane, gadane całe życie przerobione.   Może najmniej myśleć musi ten, który myśleć nie musi.. oczywiste Może najmniej spożywać musi ten, który spożywać nie musi.. oczywiste Może najmniej cierpieć musi ten, który cierpień nie rozumie no cóż, chyba nie trafiłem tutaj z sensem i z rytmu wybiłem tę pieśń. Praca nie jest pracą dla kogoś, kto się jej wyuczył i wykonuje ją bez zastanowienia Umysł przydymiony nie przejmuje się konsekwencjami nieprawidłowości, w które wpadł a jazda na ostro przypomina co najwyżej bieganie dzikiego wieprza po zagrodzie.   Nie ma ciężarów i nie jest lekko właściwie wszystko jest w stanie nieważkości; grawitacja bawi się udając istnienie. Względne, bowiem cóż istnieje?   Szczęśliwy ten, który nie wie czym jest szczęście. Radosny ten, który nie wie, czym jest radość. Przejrzał ten, który nigdy niczego nie widział. Mądry ten, który nie wie, czym jest wiedza. Uznany ten, który nie wie, czym jest uznanie. Odważny ten, który nie wie, czym jest odwaga. Sprawiedliwy ten, który nie wie, czym jest sprawiedliwość. Prawdomówny ten, który nie wie, czym jest prawda. Zbawiony ten, który nie wie czym jest zbawienie. Poznał Boga ten, który nie wie kim jest Bóg. Żywy ten, który nie wie czym jest życie.   Wiara w tym, który nie wie, czym jest wiara. Nadzieja w tym, który nie wie, czym jest nadzieja.   Nie ma go ani tu, ani tam. Nie ma go ani jutro, ani dziś.   Jak wiatr przeminął już, bowiem nie ma ni czasu, ni przestrzeni. Wszystko jest tym czym jest i czym nigdy nie było.   Taka w swojej istocie jest śmierć a skoro w ogóle jest śmierć nie ma miłości.     Tak właśnie kończy się jesień zmiana jest tym, co jest stałe zmiana jaźni w nicość.   Żadne teorie nie odpowiedzą na żadne pytanie jesteśmy w kropce i nie ma wyjścia Czarna dziura - mówiąc potocznie przemieniła się w więzienie niczym czeluść cyklu życia i śmierci zabezpieczona męskim orgazmem zapieczętowana wytryskiem nasienia i wchłonięciem plemnika przez kobiece jajeczko   Chociaż w sumie.. mamy metody, by i to powstrzymać. Spirala domaciczna - spiralą wyginającego ludzkiego gatunku jest w dwóch kierunkach biegnącą. Tak właśnie jest lżej, czyż nie?   Niektórzy twierdzą, że wiemy o świecie dużo ale znajomość praw nie jest wiedzą, co najwyżej, właśnie - znajomością praw. To co się wydarzyło... to, co się wydarzy... Wszystko wyjaśni determinizm, pomimo i tak nieistotnych anomalii na poziomie kwantowym Bo któż je ogarnie?   Więc wędruj przez życie i nie daj się znieść prądom wmawianego sensu. Korzystaj ze wszystkiego, bo przecież z czego miałbyś nie korzystać, a cóż masz do stracenia? Wiatr w polu.   A na końcu? Cóż, będzie ciekawie! Bowiem.. przecież, jak to wszyscy lubimy sobie śpiewać: "wesołe jest życie staruszka". A jeśli nie masz na to wszystko ochoty? Cóż, każdy znajduje swoje drzwi, bo jak to bywa mało kto zna słowa Królowej Popu: "you will find the gate that's open even though your spirit's broken".   Skrajności. Kiedy jeszcze kochałem i myślałem, że jestem kochany miałem ksywkę na portalu o poezji SkrajSkraj   Zwiastun tego czym stanie się ta miłość która nigdy przecież miłością nie była.   Lecz teraz cieszę się bardzo, że po tej całej burzy przyszło mi poznać pierwsze słowa wypowiedziane przy założeniu świata, których treść ukryta jest w literach powyżej. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko zdrada.   I znam te, które wybrzmiewały wcześniej i wybrzmiewać będą już zawsze. Słowa, których nikomu nie zdradzę, bo czeka mnie za nie tylko wzajemność.
    • Raz co udał; koparka, kra, pokładu oczar.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...