Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nad kanałem zbierają się psy z rdzawymi wybroczynami
wyją. legowisko pod mostem, w delcie ścieków
i wysokich traw – tu przywlekają sierść i głód

- neony znaczą drogę, szczerzy zęby gwar stalowych bud
i chłód pnących się do nieba pomników; obejść, obsikać
znaleźć jakieś miejsce na ziemi



....................................................................................................................................
nad kanałem zbierają się psy z rdzawymi wybroczynami
wyją a legowisko pod mostem, w delcie ścieków
i wysokich traw - tu przywlekają samotność

- neony znaczą drogę, szczerzy zęby gwar stalowych bud
i chłód pnących się do nieba pomników; obejść, obsikać
znaleźć jakieś miejsce na ziemi



+ wersja zmieniona



nad kanałem zbierają się psy z rdzawymi wybroczynami
wyją. legowisko pod mostem, w delcie ścieków
i wysokich traw – tu przywlekają sierść i głód

w pęczniejącym mieście neony znaczą drogę, szczerzy
zęby gwar stalowych bud; obejść, obsikać, znaleźć trop
i jakąś ziemię



która lepsza?

Opublikowano

Mi osobiście pierwsza bardziej przypadła do gustu, bardziej klarowna, jeżeli chodzi o to odniesienie do ludzi. Końcówka w drugiej wersji jest zbyt ogólna, " miejsce na ziemi" bardziej dwuznaczne i lepsze na zakończenie niż "jakaś ziemia".
Ogólnie dobry wiersz. Pozdrawiam

Opublikowano
nad kanałem zbierają się
psy z rdzawymi wybroczynami

legowisko pod mostem
w delcie ścieków
wysokich traw –
tu przywlekają sierść i głód

w pęczniejącym mieście
neony znaczą drogę
gwar szczerzy zęby stalowych bud
obejść obsikać znaleźć
trop

i jakąś ziemię



zinterpretowałem
swoim okiem

ale pomysł dobry
i jeśli już uparłeś się na manierę
takowej interpunkcji
to niech ci będzie

wieczności.
Opublikowano

Gaja - dzięki za kolejne dobre słowo ;)

Tomaszu - pierwsza jest trochę mocniejsza, bez zbędnego mącenia
i roztkliwiania się. właśnie końcówka, tu był problem, bo chcę czytelnika
naprowadzić, ale widzę, że łapiesz, hehe;)
dzięki

Tomasz Biela - interpunkcja powiedziałbym "uwspółcześniona" ;)
dzięki za mix, podoba się, ale przyzwyczajenia zwyciężają, ale
kto wie, może spróbuję.
Pozdrawiam

jacek sojan - jeśli podchodzi pod neorealizm, to chyba nie jest źle;)
właściwie to tytuł był bardziej wyjechany, ale po co walić po oczach.
może dla potomnych zostanie ten wiersz, a co będzie kiedyś? może
znów na czterech łapach będą biegać, hehe. to taki wierszyk który
miał wg. autora zderzyć nasz ponowoczesny świat ze światem prostym,
banalnym, szczerym, chyba stąd ci koczownicy ;)
pomysł z mixem przedni!!:)

Pozdrawiam
i dzięki za pomoc
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • miłość to drzwi za nimi tak wiele kochanych chwil złamanych serc   to czas pięknych bukietów i słów gorącej krwi usmiechów  łez   to coś co nigdy nie wstydzi umie pieścić noc rozumie     miłość to świat w nim można się odnaleźć lub zagubić
    • @andrew Dziekuję za piękny komentarz!  Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przemyślę ;) 
    • kupiłem ten budynek z myślą założenia w nim  Instytutu Radłowego (nie myślić z: Radowego).   usiłowałem wmawiać, że to nie żadna  komora gazowa na obrzeżach Krwawistanu,  ślady paznokci na  brudnych ścianach,  wydrapane smugi – to swoiste dzieło sztuki współczesnej,   a w ogóle – jesteśmy w Jęczmiennogrodzie,  największej wiosce Przenicznolandii. miło tu, choć znojnie, poczciwość w każdej z grud.   zjawiło się paru smutnistów twierdzących,  że wcześniej w tych murach mieściła się kostnica i prosektorium, a tam, gdzie ustawiłem obsypane ziemią biurka   – krojono.    nie pogorszył mi się nastrój. choć już nie chciałem  orać, wysiewać. budynek miał stać się moim domem. powiesiłem bukieciki w ramkach, zegar z wyszczerzonym cyferblatem. krzesła się ustawiło, odświeżacz został użyty, coby tak  nie wionęło cmentarzem.   przyszli następni, z jeszcze bardziej marsowymi  minami. i z krzykiem, że jestem głupi z tym swoim osiedlaniem się, próbą obłaskawienia, a pod warstwą poskrobanej farby drzemią freski,  bo przed setkami lat to miejsce było świątynią wyjątkowo parszywej sekty, a tam, gdzie stoi łóżko, składano ofiary całopalne. nie ze zwierząt.   mam to gdzieś. włączyłem media. Nickelodeon w  telewizorze, Nickelback w radiu. siedzę  uśmiechniuteńki, ciało coraz bardziej  przygotowuje się na ostrą blachę,  jeszcze nierozpalony ogień.   będzie dobrze.  
    • @bazyl_prost Ważne tematy poruszasz, ale to nie jest poezja, niestety dla mnie kiepskie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...