Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację Leszku, trochę inny Jacek.
Dzięki uprzejmości MN męczę książkę pt "Poetyka stosowana" a właściwie to ta książka mnie męczy ucząc pewnych zasad o których nie miałem żadnego pojęcia ale parafrazując powiedzenie: "Pisać każdy może, trochę lepiej lub gorzej. Czasami człowiek musi.........." i obserwując ludzi coś wyskrobię:

jakże piękne są miłości jesienne
pełne blasku kolorów i ciepła
namiętności nie palą płomieniem
ale czułość w nich jest najważniejsza

pozdrawiam serdecznie Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To są moje oczy Jacusiu
w ciebie bardzo czule wpatrzone,
chcę byś widział pędzla muśnięcia
na tym drzewie pod twoim domem.

To ja jesień zerkam do okna,
złotem, żółcią malując liście,
by z nich później dywany utkać
i pod nogi rzucić wietrzyście.

Beenie M
dziękuję - cały sie rumienię i pozdrawiam serdecznie Jacek
Opublikowano

Wystarczy tylko jeden Twój uśmiech,10
A czas jak atrament - rozleje się na obrus.13
Znikają chwile płynące w pustce, 10
Zatrzymany ze zgrzytem – codzienny kołowrót.13

Wystarczy tylko jeden pocałunek,11
Barwami namiętności w mig niebo zapłonie. 13
Grają uczucia na wysokiej strunie.11
Nawałnicy pragnień pozwólmy się ponieść.12

Wystarczy tylko jedno spełnienie10
I wzlot ponad niebiosa, przy pełni księżyca.13
Twoje mówiące szeptem spojrzenie:10
„Nasza miłość przed światem musi być ukryta...”13

Panie JAcku, a może jakiś porządek sylabiczny w tym ładnym rymowaniu? Pozdrawiam.

Opublikowano

O ile mi wiadomo dopusza się układ zwrotek: 10/13, 11/13, 10/13 Faktem jestże ostatnia strofa drugiej zwrotki ma 12 sylab. W pierwotnej wersji miała 13 (pozwólmy było pozwolimy) ale po kilkukrotnym przeczytaniu doszedłem do wniosku, że lepiej słychać - pozwólmy. Słowo pozwolimy jakoś rozciąga cały wers.
Też mam wątpliwości. Czytając publikacje znanych poetów czasem trafiam na nadmiar lub brak w wersie sylaby. Oczywiście idealny układ jest taki, w którym arytmetyka sylab (rytmika wiersza) współgra idealnie z treścią. Ja jeszcze ten problem przerabiam.

Pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • MRÓWKI część druga


      Później się okazało, że zajęły całą polanę po brzegi, a więc szybka ucieczka była raczej niemożliwa. Zatem nie było możliwości, aby wyjść na zewnątrz namiotu bezpiecznie, a mrówek coraz więcej gromadziło się w namiocie. 
      Przestraszyłem się nie na żarty i nagle przypomniałem sobie wczorajsze zdarzenie. Wędrując przez las i szukając dogodnego miejsca na rozbicie namiotu, ponieważ postanowiłem spędzić tam noc na pobliskiej polanie, poczułem w pewnym momencie ugryzienie podobne do tego jakie doświadczyłem przed chwilą. Zobaczyłem na nodze duża czerwoną mrówkę, a więc to ta mała istota była przyczyną nagłego bólu. 
      Rozgniewany z powodu zadanego mi bólu i w odruchu adrenaliny rzuciłem kamieniem w mrowisko, których o dziwo było sporo w tym miejscu, znajdujące się nieopodal starego dębu.
      To był błąd, który doprowadził mnie do obecnej niewesołej sytuacji. 
      Zamiast strząsnąć  mrówkę z nogi i uciekać z tego miejsca tak szybko jak tylko możliwe to ja na przekór zaistniałej sytuacji rozbiłem namiot niedaleko tegoż mrowiska. 
      Szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że mrówki potrafią się mścić i że jest ich tak wiele.
      Przypomniało mi się, że czytałem niegdyś o mrówkach żyjących w Australii i Afryce, które wędrują gromadnie i pożerają wszystko co żywe napotykają na swojej drodze.
      Te mrówki co otaczały mój namiot, na moje szczęście nie należały do tego żarłocznego gatunku, lecz to nie oznacza, że nie były  groźne.
      Uświadomiłem sobie grozę sytuacji i nie pozostało mi nic innego jak tylko szybka próba ucieczki z polany.

       

      cdn. 

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część druga Później się okazało, że zajęły całą polanę po brzegi, a więc szybka ucieczka była raczej niemożliwa. Zatem nie było możliwości, aby wyjść na zewnątrz namiotu bezpiecznie, a mrówek coraz więcej gromadziło się w namiocie.  Przestraszyłem się nie na żarty i nagle przypomniałem sobie wczorajsze zdarzenie. Wędrując przez las i szukając dogodnego miejsca na rozbicie namiotu, ponieważ postanowiłem spędzić tam noc na pobliskiej polanie, poczułem w pewnym momencie ugryzienie podobne do tego jakie doświadczyłem przed chwilą. Zobaczyłem na nodze duża czerwoną mrówkę, a więc to ta mała istota była przyczyną nagłego bólu.  Rozgniewany z powodu zadanego mi bólu i w odruchu adrenaliny rzuciłem kamieniem w mrowisko, których o dziwo było sporo w tym miejscu, znajdujące się nieopodal starego dębu. To był błąd, który doprowadził mnie do obecnej niewesołej sytuacji.  Zamiast strząsnąć  mrówkę z nogi i uciekać z tego miejsca tak szybko jak tylko możliwe to ja na przekór zaistniałej sytuacji rozbiłem namiot niedaleko tegoż mrowiska.  Szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że mrówki potrafią się mścić i że jest ich tak wiele. Przypomniało mi się, że czytałem niegdyś o mrówkach żyjących w Australii i Afryce, które wędrują gromadnie i pożerają wszystko co żywe napotykają na swojej drodze. Te mrówki co otaczały mój namiot, na moje szczęście nie należały do tego żarłocznego gatunku, lecz to nie oznacza, że nie były  groźne. Uświadomiłem sobie grozę sytuacji i nie pozostało mi nic innego jak tylko szybka próba ucieczki z polany.   cdn. 
    • @andrew   To piękny wiersz o ulotności chwili i sile wyobraźni. Uchwyciłeś coś, co chyba każdy zna - ten moment, gdy jedno spojrzenie wystarczy, by w ułamku sekundy stworzyć całą historię. Pozdrawiam. :)
    • @violetta nie uderzenia to ruch @KOBIETA nie wiem jak to działa, montujesz ścianę i razem z tym cała reszta się układa?
    • @marekg   Mnie przeraża, gdy muszę być "na czasie" w odpowiednim czasie. Pozdrawiam. 
    • @Lidia Maria Concertina Święta! Święta! Czy ktoś jeszcze o Nim pamięta?    Dobrze, że o tym napisałaś. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...