Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co myślał gdy szedł drogą
spadającą w nurt skuty lodem
trzymając w czteroletniej rączce
dłoń znajomą a już zimną jak
śmierć

co widziała gdy woda
zamykała usta spragnione powietrza
a oczy wypełniała biel wanny
już nie dla plusku zabawy
pływającej kaczuszki
pachnącej piany
i jeszcze te ręce
okrywające drobne plecy jak
całun

co czuł gdy twarz matki
wykrzywiał grymas uśmiechu
drgający w rytm uderzeń
i jak powiedzieć sinymi wargami
mamusiu nie bij

jakie światła pulsowały
pod powiekami
co zamykały się na ten świat
a już musiały otwierać się
na wieczność

a co powiesz ty
przerażony świadku
zdziwiony oprawco
duży człowieku

człowieku?

Opublikowano

co powiem ? ... i może nie oprawco - Panie Nikodemie - myślę:
po 1 - wiersz mnie conieco zaciekawił
po 2 - forma i styl - jakby własna i wypracowana - bez zgrzytów
po 3 - no właśnie - z jakiego powodu nazywa Pan mnie i innych czytających oprawcami ?????
po 4 - nie lubię kiedy ktoś na końcu zadaje mi pytanie - myślę ,że jestem człowiekiem - i to jest ludzkie, że tak postępuję - ni wolno szufladkować nikogo, to nie ta bajka ....

pozdrówko W_A_R

ps.
po 5 - myślę, że wiersz, który Pan napisał jest niesamowicie przemyślany - dlatego brak w nim Pana - nie wiem ale odnoszę wrażenie, że po skutecznych sztucznych operacjach zostało w tym wierszu nie wiele z Pana a szkoda

po 6 - to tylko moja sugestia (to co wcześniej napisałem)

Opublikowano

Pytania są, owszem ważne. Problem polega na tym, że nie mogę pozbyć się uczucia, że jest to kolejna forma eksploatacji tragedii wyeksploatowanej do cna przez media. Zbyt dosłowne, zbyt egzaltowane momentami. Wydaje mi się, że trzeba by dużo nad tym popracować, żeby coś z tego wyszło. Niestety, na tym polega pułapka takich tematów: trzeba wyjątkowych umiejętnosci, wrażliwosci, delikatności a przede wszystkim dystansu, by jej uniknąć.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Witam panie Nikodemie!czytalam wiersz wiele razy ,odnoszac za kazdym razem wrazenie ,ze to pana w jakis sposob dotyczyly niemile doswiadczenia ukazane w wierszu,ijak gdyby,brak milosci "dlon znajoma,ale zimna jak smierc" od rodzicow?,przemoc i bol.Usiluje pan odgadnac,zrozumiec,pyta pan co myslal,co widziala,co czul,i wreszcie jakie swiatla pulsowaly .....-czy zdal sobie sprawe,kiedy juz odchodzil?ostatnia zwrotka to jakby wyrzut,nie, nie bede snuc domyslow,mysle ze po tak obszernym komentarzu zasluguje by pan (chociazby na uszko)wyjasnil mi o czym pan myslal?

ps.klimat i odczucia wydaja mi sie podobne do mojego wiersza pt."Bez pytania"-zapraszam

pozdr, M+A

Opublikowano

Trafil prosto tam gdzie trafic powinien.
Trudno mi pisac o tym wierszu z powodow osobistych, napisze wiec tylko ze jest bardzo prawdziwy. Nie zarzucajcie mu doslownosci bo w tym wypadku nie jest bledem. Sa ludzie ktorym potrzebna jest ta doslownosc, tak brutalna jak to co ich spotkalo. Podziwiam za umiejetnosc oddania barwy i intensywnosci bezradnosci ofiary i swiadka. Rowniez stosunku oprawcy wobec siebie i ofiary.

Dziekuje za temat i sposob podania go.

Opublikowano

Pozwalam sobie na komentarz, choć minęło już trochę czasu od dodania tego tekstu.
1. Czy w świetle dzisiejszego zdarzenia tekst nie stał się "czarnym" proroctwem? I w związku z tym, czy:
2. Jest to eksploatacja tematu, czy może ostrzeżenie? A jeśli tak, to czy:
3. Nie mam prawa stawiać pytań, z którymi nie potrafię sobie po prostu poradzić? I w końcu:
4. Czy "suchy fakt" nie jest bardziej rozdzierający niż jakiekolwiek emocje, na które po prostu brakuje słów?!

