Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wymachiwał często nożem krzycząc, że rozerwie tą powłokę, tą beznadzieję. Chciał przebić nieboskłon, dostać się do świata demonów, czy bogów, to bez różnicy. Nie chciał ich o nic pytać, ale jedynie napluć im w twarz. Majaczył tak często, gdy do niego zachodziłem. Płakał chyba co dzień, choć co ja mogę o tym wiedzieć, odwiedzałem go rzadko. Raz w roku, może trochę częściej.
Najlepiej było przyjść do niego z butelką wódki. Z początku patrzył obojętnie, gdy nalewałem mu ją do kieliszka, zakurzonego, bo przecież nie mieszkał w swojej przedpotopowej chałupie. On tylko tam spał, tworzył i jadł ponoć, choć nigdy nie widziałem go jedzącego. Był chudy, miał długie posklejane włosy, o dziwo zarost na jego twarzy nie pojawiał się, bo nie chce mi się wierzyć by znalazł czas na golenie się, skoro nie znajdował go na jedzenie.
A gdy spał, spał długo. Wykończony leżał na zawszonym posłaniu, co jakiś czas krzycząc, wiercąc się niemiłosiernie. Taki był i taki chciał zostać.
Pisał wiersze na pożółkłych kartkach papieru, jego długie, zniszczone paznokcie skrobały po arkuszu, gdy kończył akapit ostatkiem grafitu. Gdy naskrobał kilka linijek, wyglądał na najszczęśliwszego człowieka na ziemi. Wstawał, z dumnie wypiętą piersią, a gdy przeczytał go głosem nawiedzonego świętego, na twarzy zaczynał mu się malować niepokój, później złość, a na końcu bezradność. Wyrzucał wiersz na śnieg, gdzie ten nagle znikał.
I tak codziennie, biegał po lesie, wymachiwał nożykiem, spał i pisał. Myślał, że jest artystą, by już za chwilę dochodzić do wniosku, że skazany jest na żywot śmiecia. Nikt go nie rozumiał, każdy omijał go z daleka. Nie bez powodu, przecież bił on i krzyczał na każdego, kto próbował się do niego zbliżyć. Tylko mnie do siebie dopuszczał, ale niezbyt często: raz w roku, może trochę częściej...
Siedzę teraz z nim, a on szepcze mi do ucha, bo sam nie umie korzystać "z tego diabelstwa". Jest ponad to. Znów będzie płakał, będzie kochał i nienawidził na kartce. Znów się nie umyje i padnie spać, jak martwy.

Opublikowano

Hm. I co z tego wynika? Większość artystów tak ma. I schizofreników też, co często jest jednoznaczne. ;)
Tyle, że po prostu przedstawiłaś/eś (? - wybacz...) jego marny żywot. Nie cały nawet. Tylko mały fragment. I nic poza tym. Nie przeżył żadnej przygody, nie zbawił świata, nie umarł męczeńsko... Nic.
Mały obrazek z egzystencji (bo życiem tego chyba nie da się nazwać) poety.
A czemu śnieg topniał pod jego wierszami? Metafora taka? Że taki boski i świetny pisarz? A dlaczego? I po co?

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

Przeczytałam po raz kolejny i nasuwają mi się następne pytania:
Z jakiego diabelstwa nie umie korzystać?
Dlaczego majaczył i płakał? Dlaczego w ogóle żył i chciał żyć w takim syfie, w takiej beznadziei, z ewidentną depresją, kwalifikującą się już do leczenia?
Bo chyba narrator nie jest psychiatrą, prawda? Coś mi się nie widzi, żeby psychiatra nalewał pacjentowi wódy do zapuszczonej szklanicy... :)
Może wypadałoby go zamknąć w szpitalu na obserwacji? Bo może być niebezpieczny dla siebie (bo w takim śmietniku można się jakiegoś poważnego choróbska nabawić) i otoczenia (skoro biega po lesie i wymachuje nożem, wymyślając i plując w twarz bogom i demonom). :)

Takie moje drobne... Ale pytania są serio. Bo faktycznie nie rozumiem i nie widzę związku.

Pozdrawiam serdecznie, R.

Opublikowano

Czy na prawde mam odpowiadac na te pytania, czy po prostu starasz sie na sile wyrazic swoja niechec do tekstu? Nigdy zbyt dlugo nie pracuje nad tekstami, pisze zadko, ale intensywnie wylewam calego siebie na "papier". Ten tekst powstal w 15min, a interpretuj go jak chcesz.

Pozdrawiam,

Mateusz.

Opublikowano

Nie chcę na siłę wyrazić niechęci do tekstu. Gdybym chciała, powiedziałabym tylko: "beznadziejne. Idź się z tym schowaj do wychodka i nie wracaj przez miesiąc!" ;) Ewentualnie nie napisałabym nic, jeślibym nie chciała robić Autorowi przykrości. Natomiast jeśli się odzywam - i to jeszcze tak rozwlekle - to znaczy, że w jakiś sposób tekst mnie zaintrygował. Więc drążę temat.

