Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cóż to wieczne kołysanie znaczy
W proteusza zaklęte sercu.
Wyrwanym z litości.
Kochać więcej niż
Z lękiem przed śmiercią
Stać na straży życia?
Umrzeć czy to pora?
Czy też w wiecznej pustce
Bez oddechu tkwić?
Zapomnienia sprośność
W rąbku drogi krętej
Niech zatrzyma serce
Niech nie drży więcej.

Opublikowano

bardzo dziekuję za konstruktywne słowa krytyki, zwlaszcza te o odczuciach,- pewnie wypada też coś powiedzieć, więc...
to mój pierwszy wiersz na tym forum i zauważam już pewne zalezności:
1.pochwal cudzy wiersz - twój też pochwalą!(hehe)
2. widze tu grona wzajemnej adoracji, ci sami ludzie komentuja swoje "prześwietne" wiersze, czasem staja po różnych stronach i dogryzaja sobie (dobre)
3. wielu ludziom wydaje się że reprezentuja wszechświat (ot i anka) - piekny osąd (osoba ta musi bardzo duzo wiedzieć o słabych wierszykach... (cytat z twojego komentarza: ale tu nie oceniamy przeżyć tylko wiersz, pani seweryno! - sorry ja oceniam -i proszę nie reprezentuj mnie)
4. nie rozumiem dlaczego nikt tu nie pisze co czuje, bo szczerze mówiąc mam gdzieś ile wiersz ma rymów zwrotek zgłosek i czego tam jeszcze nie wymyślą bo zwyczajnie sie na tym nie znam - poezja służy innym celom
5.no i coś czuję że wywołam zaraz małą lawinkę komentarzy... ale może dzięki temu ktoś przeczyta mój wiersz dwa razy?
(niech zgadnę kto rozpocznie :)

pozdrawiam wszystkich poetów

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Szkoła strażacka   Bohater tej pieśni i niekoniecznie wcale jej autor uczęszczał za licealnego młodu do szkoły strażackiej i nawet dziewczyny na okoliczność podrywał misja gaszenia jawiła się im bardzo szlachetną   W szkole nauki pobierała cała liczna strażacka ekipa gości którzy wielkimi bohaterami byli w zamiarach przystojni panowie, którzy ognia wcale się nie boją uratują ludzi i rzeczy i dobytki co tak bardzo bezcenne   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   Gdy rozgorzał tutaj prawdziwy goręjący pożar bohater tej pieśni owszem chciał go ugasić i zamierzał wielce uratować, bo chodzi o ratunek ale jak to w życiu szkopuły bywają zawsze dwa   Pierwszy to taki, że ogień gasisz wybuchami to dziwne jest, że z ogniem idziesz na ogień ale przecież takie bywają tutaj twarde realia że wcale nie woda to twój największy przyjaciel   Drugi szkopuł jest też osobliwy poniekąd zgaśnie suma za wielkich pożarów w naokoło strażak pójdzie na bezrobocie taki to już los a przecież zakochaną żonę trzeba utrzymać   Zgasić definitywnie każdy ogień znaczy tyle co wyleczyć i rozwiązać wszelki prawny problem znaczy tyle co posprzątać i tyle co nakarmić chodzi o umowę o dzieło, a nie o umowy zlecenia (ach zbyt ambicjonalne marzenia, ach ach)   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   O takich dziwnych losach nie powinno się śpiewać karty jak karty może niechaj zostaną nieodkryte jeden strażak zostanie ratownikiem na basenie drugi postanowi nie do końca ugaszać – życie ach życie (to tak jak bard, który i tak wszystkiego nie wyśpiewa)   I ciebie ważny poeto zwolnią z tej dużej tyry pracy wtedy gdy wyjdzie ci realny i serio dobry poemacik gdy strofą obejmiesz przeto najważniejszą istotę rzeczy gdy w strofę zmieścisz to ludzkie wielkie niepojęcie   A teraz uspokoję was moi nieliczni słuchacze końców biegania praktycznie tutaj nigdy nie ma a i smutną pieśń zawsze można na wesoło zatańczyć bo ogólnie można więcej niż nam się chce wmawiać niż nam się wmawia niż nam się wmawia i już już. Choćby na te parę krótkich minut zapomnij o hola hola. Śmiało brnij. Śmiało brnij, bo brnąć trzeba. Cóż, nie dobrniesz.   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.    
    • Ocali Mila; figi gif, Ali mila - co?  
    • Je żywopłoty by - tołpo - wyżej.  
    • - Ani to tam; - ma to Tina - ukos oku - ma to Tina?  
    • Jaki to był zapach capa; zły bot i Kaj.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...