Nikodem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina dziękuję
    • – No wstawaj ojciec, nie guzdraj się z tym spaniem w nocy – wrzeszczy zdyszany syn, biegnąc przez próg izby. – Na pobliskim polu, coś się pojawiło. Wygląda jakby na bombę. Trza nam szybko obadać, bo sąsiad ciekawski uprzedzi. Dostaniemy znaleźne. No wstawaj no – dodaje głośno taśtając ojca za boże poszycie.   Ojciec od razu rajda się z wyra słysząc o kasie, lecz babci przezornie nie budzi, bo śpi jak zabita.   – Synu. Oblekę ciało i pobiegnę z tobą, bom ciekaw jak jasna cholera – rzecze ojciec zdyszany, zakładając portki, koszulę i resztę odzienia. – Wezmę tylko karabin po samobójczym dziadku, za pazuchę, gdyż trzeba być przygotowanym, na wszystkie nieszczęścia. – Ojciec. Co wy gadacie za pierdoły, na jakie nieszczęścia? Kasę dostaniemy za to dziwo. Tylko ciemno. Licho widać co to jest. – No właśnie. Karabin może się przydać. Gadasz przecie, że bomba. – Chyba nie będziesz do niej strzelać – syn cały w strachu.   Biegną, biegną, biegną.   Coś majaczy na środku łąki.   Przybiegają na miejsce. Księżyc akurat w pełni widoczny, choć nie tak ciemno, jak w dupie w czarnym worku, leżącym w mrocznej piwnicy. Zaczynają delikatnie stukać w tajemnicze coś. Opukiwać ze wszystkich stron. Plastikiem zalatuje. Stracha mają jak diabli, ale myślą o znaleźnym, więc jakoś przezwyciężają.   – Ojciec. Słyszysz? – pyta syn między pierwszym stuknięciem, a drugim. -– Coś tam w środku słychać, jakby przedłużone yyy. – Może zapalnik? – przypuszcza ojciec, między drugim stuknięciem, a pierwszym. – No gdzie tam zapalnik. Zapalnik by tykał. – Byle nie nas, bo diabli wiedzą, co to jest. – Zapytajmy więc.   – Durnyś synu. W naszej wiosce za czorta, diabła nie uświadczysz. – Widzę ojciec, że ci nawet w gaciach pełnych strachu, na humorze nie zbywa. – Przestańmy stukać i gadać po próżnicy. To ci mówię! - Oooo. Teraz lepiej słychać. A jeśli to materiał wybuchowy? – Może być. Czemu nie. Teraz z tą techniką w świecie takie cuda wyprawiają   – A niech to. Coś tam się rusza – ma pełne gacie strachu syn. – Dziwne odgłosy wydaje. Zwiewajmy w cholerę, bo za chwilę jeszcze wybuchnie. Normalnie rzygłem przez te dźwięki. – Pewnie dlatego, że nie nasze. Obcego ziemskie powietrze zabiło, mówię ci. Durny obcy. Nie mógł to innej planety wybrać, tylko nam na łące kopyta wyciągnął na zielono. – Ale ojciec, tak sobie myślę, że gdyby trup, to by się nie ruszał. – A ruszał by się ruszał. Ziemskie robaki po nim cumprują. – nie ma wątpliwości ojciec. – Cholera coraz tam głośniej. Jakiś grzmoty w środku i znowu te przedłużone y. – Lepiej spadajmy stąd.   Odbiegają kawałek. Patrzą do tyłu. Coś z bomby wyłazi i zaczyna im wygrażać.   – Oby was sraczka zalała, jeszcze za waszego żywota. Specjalnie ustawiłem toy toya na środku łąki, żeby w spokoju oddać, co mi zbywa, a wy co? Niekulturalni pojebańcy musieli oczywiście przyleź i obstukiwać mój kibel. Zatwardzenie przez was miałem. Macie szczęście, że muszę wracać, by podjąć kolejną próbę, przeto od zemsty chwilowo, odstąpię. – Ojej sąsiedzie. Zarazy gęby darcie. Myśleliśmy, że to statek kosmiczny rozbity jakiś, z cennym ładunkiem. – A podobny chociaż? – … – No właśnie. Od tej pazerności, na wzrok wam padło. Już ja się postaram, żeby na drugi raz, nie było żadnej pomyłki i żeby wam obcy, te wasze ciekawskie dupy, w powietrze wysadził.   Itd… mogłoby być...  
    • @Ewelina a w moich myślach jest cyfra siedem siedem żyć światów ja tylko jeden choć ponoć siedem to doskonałość to jedno ziemskie życie zostało   można rozważać cyfr tylko dzisięć zacząć od zera kończąc na dziewięć i karkołomne wysnuć wywody więc nie mieszajmy nie czyńmy szkody :)))  
    • Niech ziemia zgnije jak nadzieja kwiatów  gdy widzą jak ich płatki toną w stali Niech spowije ją wyblakłe zmęczenie ziejące od uśpionej kuli ognia   Niech świat zginie w męczarniach chłodnych dni cięty metalową brzytwą w swój brzuch wypluje nas w łańcuchy z dwimerytu wtedy my - śmiejmy się mu prosto w trzewia   Zgubmy maski wiążące nas z plastikiem rzućmy brzemię przykładności w ciemność Niechaj strawi je swym czarnym żołądkiem  i odda nam ścieląc łoże dla prawdy
    • @Waldemar_Talar_Talar @Leszczym bardzo Wam dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...