Wylewasz całego siebie? Dobrze, wylewaj, popieram. Ale rób to z sensem. W jakimś celu, a nie po to, żeby po prostu wypisać kilka literek w określonym szyku. Nawet, jeśli to jest obrazowanie Ciebie. Jeśli do niczego nie prowadzi, staje się po prostu wyjętym z jakiegokolwiek kontekstu obrazkiem.

A czytać o zbawianiu świata i temu podobnych głupotach już mi się znudziło. To był tylko przykład, z przymrużeniem oka zresztą. Nic lepszego mi w tym momencie nie przyszło do głowy.

Na pytania odpowiadać nie musisz, nikt Ci nie każe. Pytam, bom ciekawa. Bo postać tego poety mi się podoba.

Szkoda, że nie pracujesz długo nad tekstami. Może czasem warto by było...?

Pozdrawiam,

Małgorzata

P.S. I się na mnie nie złość. Jeśli Cię obraziłam - przepraszam. Nie było to mym zamiarem. :)

Opublikowano

Dobrze, ale chcialem wstawic obrazek, nie historie. Ot taka krotka wariacja. I, Malgorzato, moge to robic, jesli jest to w konwencji prozy. Dlaczego snieg topnial? Bo wczesniej podpalil kartke. A ogolne pytanie, dlaczego wstawilem tekst? W sumie bez powodu:) Nie obrazilas mnie...

Opublikowano

Ależ oczywiście, że możesz! Przecież nie bronię. I nie mówię, żebyś to zabrał. Nie widzę powodu, dla którego miałbyś tu takich tekstów nie wstawiać. Tak tylko pytałam, bo - jak mówiłam poprzednio - podoba mi się postać poety.
To dobrze, że Cię nie obraziłam. :)

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

Zakoncze swoje odpowiadanie stwierdzeniem, ze jesli moj tekst spodobal Ci sie w jakims tam stopniu, to nie idz na latwizne, pytajac autora o "instrukcje", tylko sama domysl sie paru spraw.
Dobra, musze napisac cos nowego, zamiast rozwodzic sie nad jednym tekstem przez tydzien:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Omagamoga Gioconda nie byłaby tak sławna, gdy ja nie ukradziono:) ostatnio też była wielka kradzież, klejnotów nie znaleziono. Ciekawa akcja to była:) @Omagamoga Gioconda i tak ładniejsze dzieło niż rzeźba Waldorffa przed Pałacem Kultury :)
    • @Tectosmith  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          nie lubię rozmawiać z ludźmi którzy nie rozumieją co sami piszą.       piszesz, że ‘nie komentowałeś mojego wiersza, a jedynie sposób rozmowy’, ale właśnie tym potwierdzasz, że wszedłes w wątek w sposób sprzeczny z zasadami, jakie sam przywołujesz. skoro,  jak twierdzisz , forum istnieje po to, by komentować utwory, to twoja obecność tu, w charakterze samozwańczego strażnika obyczajów, jest zwyczajnie nietrafiona.     najpierw wtrącasz się w wymianę między autorem a komentującym, choć nie masz nic do powiedzenia o samym wierszu.   a potem udajesz, że chodziło ci o ‘zasady rozmowy’. to klasyczny przypadek zaprzeczania samemu sobie.   mówisz jedno, robisz drugie.   i nie, nie jest zasadą forum, że każdy może dowolnie wchodzić w osobiste wycieczki i korygować rozmowę między innymi osobami.   zasada jest prosta: komentujesz wiersz, nie ludzi. ty natomiast wybrałeś dokładnie odwrotną kolejność.   skoro już tak bardzo zależy Ci na porządku, to zacznij od siebie. bo na razie jedyny chaos, jaki tu powstał, wynika z teojej potrzeby wtrącania się tam, gdzie nie wnosi się żadnej merytorycznej tresci.     nie pisz już więcej bo ośmieszasz sam siebie.      
    • @hania kluseczka   szanowna pani klusko,   zgadła paniusia-wywróżyłam z ręki, bo jestem cyganką. Na punkcie migrenki mam obsesję, znam go od kołyski i wiem, że jest sokołem. Co do szanownego pana haczki, być może się rzeczywiście pomyliłam,  może nie jest wroną krakajacą dla przyjemności krakania, tylko gołębiem zasrywającym dla tejże przyjemności nie pierwszy ładny utwór na portalu. Przepraszam, ze pomyliłam ptactwo.   Powodzenia w dalszym tworzeniu poetyckich i gownolotnych komentarzy.   *bardzo lubię biały, jest mi w nim wyjatkowo do twarzy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

