egzegeta Opublikowano 16 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 słońce w ukłonie patrzy nisko na obłoki pierzem porozrzucane żurawie zakluczyły pejzaże robiąc miejsce na skrzydlatą czerń ławki w parkach daremne front hula na manowcach jakiś mość przegląda się w kałuży pewnie obojętność napotka znów ta melancholia nie każdemu się zwierza pogodne platany ciągle zmieniają strój w długie wisiorki wpięły kolczyki depresja wcale im nie doskwiera inne drzewa bez wstydu pokazują konary ucieszone astry chryzantemy czarują jesienne kaprysy smucą i cieszą nie jednemu grają w kości /po korekcie/
Marlett Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wycięłabym ''się''.Reszta dla Ciebie:)))))))))))))PozdrawiaM.
zak stanisława Opublikowano 16 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2006 zimne obłoki pierzem porozrzucane żurawie dawno zakluczyły pejzaże słońce kłania się nisko jak zawstydzone północ przyśle nam wkrótce czarne krakanie -----zrób z tym coś na weselszą nutą, hę? pozdr ES
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Marlett, dzieki stokrotne, takich korekt mi trzeba. Chyba wytnę te "się" a i inne uwagi przyjmę w całości. Bo choć go zamieściłem w warsztacie zdawałem sobie sprawę że bardziej to prozą niż poezją leci:) Tylko - tu mówię cichutko - to miał być słynny dwunastozgłoskowiec, ale pal go 6. jakość wygra z formą:) Dziękuje jeszcze raz
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Stanisławo, Tobie nie mniej dziękuję. Tylko że Twoja propozycja "na weselszą nutę" trochę mi na opak z moim zamiarem. U nas te czarne kraczące chmury to zakała jesienno-zimowej aury. Całe stada wron przelatują nad miastem w kierunku pobliskich Żuław, gdzie można coś więcej na ptasi ruszt wrzucić niż tu w mieście. Ale pomyślę nad zmianą tego złowróżebnego krakania. mi osobiście nie leży ostatni wers i nie wiem ja go ostatecznie powiedzieć Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Marlett Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Wiem, liczyłam zgłoski. Może jeszcze jakoś wybrniesz z sylabami.Nie musisz trzymać się tego co proponuję.Chciałam Ci podpowiedzieć jak zlikwidować ''się''. Owocnej pracy:) życzę i czekam na efekty. PozdrawiaM.
Beenie M Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Egzegeto, w tym wierszu za mało splatasz ze sobą poszczególne obrazy i chociaż same w sobie są urokliwe, wyszła z tego taka wyliczanka. Pierwszą zwrotka jest tego przykładem - niby wszystko na niebie, ale czegoś mi tu brakuje. Warto jeszcze coś pozmieniać, a wiem, że potrafisz - do pracy rodacy. pozdrawiam serdecznie
Beenie M Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Egzegeto, nie mogę wysłać Ci informacji na priv - sprawdź, może jestem na czarnej liście
Judyt Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 najbardziej podoba mi się ostatni wers :), pozdrawiam
Ewa_Kos Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Podoba mi sie bardzo - podszept Marlett chyba słuszny. Pozdrawiam serdecznie))) EK
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nic dodać nic ująć. Biorę do serca Twoje uwagi Wytrawna Malarko Przyrody Dziekuję PS. Kontakt udrożniony:)
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Judyt, dzieki serdeczne że wpadłaś i poczytałaś. Ale reprymenda Ci sie należy za zaniedbywanie tego forum. Wpadasz jak po lekarstwo i - co najgorsze - nie pracujesz wenotwórczo:)) Pozdrawiam Cię b.serdecznie
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ewuniu dobrze, że podzielasz opinię - trzeba popracować. Bardzo sobie cenię wszelkie uwagi Twoje tym bardziej Pozdrawiam
ot i anka Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 dla mnie ten wiersz nie ma "jaj", że się tak wyrażę...taki opis poetycki, tylko nieco przejadły juz... ja odnoszę wrażenie, że to opis, napisany tak,żeby było jak najwięcej mwtafor, ale nie trzyma sie to 0 nie ma czego:/ nie wiem, ja bym sie starała cos wyostrzyć, dodać coś co zatrzyma...ale to tylko moja osobista opinijka:) pozdrawiam
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. i bardzo dobra osobista opinijka. Dziękuję Ci Altanko serdecznie postaram sie te jaja dorobić:))
ot i anka Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 zimne obłoki pierzem porozrzucane żurawie dawno zakluczyły pejzaże słońce w ukłonie jakby zawstydzone północ przyśle wkrótce skrzydlatą czerń ---> a może "północą przyleci wkrótce zmrok" (całkiem zmieniłam :/) polne hulanki rozpoczęte na dobre w parkach ławeczki czekają daremnie--> ławki- błagam!:) jakaś samotność przegląda się w kałuży---> może zabłąkaność zamiast samotność?albo jakiś samo-ktoś:P napotka inną pewnie znów bez duszy---> z tą duszą bym coś... ta melancholia nie każdemu się zwierza modne platany ciągle zmieniają strój w długie wisiorki wpięły kolczyki jakby witać chciały nadejście wiosny--> na tę w ogóle nie mam pomysłu:/ drzewa ochoczo pokazują konary ucieszone astry chryzantemy czarują tęczą kolorów pstrzą parasolowe dni codzienność smuci ale też raduje moja impresja na temat ostatniej: ekshibicjonizm drzew zarasta astry romansują z chryzantemami kolorem oblewają się deszczowe dni skrajnie odczuwana codzienność i ja nic nie narzucam, ja improwizuję, żeby nie było:) pozdrawiam
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Ot i Aneczko, od razu wida klasę choć ... ekshibicjonizm zbyt naukowo, mało poetycko; ławeczki zaraz poprawiam:) Ponadto jesienna syntonia równie dobrze jesienne współbrzmienie, harmonia. Chciałem pokazać przygnębienie, melancholię jesienną /dwie pierwsze zwrotki/ obok zadowolenia, radości /platany,kwiaty/. Zawsze można coś wyostrzyć, uwypuklić jednak dominanta tego współbrzmienia winna byc widoczna. Spróbuję jeszcze , wszak jesień trwa:)) Dziękuję Ci serdecznie
ot i anka Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 tylko ci się to rozmydliło- wiesz taki wierszyk o kwiatuszkach i deszczyku- darujmy sobie:) ekshibicjonizm- to jest naukowe? poza tym co znaczy "niepoetyckie"? jest XXI wiek! wszystko już było, trzeba szukać nowych rozwiązań, bawić się znaczeniami, mieszać w garnku określeń- tylko nie przesadzać;) właśnie o to mi chodziło z tym "jajem", chcesz ukazać przyrodę, może spojrzyj na nią jak na ludzi współczesnych? masz tu personifikację, ale jest ona jak XIX wieczne obrazy- słodka i mydlana:P to juz było. wrzuć tu szczyptę ekspresjonizmu albo poparta:D hehe, chcę ci podpowiedzieć spojrzenie, żeby jakoś orginalniej. pozdrawiam
egzegeta Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 Ot i Anko Z wdzięcznością i pokorą przyjmuję :)) PS. Jednak chybam za stary by sięgnąć awangardy:( Jeszcze raz WIELKIE dzięki
ot i anka Opublikowano 17 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2006 stary- nie stary- ja nie mówię o awangardzie- ja mówię o życiu:D pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się