Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu osiemnasta jak co dwa dni pukasz
do drzwi dzwonek już dawno zastąpiłeś
serenadami. tak naprawdę to te nasze wszystkie
rozmowy prowadzą do jasnych konkluzji, cierpkich
wniosków, wieczornych wątpliwości, a jednak warto
bo przecież rok temu byliśmy niepewni jutra
a nawet wczoraj i tylko teraźniejszość lepiła się
do podniebienia, jak zeszłoroczny śnieg do butów

chcieliśmy szczęścia i mamy je, gdzieś brakuje
może kilku śladów na wodzie

zapomnijmy

Opublikowano

nie rozumiem interpunkcji w tym wierszyku.
to po pierwsze.

dalej:

byliśmy niepewni jutra
a nawet wczoraj


i

chcieliśmy szczęścia i mamy je


nie widzisz, Autorko,
nieporadności w tych frazach?


następnie:
bardzo się staram, naprawdę -
ale za cholerę nie umiem sobie wyobrazić
treaźniejszości lepiącej się do podniebienia.

pozdr.

Opublikowano

a ja umiem sobie wyobrazic, moze i widze nieudolnosc fraz, nikt nie pisze doskonale a juz na pewno nie ja

a Panno Cogito jak chcesz to poczytaj inne, mysle, ze na pewno warto cos bys sobie znalazla,

dziekuje Tomaszku, buzka i do nastepnego, mam nadzieje, dziekuje ze znowu jestes :*

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

zgadzam się z poprzednikiem.
rzuca się:
"jak co dwa dni pukasz
do drzwi". nie zatrzymał. pozdrawiam.

Opublikowano

Nechbet potrafisz dużo lepiej.
ostatnie w Twoim wykonaniu, które czytałam(ee nie wiem czy sie wpisałam)
były takimi indywiduami. ale ten też ma frg, które urzekaja jak
a nawet wczoraj i tylko teraźniejszość lepiła się
do podniebienia
pozdr serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...