Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ponoc...

byli podobni do nas
chodzili tymi samymi sciezkami
-wiec dlaczego kochanie
pierwsi zostawiamy tam slady?

smiali sie tak jak i my
mieli te same jasne usmiechy
-wiec dlaczego kochanie
pierwsi slyszymy muzyke treli?

czas mija szybko
jestesmy dzisiaj, wczoraj bylismy
wiec dlaczego kochanie?
wiecznie razem jestesmy objeci?

\\\"wszystko zostalo powiedziane\\\",
wszystko juz bylo...
-wiec dlaczego kochanie
pierwsi przezywamy ta milosc?




[sub]Tekst był edytowany przez Natalia Miloslawa dnia 06-02-2004 17:38.[/sub]

Opublikowano

"\\\"wszystko zostalo powiedziane\\\",
wszystko juz bylo...
-wiec dlaczego kochanie
pierwsi przezywamy ta milosc? "- sama to napisalas..

Moim zdaniem tematyka troche oklepana..To juz bylo..
Opublikowano

dla mnie - przeciwnie:
bardzo podoba mi sie pierwsza zwrotka,
w tym ujeciu, temat jest atrakcyjny, a nie "oklepany", jak ktos wyzej napisal,
pozostale zwrotki niewiele dodają do pierwszej, co według mnie psuje efekt.

pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (opowieść prawdziwa) Staś i Juruś – dwóch braci. Staś starszy o dwa lata, co czyniło go według dorosłych „większym”, „rozsądniejszym”, „tym, który powinien wiedzieć lepiej”. On sam nie był tego taki pewien. Od dnia, gdy pojawił się Juruś, musiał się dzielić. Uwagą. Zabawą. Czasem nawet samochodzikiem – bo choć każdy dostawał swój, różniący się tylko kolorem, to przecież zawsze ten drugi wydawał się lepszy. Bywało, że Staś trzepnął brata. Ot, tak – bo się wkurzył. Bo tamten coś zepsuł, zabrał, albo po prostu był zbyt blisko. Juruś wtedy krzyczał albo płakał, a ja dopytywałam: – Co się stało, Stasiu? Czemu go uderzyłeś? – Bo ja nie chcę takiego brata! On mi wszystko zabiera i psuje! Usiadłam przy nim i tłumaczę: – Stasiu, Ty jesteś starszym bratem. Większy, silniejszy, więcej potrafisz. A Juruś jest jeszcze malutki. Patrzy na mnie poważnie. – A ja jestem już duży? – No… może jeszcze nie duży, ale średni – mówię z uśmiechem. – Ale skoro jesteś starszy, to i mądrzejszy. Powinieneś go bronić, chronić i kochać. Bo to Twój braciszek. Jak dorośnie, będzie o tym pamiętał. Staś zamyślił się na chwilę. – Ale ja chcę się bawić w wojnę! Po czym, jakby na potwierdzenie, szczypał Jurka w szyję i skręcał paznokciami jak imadło. Nie wiem, skąd mu się to wzięło. Juruś zawył w niebogłosy. Westchnęłam ciężko i wtedy przyszło mi do głowy: – Stasiu, skoro już musisz się z kimś bić, to bij się ze mną. Spojrzał na mnie z kamienną powagą i powiedział: – Z tobą nie mogę. Bo ty nie jesteś moim bratem.   To tyle. Prawdziwe i przewrotne jak samo dzieciństwo. :)
    • Piękne białe róże :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Łukasz Jasiński 
    • @wierszyki    Dzięki Ci za uważne czytanie i za uwagę: poprawiłem pomyłkę.     Powiadasz, że "(...) ilustracje (...) wydają się jak z klaseru (...)". Zapewniam Cię, że są "(...) na świeżo (...)" - sam je wykonałem. Tak więc mają charakter subiektywny.     Dzięki Ci też za literackie uznanie.    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego niedzielnego wieczoru.     Kwiatuszku, Tobie również dzięki za wizytę, czytanie I uznanie dla powyższego.    Serdeczne pozdrowienia. Miłego wieczoru. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...