Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przychodzi taki moment


Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzi taki moment....
Przychodzi taki moment, kiedy
Jezusa Chrystusa i jego
Najświętszej Matki nie ma.
Kiedy długopis z niebieskim
atramentem, nieposłuszny i
smutny przestaje pisać.

Przychodzi taki moment, kiedy
białe kartki przeznaczone dla
wynalzaku Gutenberga w
załzawionych kruszą się
rękach.
Kiedy pojęcia znaczone i
znaczące Rolanda Barthesa
przechodzą z artystycznego
ducha natachnienia w stan
nieznaczenia.

I przychodzi taki moment, kiedy
atrament jest czerwony, a
biała kartka to chusteczka,
trzywarstwowa, higieniczna.

I przychodzi taki moment, kiedy
Bóg umiera, kiedy Boga nie ma.
Kiedy dla miłości miejsca nie ma.
Nie ma miejsca dla miłości między
szczurami z ludzkimi głowami,
będącymi w ciągłej pogoni dla
święta i mamony bożka.

I przychodzi taki moment, kiedy
Antychryst umiera, kiedy Go nie ma.
Kiedy dla dobra miejsca nie ma.
Nie ma miejsca dla dobra, w
obliczu wścieklizny zwierzęcej,
przenoszonej ze zwierzęcia na
człowieka, który w dzikiej konkurencji
o niebiańską mannę zabiega, i
myśli że manna złotem, choć
gównem zajeżdża.

Miłość i Dobro - a cóż to takiego,
cóż dzisiaj znaczy? Znaczy tyle co
Nic... Nic, czyli ile?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • spotykamy się  w nieobecności  w czasie którego nie ma    dotykam uśmiech  w milczeniu    nie jesteś snem  krew jak słońce w zenicie  gdy bliskość podaruje los poczujemy jej ciepło    czas maluje obrazy  czeka na jutro    1.2025 andrew
    • „Koledzy” - uosobienie zła, czerni, Zwali się tak przedstawiciele psiarni, Szydera, śmiech, godności nie ma wcale, Brak wartości, zachowania zuchwałe.   Plucie dosłowne, plucie w przenośni, Przemoc cielesna, werbalna, boleśni, Światło, szacunek, dobroć porzucona, Zabawa, patologia zatracona.   Brak poruszenia, pełna ignorancja, Smutek, chwilowa wewnętrzna destrukcja, Brak konsekwencji, nieuległość trwała, Silna zapora się głucho złamała.   Nastąpił kres akceptacji zachowań, Wolnych od jakichkolwiek zahamowań, Połączenie z duchowością, blaskiem, Mrok, złowroga ciemność legła z trzaskiem.
    • W mamusię i suma? (mw)             Co ma mamusia? I suma ma moc?                           Myła i białym?                   Katolikom .mok i lot ak?                Innowiercom mokre i wonni.            My czerwoni? Wino wre z czym?             A to sąsiadom; moda i są. O, ta.                       Pijakom smok; aj, IP...             .A da znajomym... o - Jan zada.          O, co palaczom; OMO z cala po co?                        A obcy hyc - boa.        
    • Jestem obok ciebie Jestem tuż za tobą   I czekam na twoje potknięcie W błysku fleszy i w świetle jupiterów   To będzie upadek gwiazdy Który każdy zobaczy   Na własne oczy W tym bezdusznym świecie   3, 2, 1...zaczyna się show!      
    • Ku przestrodze, na jednej nodze. Myśli mylą, marzenia w mroku giną. Życie trwa, w duszy pustka ma. Wspomnieniami się żywimy, Nowych chwil się boimy. Kalendarze zmieniają dni, Daty wciąż przypominają sny. Lecz walecznie brniemy w głąb, Blizn w historii tworząc krąg. Każda z nich to ślad i moc, W sercu płonie, nie zgaśnie w noc.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...