               
    • w starym porcie zszytym z pogiętych blach pamięci wywołuję duchy z pustych butelek po wódce; zawsze na dnie jest parę kropel alkoholu duch wzniecony z absolutu pobudzony zapalniczką wędruje ponad ziemię ku gwiazdom mówi prawdę o bycie  ontologii, metafizyce i odbycie   to co nas nie upije wzmacnia organizm jak witamina o dziesiątej koło pętli tramwajowej zamykają budę gdzie Lucyfer karmi spirytusem młode z drobnymi w dziurawych kieszeniach na tym polega wyższość Czystej nad Jogurtem egzotycznym jest niepalny i brudzi spodnie   opieram się o nowy pejzaż za oknem moje siódme piętro jest tylko dwadzieścia cztery metry na ziemią, można skręcić kark w drodze na skróty do najbliższej galaktyki; prawa fizyki są nieubłagane spada się tak szybko jak pusta butelka pomnożona przez kwadrat wyrafinowanej konfrontacji z mokrym trawnikiem gdzie o tej porze szczają trzeźwe psy                          
    • @Migrena   migrenko:)    wiem, że narażę się pewnie na stertkę inwektyw, zsyłkę na zakutą lodem syberię albo banicję, ale także wyrażę swoje zdanie    uważam, że tymek napisał recenzję twojego wiersza na najwyższym poziomie, wg mnie wykazał się wysoką merytorycznością i trafnością uwag, rzetelną analizą i obiektywnością, przedmiotem jego badań był tu tekst, nie autor i moim zdaniem, w żaden sposób nie naruszył godności wiersza, ani autora, wg mojej opinii napisał to wszystko zachowując najwyższy stopień kultury wobec drugiego człowieka, z poszanowaniem autora i jego wiersza, a ewentualną UZASADNIONĄ krytykę, zabezpieczył, zrównoważył UZASADNIONYMI pochwałami  w żadnym momencie recenzji nie zauważyłam aby tymkiem kierowała jakaś zła intencja, tymek nigdzie nie podważa twoich kompetencji jako poety ani twórcy, twoich zdolności poetyckich, wręcz przeciwnie, te także są docenione.  (myślę, że sama chciałabym poczytać taką recenzję swoich arcydziełek ale takimi pierdółkami nikt się, na serio, nie zajmuje :P)   na to wszystko wchodzi pani viola arvensis cała na biało i atakuje tymka:   "Twoja swoboda pisania, które jest zawsze porywające i pobudzające - jest imponująca, a inni mogą się tylko od Ciebie uczyć.     "Ptak co z lotu sokolego słynie nie uwije gniazda na nizinie"   Ty w poezji jestes takim sokołem i musisz sie liczyć z tym, że od czasu do czasu przyleci do Ciebie jakaś wrona krakać - z niezrozumienia czy tam zwykłej zazdrości."   nie wiem skąd pani viola ma takie informacje, że tymek mógłby się uczyć od migrenki?  wywróżyła to ze swojej ręki? z chmur?  tymka znam około 18 lat, z innego portalu poetyckiego, migrenę czytuję, sądzę, że w ogóle jest dobrze, jak ludzie uczą się od siebie, wzajemnie, korzystają ze swoich potencjałów i potrafią się nimi podzielić, tak jak to zrobił np. tymek, a kto miałaby i czego się od siebie uczyć, nie mi rozsądzać, pani violi także, nie zna możliwości tymka, bo ich jeszcze nie pokazał, ale pani viola już wydała werdykt.   nie wiem na jakiej podstawie pani viola, określiła profesjonalną recenzję wiersza krakaniem, czy w ogóle ją przeczytała, ze zrozumieniem? czy ma jakaś obsesję na punkcie wron? ale to akurat powinna być jej prywatna sprawa, bo nie dotyczy ona wiersza, ani dyskusji o nim.  na jakiej podstawie pani viola uważa, że recenzja powstała "tam ze zwykłej zazdrości"?  dla mnie to wygląda na braki pani violi z czytania ze zrozumieniem ponieważ recenzja nie odbiera autorowi talentu, wręcz przeciwnie, docenia potencjał, poza tym czy komuś z zazdrości chciałoby się wysilać i marnować czas, na tak poważną analizę?  nie wiem, jakim człowiekiem jest pani viola, ale to, że pierwsze co jej przyszło do głowy, po przeczytaniu nie w 100% pozytywnej recenzji, to zazdrość, jest ciekawe ...  następnie, po kulturalnej odpowiedzi tymka, pani viola przebiera się za terrorystkę i każe mu zamknąć dziób.  dla mnie jest wyraz braku argumentów i przemoc werbalna, można to także interpretować jako akt pogardy podszyty agresją    a ty migrenko każesz (a kim ty jesteś, aby komuś coś kazać?)  tymkowi przepraszać panią violę?????    no nie, to pani viola powinna przeprosić tymka,  i ty też, po wiadrze pomyj które tu na niego wylałeś    i tak, przyznałam sobie prawo do odezwania się tutaj, ponieważ tymek jest moim wieloletnim kumplem, pomimo tego, że moje arcydziełka nie wzbudzają w nim zachwytów (pewnie z zazdrości, heheheh) poza nielicznymi, jest wielkim poetą, filozofem, wielkim, pięknym człowiekiem i na pewno kierują nim pozytywne intencje oraz szacunek do drugiego człowieka, również poety, który został tutaj NIEZASADNIE obrażony, lump już chyba znikną, i to jemu należą się przeprosiny, także od wielmożnej pani violi arvensis!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...